Jaka lampa błyskowa do Rki? Szczerze mówiąc nigdy nie używałem lampy błyskowej, więc jestem kompletnie zielony w temacie, ale może czasami by się przydała, żeby mieć pod ręką. Oczywiście, tradycyjnie, tak po polsku - nie za miliony monet :)
Wersja do druku
Jaka lampa błyskowa do Rki? Szczerze mówiąc nigdy nie używałem lampy błyskowej, więc jestem kompletnie zielony w temacie, ale może czasami by się przydała, żeby mieć pod ręką. Oczywiście, tradycyjnie, tak po polsku - nie za miliony monet :)
#Marfot - ten sterownik musi być? Czy to po prostu taka rzecz, że możesz sobie ułożyć lampę gdzie zechcesz i klikając spust powoduje właśnie włączenie lampy?
Kilka spostrzeżeń co do R w związku z ciągłą zabawą tym aparatem i kolejne wady jakie zauważam względem 6D (tak, tak :P). Ten (nie)szczęsny autofocus. 6D miał ubogi, bo miał 11 punktów, ale... genialne było za to ustawianie w co celujemy, czyli patrzymy sobie przez wizjer, klikamy sobie przycisk na aparacie z ustawianiem AF, klikamy z 2-3 razy joistick (przeskakując po tych 11 punktach), klikamy spust i jest zdjęcie. W R system AF jest bardzo rozbudowany i... nie wiem, czy nie aż za bardzo. Tak wiele tych punktów AF powoduje, że jak np idę sobie po prostu lasem i chcę zwyczajnie zrobić zdjęcie tego co przede mną to niestety, ale musimy myśleć jaki mamy tryb AF włączony, bo ten główny tryb z całym szacunkiem, ale nie bardzo "wie" co chcemy przyfocić, tj często celuje np w leżącą chusteczkę, bo jest biała i się wyróżnia na ciemniejszym tle. Ok, "normalne". No to zmieniamy sobie tryb (w 6d przypominam - kliknąłem z 2-3 razy by sobie "krateczką" wycelować na to, na co chcę focus) na jakiś taki pojedynczy punkt, albo jakiś taki rozszerzony nieco. Super. Teraz jeszcze patrząc przez wizjer musimy kliknąć na przycisk z ustawianiem AF (swoją drogą mógłby być zamieniony z tą gwiazdką, bo mocno trzeba giąć kciuk żeby kliknąć w ten przycisk i uchwyt aparatu się rozluźnia. Ok, wiem, mogę sobie to zaprogramować jak chcę i zamienić te przyciski. Tak zapewne zrobię, ale... fakt jest faktem :P defaultowo jest to słaba ergonomia). I teraz zaczynamy zabawę, bo trzeba przeskoczyć joistickiem przez te wszystkie punkty AF żeby dojść do miejsca, gdzie chcemy aby ostrzył. Mimo, że sam AF jest szybki, to mimo wszystko aparat jest "wolniejszy" od 6D licząc czas od np wyciągnięcia aparatu, wycelowania (jak wyżej opisałem) do zrobienia zdjęcia.
Też bawiłem się innymi trybami AF, tymi takimi strefowymi, ale AF celuje z tego co widzę w najjaśniejsze elementy. Mam biurko (jak piszę tego posta), biurko ma brązowy blat. Na biurku leży telefon, chusteczka higieniczna, sreberko po jakiejś czekoladce Kinder i biały kabel od telefonu. Najjaśniejsza jest chusteczka i kabel i choćbym nie wiem ile prób robił, to AF leci na chusteczkę lub kabel właśnie, nawet jak np na złotym podziale mam sreberko w jednym z takich punktów, to on widzi po swojemu - jasne elementy.
Da się ustawić jakieś priorytety autofocusa w aparacie? Żeby właśnie głównie zwracał uwagę na elementy będące w złotym podziale i tam priorytetowo próbował ostrzyć? Bo tak to np przypadek z tym lasem. Idziemy sobie takim lasem w śniegu, chcemy po prostu zrobić zwykłe zdjęcie. Kadrujemy, tak aby złapał po prostu ostrość "na wszystko" co widzi, a ten focusuje np na śnieg w dolnej części kadru :|. To jest słabe.
PS: istnieje szansa, że nie do końca rozumiem jeszcze ten system AF, dlatego jeśli piszę jakieś kocopoły, to proszę mnie naprostować i pomóc :)
Reasumując - póki co dostrzegam, że R jest spoko aparatem do focenia ludzi, portrety itp, ale do krajobrazu jest kiepski.
I jeszcze pytanie mam z dala od tematu AF. R ma tryb cropa x1,6. Czy ten tryb niszczy jakość zdjęcia? Bo jak rozumiem takim obiektywem 70-200 mogę mieć tak naprawdę ~100-300, więc idealna opcja w góry, jak potrzebujemy większego zooma niż 200mm. Czy używając tego trybu zachowam jakość zdjęcia przy takiej sztucznej ogniskowej 300mm+?
Co prawda nie znam Canona R ale znam inne i nie bardzo rozumiem problem z AF . Przy zdjęciach pejzażowych możesz od razu ustawić pojedynczy centralny punkt i po ustawieniu ostrości przekadrować , możesz też przesuwać punkt AF palcem na ekranie . Nie wymagaj żeby jakiś tryb automatyczny wiedział na który element chcesz ustawić ostrość .
Ustawiając cropa 1,6 robisz z pełnej klatki APS-c . Ta funkcja jest chyba do fotografowania z obiektywami EF-s . Taki sam efekt , jakość otrzymasz kadrując gotowe zdjęcie . Przynajmniej teoretycznie .
EOS R nie ma wbudowanej lampy aby wyzwolić inną błyskiem z własnej, więc komunikacja musi być albo radiowa z oddzielnym nadajnikiem, albo lapa sterująca w sankach, a wtedy sterowanie może być albo na drodze optycznej, albo radiowe, bo to zależy od systemu obu lamp.
W R7 jest opcja ustawiania czułości joysticka do nastawiania punktu AF. Przy dużej czułości precyzyjnie przeskakuje na kolejne pola AF, a przy małej czułości robi skoki co kilka pół, i to bardziej odpowiada temu, co mamy w lustrzankach. W R też to powinno być, a na pewno też jest ustawianie aktywnego punktu AF palcem po LCD.
Sam standardowo mam ustawiony jeden punkt. Przy wcisnieciu af-on aktywuje sie eye-af. Z automatu nigdy nie korzystałem. Nie jestem pewien czy w R tak sie da, jeśli tak to polecam.
#Wagant - hm, nie wiem jak to inaczej jeszcze napisać. Idziesz lasem, masz Canona 6D w ręku i nagle wychodzi ci lis na drogę i się zatrzymuje. Co robisz Canonem 6D (ustawienia defaultowe, tryb AV):
- włączasz go,
- podnosisz go do oka,
- kadrujesz,
- ustawiasz ostrość (w wizjerze widzisz punkty ostrości, szybko wybierasz ten np w górnym lewym rogu "złotego podziału" - przechodzisz do niego klikając przycisk AF na korpusie + 2 razy na joisticku w lewo, szybka akcja. Przez wizjer najeżdżasz sobie krateczką tego punktu AF na lisa, wciskasz punkt migawki i cyk - jest ostre zdjęcie lisa, bo tam siadł punkt AF)
- robisz zdjęcie,
Jak to robisz w Canon R (defaultowe ustawienia, tryb AV):
- włączasz go (trwa to tyle samo co w 6D),
- podnosisz go do oka (trwa to tyle samo co w 6D),
- kadrujesz (j/w),
- ustawiasz ostrość... i tutaj już wszystko trwa dłużej niż w 6D: Musisz zmienić tryb AF na ten pojedynczy załóżmy - trzeba trochę przeklikać, żeby przejechać tą krateczką na lewy górny róg "złotego podziału" musisz też wcisnąć przycisk na korpusie, jak w 6D, ale... joistickiem już nie klikasz 2 razy, jak w 6D, tylko albo trzymasz przycisk w lewo przez chwilę, a później jeszcze chwilę w górę, albo przeklikujesz te wszystkie punkty AF. Generalnie trwa to długą chwilę. 6D już dawno zrobił zdjęcie, a ty dalej klikasz.
Jak sobie wybierzesz inny AF np. ten defaultowy, ogólny, to on z kolei np ostrzy nie na lisa, tylko na gałązkę leżącą w dolnej części kadru. Nie wiem jak działają algorytmy Rki jeśli chodzi o ostrzenie. Tj zauważyłem, jak np wykadrowałem na las (spora ilość drzew), to wyostrzył na wszystko, czyli wiedział co chcę zrobić. Ale np w takiej sytuacji jak z tym lisem stojącym na ścieżce leśnej (ale wokół są gałęzie, krzaki itd) AF Rki jest po prostu słaby i w takiej sytuacji lepszy jest ten ubogi AF z 6D, bo zrobisz zdjęcie zwyczajnie szybciej. W R trzeba się trochę naklikać jeśli chodzi o AF w takich sytuacjach. Ta wielka ilość punktów ostrości jest super dla R, ale jest to również przekleństwo tego aparatu moim zdaniem.
#Zdebik - ok, ale w takim razie jak wychodzi Ci taki lis na ścieżkę, masz mało czasu na zdjęcie, to jak szybko wyostrzyć na niego? Zakładając, że chcesz go umieścić w lewym górnym rogu złotego podziału. Wiem, że możemy kliknąć na ekranie dotykowym, ale jest to mega nie intuicyjne, to raz. Dwa - aparat w takiej sytuacji nie trzyma się zbyt stabilnie i foto zwyczajnie może wyjść lekko rozmazane.
Ja bym zrobił tak: tryb Servo AF że śledzeniem obiektu, jako punkt startowy wybieramy środkowy. I teraz celuję tym punktem w lisa, naciskam spust do połowy, przekadrowuję jak chcę (AF trzyma się lisa i go śledzi) i robię zdjęcie.
Oczywiście trzeba sobie wcześniej aparat ustawić, no ale chyba nikt nie fotografuje na konfiguracji jak po wyjęciu z pudełka. Powyższą metodę stosuję właśnie w EOSie R, ostatnio np. w czasie fotografowania zawodów tanecznych, gdy chcę śledzić konkretną osobę na parkiecie. I działa jak złoto.
Moment moment. Założyłeś, że w 6D masz ustawiony AF taki jaki ci będzie potrzebny, a w R masz defaultowy i musisz zmieniać. Niby dlaczego, aparat dopiero wyjąłeś z pudełka czy co? AF ma sie taki jaki sie ostatnio używało. Czyli równie dobrze możesz mieć nie taki AF w 6D (np single i wszystkie pola) a w R mieć taki jak trzeba.
Będę nieskromny
https://500px.com/p/m_kowalczyk/galleries/slovenia
Coś robisz źle ;)
Do krajobrazu to w ogóle nie potrzeba AF, więc pisaniem że R tego nie ogarnia jest dziwaczne. Ty piszesz o fotografowaniu lisa.
W 7DII mam tak: Auto ISO, 1/500 s, f/5,6, servo AF, jeden punkt ustawiony w centrum. Podnoszę aparat do oka, łapię motyw, walę serię i już. A jak jest czas i motyw jeszcze jest, to sobie joystickiem, albo klawiszami, przesuwam punkt AF i robię następne zdjęcia. I tu- muszę powiedzieć- że ilość punktów AF jest aż za duża do przejścia, mimo, że jest ich tylko 65. W C 80D tych punktów jest ze 20 mniej i wystarczy, a pokrycie kadru jest bdb i wystarczające. Natomiast w przypadku lecącego ptaka szybko dźwigienką przy joysticku zmieniam pojedynczy punkt AF na rozszerzony punkt AF, ew. joystickiem przesuwam ten obszar, i robię zdjęcia. Jak to porównuję do bezlusterkowca R10, którego jeszcze dobrze nie obczaiłem i nie wiadomo, czy to zrobię, to ja tam nie widzę możliwości szybkich zmian ustawień pomiędzy obiektem nieruchomym a np. lecącym ptakiem. Jedyną opcją wydaje mi się tu mieć na stałe wykrywanie obiektów z ich śledzeniem, ale z kolei przejście do zdjęć bardziej statycznych i motywów nie mających nic wspólnego z wykrywanym obiektem to są jakieś schodki.
ogólnie to jakieś wysoce abstrakcyjne tematy się pojawiają, zamieniłem 6D na R5, 6D używałem kilka lat więc mniej więcej wiem jak działał w nim autofocus - ustawiony środkowy punkt i robimy ostrzenie i przekadrowanie i to mniej więcej koniec możliwości tego autofocusa
ustawienie wszystkich punktów af może to działa na nikonach (kiedyś dostałem do ręki nikona z niskiej serii i miał tak ustawionego af do dzisiaj nie wiem na co focusował, usiłowałem go ogłupić ustawiając jakiś konkretny punkt czym wywołałem zdumienie właściciela, ja równiez byłem zdumiony że ktoś tak używa Afa - znaczy pozwala wybrać korpusowi na co focusuje)
oczywiście w 6D autofocus jest w miarę sprawny ustawia ostrość zarowno na krajobrazie jak i na oku człowieka z sigmą na 1.4 (wiem bo używałem) jak się już ją skalibruje :mrgreen:
lisa bezlustrem to akurat ostatnio fociłem - bezlustro śledzi lisa lub oko lisa i wszystko wychodzi ostro nic nie trzeba robić, przekadrujesz, a bezlustro nadal śledzi oko tego nieszczęsnego lisa, ptaka tez śledzi człowieka również
dlaczego bezlustro w krajobrazie miałoby by byc wolniejsze niż 6D? ze statywu? ustawiasz ostrość i przekadrowujesz będzie równie szybko a na bezlustrze dokładniej? spróbuj 6D zrobić dwa (albo trzy) zdjęcia jedno z ostrym planem, drugie z ostrym pierwszym (na którym akurat nie ma zadnego punktu af) planem do focus stackingu - 6d zrobisz jedno, bezlustrem w tym samym czasie zrobisz trzy (albo i więcej) komplety.
ogólnie to zgadzam się z przedmówcą coś robisz źle ;) - narzekam na parę tematów ale do afa bezlustra to naprawdę trudno się przyczepić
co zmiany trybów to jest błyskawiczna (naciska się przycisk szybciej się chyba nie da) - polecam double back button focus - filmik zlinkowany w innym wątku o afie bezluster
#Bakulik - ok, ma to sens. Może faktycznie defaultowo powinienem mieć ustawiony 1 punkt AF. Pewnie to kwestia przyzwyczajenia, że to inaczej po prostu działa. 6D ma "sztywne" punkty AF (te kratki w wizjerze), a R można uznać, że ma "ruchome" punkty AF (można tak powiedzieć ze względu na spore ich nagromadzenie na kadrze).
#Jacek_Z - napisałem wyraźnie odnośnie 6D: "- ustawiasz ostrość (w wizjerze widzisz punkty ostrości, szybko wybierasz ten np w górnym lewym rogu "złotego podziału" - przechodzisz do niego klikając przycisk AF na korpusie + 2 razy na joisticku w lewo, szybka akcja. Przez wizjer najeżdżasz sobie krateczką tego punktu AF na lisa, wciskasz punkt migawki i cyk - jest ostre zdjęcie lisa, bo tam siadł punkt AF)".
Defaultowo są wszystkie pola w 6D, ale żeby zmienić na 1 wybrane pole (lewy górny róg złotego podziału, tak zakładamy w tym przypadku) potrzebujesz kliknąć: 1 przycisk an korpusie, 2 razy w lewo na joysticku, 1 raz w górę na joysticku. Tyle. W R: 1 przycisk na korpusie (zakładając, że mamy już ustawiony ten 1pkt AF w ustawieniach AF), cholera wie ile razy trzeba nacisnąć joystick (można też trzymać oczywiście) w lewo i kilka razy w górę.
#Marfoto - no tu pojechałem ;) ale to specjalnie, wybacz :))). Wiem, że krajobraz ogarnia.
#tomfoot - sztywno stojące... przepraszam, leżące lisy bym wybaczył, ale żeby nie móc obejrzeć zdjęcia na 65 calach? Wstyd Samsungu!
#Jacek_Z - jak napisałem do Marfoto - przesazdiłem, wiem :) pojechałem specjalnie. Co do AF i krajobrazu, to akurat wolę mimo wszystko mieć ten AF. Mam też manualny obiektyw i wiem, że da się z lekkością to robić, ale wolę z AF.
#Mirror - no ja krajobrazy akurat łączę z trekkingiem i nie noszę statywu idąc w góry. Robię wszystko z ręki. Ale jesteś kolejną osobą, która pisze że defaultowo lata na 1 punkcie AF. Muszę przywyknąć do tego, żę nie widać tych nieszczęsnych kratek. Chociaż swoją drogą odnośnie tego ustawienia wszystkich punktów AF to może to właśnie kolejne miejsce do popisu twórców, aby np aparat priorytetowo szukał najpierw celów w punktach złotego podziału, a później np celował w coś na dole kadru. Albo jeszcze fajniej, jakby te priorytety można było sobie zmieniać. Cudotwórcy z Canona mają jeszcze sporo do zrobienia :)
https://www.mediaexpert.pl/lp,instru...os-r-body-eu26
Zapoznaj się z informacjami zawartymi na stronach 279 oraz 280. Aparat masz mieć ustawiony tak jak widać to na załączonych zrzutach ekranu, a ewentualne zmiany (czyli np. zmiana działania AF z trybu ONE SHOT na tryb SERVO) wprowadzisz sobie później w razie potrzeby.
Żeby przywrócić punkt AF do centrum kadru, to z tego co pamiętam firmowo było to ustawione tak, że należało wcisnąć przycisk z ikoną kosza. Tę funkcję, która w instrukcji obsługi figuruje pod nazwą "Ustaw punkt AF na środek", można sobie oczywiście przypisać pod jakiś inny przycisk. Więcej informacji w tym temacie znajdziesz na stronach od 555 do 560.
#mkamelg - ustawienia takie mam, a ustawianie AF patrząc przez wizjer i klikanie na ekranie dotykowym jest kompletnie nieintuicyjne. Odpada.
6D ma stałe punkty wyryte na matówce, więc wiadomo, gdzie one są, ale często przeszkadzają w obserwacji sceny i przy ręcznym ostrzeniu, natomiast C 80D, C 7D II nie wyświetlają punktów, jak się nie chce, żeby wyświetlały. Wyświetla się tylko aktywny po wciśnięciu spustu do połowy. To rozwiązanie przypomina to, co jest w bezlustrach.
O, odkryłem, że nie tylko ja mam taki "problem" :))
https://www.youtube.com/watch?v=00X0RrGy5Ig
i tam komentarze niektóre pod filmem. Ale chyba muszę nauczyć się używać tego ekranu dotykowego, eh.... :/ Nie podoba mi się takie ustawianie ostrości z tego względu, że nie trzyma się wtedy pewnie aparatu, bo trzeba oderwać kciuk. O tym też tam ktoś pod filmem napisał.
na lustrzance typu 6D "latam" na jednym punkcie AF, ale juz na analogu EOS 3 latam na wszystkich 40 :mrgreen:, na bezlustrze też latam na wszystkich bo wszystkie działają
taka konfiguracja (złoty podział) nie ma sensu jest wiele dziedzin fotografii w których nie ma tyle czasu na kadrowanie co w fotografii krajobrazowej, a na dole kadru to jeszcze większa abstrakcja
jakich kratek? takich jak w lustrze na matówce na matówce? po co ci one? powinieneś widzieć kratke z wybrany punktem AF po co ci więcej więcej kratek - kratki w bezlustrze są wszędzie
aż się boję :mrgreen: ale dam dobrą radę skonfiguruj swój aparat tak aby rozdzielić spust od autofocusa, na spuście zostaw pomiar światła, na af-on wrzuć afa, na gwiazdkę eye-afa i sprawdz jak się tego używa - wyglada na pierwszy rzut oka skomplikowanie ale używa się tego znacznie prościej niż wtedy gdy na spuście jest wszystko (możesz rownież skonfigurować ekran w prawym górnym rogu na przesuwanie punktu af ale to już będzie nadmiar szczęścia), możesz wtedy wstępnie ustawic ostrość na czymś i przełączyć sie na śledzenie (naciskając gwiazdkę kciukiem zamias af-on) aparat przy przekadrowaniu powinien się trzymać tego czegoś na co ustawiłes ostrość, a jak spotkasz mitycznego lisa to naciskasz od razu gwiazdkę i powiniez wykryć oko lisa a w najgorszym przypadku lisa
Wiecie Panowie, to jest malkotenctwo gościa, który przez 8 lat śmigał na 6D. Kwestia przyzwyczajenia do nowych standardów. Dzisiaj coś tam próbowałem ostrzyć na ekranie, nie ma dramatu, może będzie coś z tego :)
Kolejne "zachwyty" nad Rką względem 6D po kolejnym czasie spędzonym z nim:
- jakość zdjęć wg mnie znacznie lepsza (nawet żona to zauważyła, która nie siedzi w ogóle w tematyce fotografii),
- wygląd pikseli ziarna na wyższym ISO (czy jak się to nazywa) nie przeszkadza w odbiorze jakoś specjalnie (przy oglądaniu zdjęcia na monitorze 27 cali i bez powiększenia zdjęcia na 100% :P). Zrobiłem parę zdjęć na 12800 ISO z ciekawości i nie ma dramatu. Tj do domowej biblioteki są ok. Na zdjęciach nie zarabiam, ale gdyby ujęcie było jakieś specyficzne i wyjątkowe, tylko ISO tak wysokie, to nadal można załączyć takie zdjęcie np z ślubu moim zdaniem. Jako klient - nie wkurzyłbym się,
- fotografowanie uroczystości rodzinnych, ludzi - przy-je-mność! To śledzenie oka robi ogromną robotę. Myli się czasami, nie ma to tamto (np brat miał koszulę czerwoną w czarną kratę i focusował na tę koszulę zamiast na oko :) ), ale w większości przypadków robi robotę,
- ilość rejestrowanych detali jest ogromna względem 6D, detale typu włosy, zmarszczki na skórze itp,
- nie wiem jak to się nazywa profesjonalnie, ale to jak R "odcina" kolory między sobą jest niesamowite. Jakoś tak fajniej kontrastuje, odcina tło od obiektu fotografowanego, te wspomniane kolory. Niby rozpiętość tonalna jest taka sama jak w 6D, czy tam tylko nieco lepsza, ale różnica w zdjęciu jest moim zdaniem ogromna,
Nie wiem jak R będzie się spisywał w górach i w rejestrowaniu krajobrazów. 6D robił to dobrze, ciekawe czy R wyciągnie coś więcej w danej scenerii.
Matryca R radzi sobie z dużą rozpiętością świateł i cieni. Detalu też jest sporo. W krajobrazie będzie lepiej niż z 6D.
Ten sam motyw przy różnych ogniskowych (14mm i 300mm):
Załącznik 9793
Załącznik 9794
#Marfot - ilość rejestrowanego detalu jest ogromna względem 6D, to fakt. Nawet takie zdjęcia z d jak robię i sobie później przybliżam w PS daje naprawdę ogromną różnicę między R a 6D. Do krajobrazu pewnie będzie kot.
Panowie, wczoraj zauważyłem, że elektroniczny wizjer strasznie pracuje z filtrem polaryzacyjnym. Patrząc przez wizjer i kręcąc filtrem strasznie się aparat gubi i czasami jakby zwiększa ekspozycję na chwilę by powrócić do "normalnej". Efekt finalnie jest taki, że w EVF praktycznie nie widać, czy przekręciliśmy filtr, czy nie. Jedynie na jakiś dużych obiektach typu samochód i lakier/szyby samochodu widać różnicę, natomiast zupełnie nie widzę jej np robiąc zdjęcia nieba/trawy itp, gdzie w 6D było jasne jak będzie wyglądać niebo z filtrem przekręconym tak czy inaczej. W R tego nie widać. Chyba, że to AWB tak szwankuje? I kiedy nagle kolory się zmieniają, po przekręceniu filtra on dostosowuje AWB?
To nie aparat się gubi. Jeżeli kręcąc filtrem przyciemniłeś niebo np o 2EV to aparat to koryguje, zwiększa ekspozycję i w wizjerze widzisz efekt tej korekcji. W 6D działo się to w tle a wizjer pokazywał co innego.
Musisz świadomie dostosować ekspozycję do efektu jaki zamierzyłeś. Najprościej jest dokonać pomiaru bez efektu przyciemnienia, zachować parametry i przyciemnić niebo kręcąc filtrem.
--- Kolejny post ---
Cenna uwaga.
Miałem 6d, 6d2 , mam R i czasami używam polara. Działa to tak samo, trochę nie czuję problemu. @marfot dokładnie opisał jak to działa i w pełni się z tym zgadzam.
Jeżeli nie zablokujemy ekspozycji przed korektą odblasków np. przyciskiem z gwiazdką lub w manualu to usuwając odblaski zmienimy warunki ekspozycji i obraz w wizjerze się rozjaśni.
Np. mając przed sobą dużą taflę błyszczącej wody, obracając polarem likwidujemy (blokujemy) dużo światła odbitego i naruszamy ekspozycję całego obrazu. W wizjerze obraz się rozjaśni.
Kumam "problem". Faktycznie, jak fotografuje się w trybie AV to on sam sobie dostosowuje ekspozycję po przekręceniu filtra, stąd "nie widać" efektu polara.
Ten aparat ma dzisiaj sens?
Mam R10, ale swędzi mnie trochę aktualna cena R. Nie miałem nigdy pełnej klatki.
Krajobraz i do dziecka, do tego 50mm 1.8.
Zyskam magiczna plastykę zdjęcia i GO?
Musiałby się wypowiedzieć ktoś, kto robił podobną przesiadkę. Bo R10 to już dość zaawansowany aparat APS-C, tj oferuje pewnie ten magiczny AF. Ja się przesiadałem z starego 6D na R i na początku nie było "wow" (jeśli mowa o jakości zdjęcia), ale z czasem jednak zacząłem zauważać różnicę i R zdecydowanie było dobrym krokiem naprzód (kupowałem w black friday 2022). Natomiast pamiętam jak przenosiłem się z 550d (APSC) na 6D (FF) i to mnie zachwyciło. Plastyka zdjęcia jest zupełnie inna, zdjęcie nabiera życia, kolorów. No i praca w ciemnych warunkach jest inna.
O to chodziło właśnie.
Nie chce się pozbyć apsc. Szybkość, af i te pare mm więcej na tej matrycy.
Tego R chciałem kupić z ciekawosci- 1 raz FF, cena kusi.
Dlaczego nie nikon z? Mam R10 i mam obiektywy pod dwa body.
#Luck - a to jak chcesz zostawić R10, to warto kupić R na pewno. Chciałbym jedynie osobiście porównać R do R6, tj jakość obrazka (tj widziałem oczywiście wiele testów, ale nigdy nie jest to takie porównanie, jak sobie ktoś sam sprawdzi po swojemu). Tak z grubsza w tych testach co warto odnotować, to R ma szumy przy powiedzmy ISO 3200 jak R6 przy 6400, czyli o ten 1 stopień R6 fajniej odszumia. Ilość detali jest rejestrowana w podobnym stopniu. Ciekawi mnie jedynie ten IBIS, czyli stabilizacja matrycy. R jej nie ma względem R6. Pytanie jak wiele to daje. Tylko też, tak jak mówię - trzeba by mieć 2 aparaty ze sobą, przepinać obiektyw i fotografować w identycznych warunkach. To byłoby najbardziej miarodajne.
Natomiast co do samej R. Robiłem zdjęcia w ISO12800 (ciemny pokój, jedynie choinka się świeciła) i do albumu rodzinnego takie zdjęcie zostawiłem. Jak się nie powiększa zdjęcia do 100%, to ten szum zupełnie nie przeszkadza. Wiadomo, że kontrast spada, zdjęcie staje się bardziej "płytkie", ale do domowej biblioteki zdjęcie oglądane na 27 calowym monitorze daje radę przy takim dużym ISO. Jakie masz obiektywy? Możę mamy coś pokrewnego, to mogę Ci zrobić zdjęcie przykładowe i wysłać RAW dla swojej oceny.
Kitowy będziew 18-45, 100-400. Oba RF, dojdzie 50 1.8.
Testowo chce te FF spróbować.
ooo, jak ten RF100-400. Masz go rozumiem już. Jak go oceniasz.
W temacie o nim się wypowiedziałem, foty na prośbę jednego wrzuciłem.
Przespie się z tym R jeszcze. Na te wyższe modele nie mam budżetu, tu cena gra pierwsze skrzypce.
Kupisz i zobacz, że miało to sens. R10 zostawisz, a jeśli okaż się, że poszedł w odstawkę to sprzedasz. Tak to widzę.
Uważam że R-ka to dobry aparat , zresztą nim foce i na razie nie myślę o zmianie.
A jak jakieś 12 lat temu przeszedłem z małej klatki na FF to już nigdy nie oglądałem się na małe klatki. W ogóle nie biorę ich pod uwagę.
Tak wiec kupuj R-ke i zobaczysz że nie pożałujesz.
Dla droższych kilkakrotnie szkieł z mocowaniem RF? Chyba niekoniecznie MZ, bo zyskasz na AF a stracisz na cenie szkieł RF. Lepszym ruchem jest zmiana na EOS-a 6D Mark II za 2.500 zł (pełno ofert na OLX), mającym matrycę 26-megapikselową Dual-Pixel AF, pracującą w zakresie ISO 100–40000 (rozszerzalnym do 50–102400) i dokładnie ta sam matryca jest w RP.
Jeszcze jedna kwestia.
Brać body i 50mm 1.8
Czy brać R. Kitem- Canon EOS R z ob. RF 24-105mm f/4-7.1 IS STM
Cenowo wyjdzie to samo. Stało jasna, jedna ogniskowa.
Zoom mam zakres, ale ciemniejszy.
24-105 f4 L nie kupię na teraz. Wiec kminie czy body z 50, czy z tym zoomem. Cenowo to samo.
Zarówno RF 50 1.8, jak i RF 24-105mm f/4-7.1 IS STM to wydmuszki - tzw. "kit" jednorazowy. Jest pełno w sprzedaży pierwszej wersji UŻYWANEGO canona EF 24-105/4 L IS USM za 1.700 zł (czyli podobnie jak tej NOWEJ plastikowej wydmuszki RF 24-105mm f/4-7.1 IS STM). Z adapterem EF/RF i stałym światłem f/4 zrobisz prawie wszystko w odróżnieniu do f/7.1. A jasną stałkę zawsze możesz później dokupić.
Załącznik 10027
--- Kolejny post ---
Tiaaa
Ach ta "magiczna plastyka" pełnej klatki :mrgreen: Opis żywcem wyjęty z opisów sprzedażowych i jak widać cały czas ma "branie" ;) Dodałbym jeszcze tylko LEGENDARNA ;) Że niby można jej "liznąć" kupując szkła z f/0.95 :lol: a już serio to wszystko zależy od zgoła innych rzeczy ;)
U mnie też nie zarabiają, a foto to moje wielkie hobby. To zależy co focisz. Ja focę dość często ludzi (rodzina, znajomi, dzieci) i zasadniczy problem, który zniknął wraz z zakupem R to nietrafione zdjęcia. Często żeby mieć pewność, że zdjęcie jest trafione musiałem lustrzanką robić 2-3 zdjęcia tej samej sytuacji lub używać powolnego LV, ten problem wraz z R zniknął CAŁKOWICIE i to było dla mnie przełomowe w takiej zmianie (przy zachowaniu starej szklarni).
Co do cen szkieł RF, to ja bym się straszeniem @candar nie przejmował, bo większość szkieł mam EF, które nabrały drugiego życia z R i nie mam z tym żadnego problemu, że muszę używać adaptera, ale oczywiście kto co lubi ;)
Jeżeli zdecydujesz się na zooma to EF 24-105L będzie zdecydowanie lepszym wyborem od RF 24-105