Jak dla mnie zrobił sobie dobrą antyreklamę. Strona jest zaśmiecona, wygląda jakby była w budowie. Chyba że tylko o ilość odsłon chodziło ;)
Wersja do druku
Nie to Ty mu zrobiłeś reklamę, gdyby nie Twój post nawet bym się niepofatygował aby tam zerknąć. ;)
Ta wypowiedź nie była dobrze przemyślana. Przepraszam za nią.
Skoro wyznacznikiem jest cena, to zamiast kilogramów sprzętu, jasnych eLek, deesów itp. warto sprzedac caly majdan, kupic jakiegos lekkiego bezlusterkowca i na luzaku pykać foty.
Dla jednego klienta jest ważną niska cena jako priorytet inny może wydać masę kasy na fotografa. Wiadomo ze im większe umiejętności i lepsza jakość tym droższy fotograf jednakże niekoniecznie w druga stronę cena nie jest wyznacznikiem jakości. Sam widziałem dość słabe materiały za które klient płacił sporo szmalcu. To juz od nas chyba zależy czy biorąc taka a nie inna kasę chcemy oddać jak najlepszy materiał bo to zawsze później sami podpisujemy się pod tymi zdjęciami. Nie widzę sensu nie skupiać się na pracy jeżeli klient zaproponował mniejsza cenę niż mu podalem . to wciąż jest ślub i moim zdaniem trzeba oddać zawsze lepszy materiał niż poprzedni
Dokładnie tak. Jeżeli fotografowi nie odpowiada honorarium to nie bierze zlecenia. Nie wyobrażam sobie zrobienia zdjęć po łebkach bo zleceniodawca mało zapłacił. Albo oddajemy dobry materiał albo nic.
ja w tym roku zrobilem 2 sluby ponizej swoich kosztów, dlaczego? a to moze dlatego ze kiedy spotykasz się z młodymi i okazują się świetna parą a do tego zamysł imprezy wydaje się tak niesamowity, że sam chcesz tam być to jestem w stanie obniżyć swoje koszta, ale zdarza sie to bardzo żadko, w dodatku wtedy wiadomo młodzi nie otrzymują fotoksiązki, albumu, zdjęcia w ramie czy czegos takiego, foty na DVD i tyle :)
To jest forum fotograficzne,więc zrozumiałe ,że skupia sie na tej branży.Firmy fotograficzne są w przeważnie jedno lub 2 osobowe.
Cała odpowiedzialność za funkcjonowanie (zyski,dochody,utrzymanie)firmy spoczywa na na właścicielu : fotografiku/fotografie.
Jest to najgorszy rodzaj działalnosci gospodarczej:własciciel i pracownik w jednym.Wystarczy złamać nogę/reke i cały"biznes" szlag trafia.
Irytuja mnie te lamenty:branża ślubna zdycha .
Firm o podobnej strukturze jest pełno:
szewcy,pieczatkarze,kserokopiarze,taksówkarze,,se rwisy komputerowe.
Czy wszyscy tak lamentują jak "ślubniacy" ?
Z ciekawości:
Na ten moment ile macie koledzy ślubów na sezon 2015 ?
Ja mam 5 i nie wiem czy mogę się jeszcze spodziewać ze coś dojdzie cz to już koniec ( robie ślubniaki od niedawna, nie wiem czego sie spodziewać )