To pewnie ffs. Tylko raz je pokazywalem publicznie w Polsce i ciesze sie ze sie spodobaly :-) To ma byc cos innego niz inne propozycje albumowe na kazdej plaszczyznie, od samej idei produktu do jakosci wspolpracy pomiedzy fotografami a nami. "Fotograf" to slowo kluczowe. O ile sie orientuje to tylko my i Zbyszek Kruk robimy albumy wylacznie dla profesjonalistow i cennik produktow jest ukryty dla klienta koncowego. Poprawcie mnie jesli jestem w bledzie.
To co sie dzieje dookola to moim zdaniem kompletna paranoja. Zupelnie nie jestem w stanie pojac jak fotograf moze wspolpracowac z firma ktora po tej samej cenie sprzeda album Parze mlodej gdyby zwrocili sie do nich bezposrednio. Doprowadza to do patologii gdzie fotograf musi ukrywac skad bierze albumy z obawy o utrate zysku...
Nie wiem czemu w Polsce to ma prawo bytu. Moze to kwestia polskiego "zrob to sam" :(