Super!! Pocieszyłeś mnie. Też nie bardzo wyobrażam sobie pracę z monopodem i też jestem amatorem!
Dzięki.
Wersja do druku
Czy ktoś z was użytkuje 7dmark II z c17-55/2,8. Obiektyw miałem już na 50d, tam był bezbłędny, na 7mII głównie pstrykałem 70-200, ale dziś nadeszła okazja, aby odkurzyć krótszy obiektyw. Okazało się, że ma znaczący front focus. Skorygowałem go na +10 na krótkiej i dłuższej ogniskowej, ale nadal jakoś nie mogę się do niego przekonać. Zresztą ta mikroregulacja idzie mi jak po grudzie. Czy ktoś z was borykał się z tym zestawem i miał jakieś kłopoty. Na marginesie mam najnowszy firmware, więc to nie ten problem.
mam, używam, korygowałem mikro (chyba +5/+10) i jest ok
Witam wszystkich,
Chciałbym się Was zapytać o tylne kólko nastaw na plecach canona 7dm2. kupiłem go kilka dni temu i widzę, słyszę, że nie pracuje płynnie tak jak w poprzednich canonach. dokładnie chodzi o to, że kiedy poruszam kólkiem nastaw - a robię to w małych krokach kładąc kciuk na jego górnej powierchni/obręczy czy nie wiem jak to jeszcze nazwać, to słyszę charakterystyczne, miłe dla ucha cykanie (bardzo ciche) ale tylko do pewnego momentu. potem głos staje się znacznie głośniejczy i po 4 lub pięciu głośnych cyknięciach znowu cichnie i dalej pracuje idealnie. Poza tym wszystko się przełącza i kólko pracuje jak powinno. tylko ten głos stale w tym samym miejscu. Nazwałbym to po prostu mało kulturalną pracą - bo normalnie kólko spełnia swoje zadanie, ale przez tą niekulturalną pracę po prostu mnie wkurza. i teraz pytanie do Was: Ma ktoś z Was coś takiego w swoich 7dm2?
pozdrawiam
Marcin
U mnie nie słyszę różnicy względem poprzednich modeli. Muszę się z Tobą zgodzić, że coś takiego może wkurzać...
dzięki niemar.
fajnie, że ktoś mnie wreszcie rozumie - do tej pory patrzą na mnie ludzie z pytaniem w oczach co ja w ogóle chcę, przecież wszystko działa...
ale ja tym kólkiem na plecach w poprzednich canonach ruszyłem już chyba miliony razy i dokładnie wiem jak powinno pracować. no i mnie wkurza.
to teraz dodam, że pojechałem z tym aparatem, goście go macali chyba z pół godziny, wreszcie zgodzili się, że nie pracuje jak powinno i dali mi drugiego canona do ręki więc wziąłem, ruszyłem, działa. ale w tym cholernym sklepie jednak nie mogłem tego wyczuć i znowu w domu okazało się że drugi ma dokładnie ten sam problem. teraz mi głupio - bo sam go przecież dotykałem i sprawdzałem. Nie zmienia to jednak faktu, że jest jak jest. zacząłem się zastanawiać, czy to problem dla wszystkich 7dII czy tylko taka partia. normalnie człowiek w sklepie wyciągnął drugiego na moich oczach z nowego pudełka. stąd pytanie do was. - to nie jest jakiaś duża różnica w tej głośności - powiedziałbym raczej niewielka, być może wielu ludziom nie przeszkadzało by to ale mi przeszkadza. to tak, jakby jeżdzić samochodem na 3 alufelgach i jednej zwykłej. wszystko działa, ale...
U mnie pokrętło nie wydaje innych dźwięków - zgłoś to na gwarancji od razu.
U mnie też wszystka w porządku.
zrobiłem eksperyment:mrgreen:, kłade kciuk na godz.12 i kręce w prawo i koło godz. 3 zaczyna byc minimalnie głośniej, potem jak dojade (nie przerywając) do godz. 6 jest ciszej, reasumując, wydaje mi sie że to kwestia jakiegos połozenia koła nastaw (minimalna ruchomośc w kilku płaszczyznach) i róznego nacisku kciuka na nim, bo jak przesuwac po jednym "kliku" to cały czas jest cicho.