Tośmy się zgrali w planach :-D
Wersja do druku
Miałem 24-150, zamieniłem na 17-40 plus 70-200 i było dużo lepiej.
Do 17-40 wracałem trzykrotnie, niestety takiego sentymentu do 24-105 nie miałem, był ze mną nie dłużej niż kilka tygodni.
Prosze Panstwa co tu porownywac?
Oba ciemne i zumowate.
Jesli dosiadziecie jasnych stalek i polubiciec sie z nimi, to gwarantuje, ze nie tkniecie tych zumow z wlasnej woli.
Problemem moze byc tylko CENA
Ja tam często korzystam z 24-105 (pomimo że mam 35 i 85 ), nie wyobrażam sobie wycieczki w góry bez uniwersalnego zuma. Dużym plusem tego szkła jest "pseudomakro"
dziwne, bo znam przypadki, w ktorym ta powyzej objawiona prawda sie nie sprawdza. i to cala mase.
tak realnie - na diabla jasna stalka, jesli focenie zaczyna sie u kogos od f/8? a zanim sie zacznie, to trzeba zatargac kilka(nascie) kilo zabawek na miejsce.
w ramach wyjasnienia, bo bez tego moze byc niezrozumiale: istnieja na swiecie rowniez inni fotografowie niz kotleciarze...
auuu... nie jestes zdaje sie wybredny pod katem rysowania szkiel? :) bliska odleglosc ostrzenia fajna rzecz, ale bokeh, ktory generuje 24-105.... brrrrr... koszmar...