Eeeeeee te bieliki to hodowlane ;) żartuję.Cholernie Ci zazdroszczę tych ujęć.
Wersja do druku
Eeeeeee te bieliki to hodowlane ;) żartuję.Cholernie Ci zazdroszczę tych ujęć.
Klasa sama w sobie. Patrzę z zazdrością....;)
Slowiczek, próbowałeś podejść dzika,sarnę czy inne kopytne? Dziś od 4 rano czatowałem za orłem, ale nic z tego.Zostały mi w drodze powrotnej muflony, ale co ja do nich to one ode mnie :)
Sorki [KrZyChUM] że tu :)
Szkoda poucinanej przedostatniej wrzutki, bo akcje super. Ostatnia dobra. Na 229 dziwny kolor oka to powieka?
Próbowałem, to coś innego niż ptaki. Ciężko, jeżeli miałbym podejść na tyle blisko,żeby t70-300 "widział" w sensowny sposób. Sarny zwłaszcza. O dzika jest łatwiej, nie są tak czujne. Musisz pamiętać o wietrze i o tym,że raz zauważony jesteś pod obserwacją cały czas. Później muflony na swoim forum piszą, że spotkały fotografa:D
231 i 233 za rewelacyjne orle spojrzenie.
Jak pojazd z gwiezdnych wojen :)
Niezła seria jak zwykle.
Piękny set.
Nie próżnujesz widzę, świetne foty kolego :)
Kilka kolejnych z marca :-).
Jedyne czego mi brakuje to trochę GO, a poza tym świetne, nie lubię Cię.
Ostatnie dobre, cho przedostatnia wrzuta bardziej mi sie podoba.
Rozwiniesz z tą GO?
Jak kto lubi :-).
Odczucie jest w 100% subiektywne, po prostu brakuje mi trochę tłą, jak sam wiesz "pozy" ptaków masz świetne mi tylko brakuje czegoś z tyłu. Jak oglądam przedostatnią wrzutkę to widzę ptaki na budyniu, jak wklejone. Dla mnie ideałem jest #220.
Wiesz, jakbym miał którekolwiek z tych zdjęć w mojej galerii to bym nie narzekał, ale skoro już mogę to "se" pomarudzę. ;)
Dobra Tobie już wystarczy tych bielików, teraz ja chcę.
Po pierwsze: 237 ogłaszam zdjęciem miesiąca.
Po drugie: jak zwykle wszystkie bieliki zaj....
Po trzecie: dodam też małą łyżeczkę subiektywnego dziegciu do tej beczki miodu. Chodzi mi o kadrowanie niektórych zdjęć (i tylko do tego się czepiam). Nie ma co się bać kadrów centralnych. Często u wielu osób widzę tendencję tego uciekania z centrum. O ile ta zasada jest dobra w większości przypadków, to nie zawsze się sprawdza. Przykłady: najbardziej 234-236. Patrząc czuję jak ciążą w jedną stronę i dodatkowo mam uczucie ucięcia zdjęcia. Wiem, że dajesz bielikowi nieco przestrzeni w kierunku, w którym patrzy, ale myślę, że spokojnie wystarczy mniej. Temu efektowi sprzyja właśnie piękny rozmyty bokeh (który lubię), gdzie nic się nie dzieje, więc trzeba jakoś to zagospodarować przesuwając modela bardziej do środka. 239 to bardzo dobry przykład, że kadr centralny jest najlepszy - tu jest super. A dlaczego? Nazywam to kadrowanie pozornie centralnym. Obiekt niby jest w centrum, ale inne elementy lub nawet sam model (dzięki niesymetrycznej pozie) łamie to wrażenie "środkowości" (np. 235, 240 dzięki pozycji przekątnej spokojnie może iść w centrum). Podsumowując: dobrze jest po prostu popatrzyć i poczuć subiektywnie czy się ma wrażenie ciążenia w jedną stronę czy nie (lub wrażenie ucięcia jednej strony). Piszę o tym, ponieważ zdjęcia generalnie masz świetne i czasem szkoda, żeby niektórym uciekła szansa bycia jeszcze lepszymi.
235,239 i 240 wypasione, zwłaszcza 240:)
Można nęcić wieloma "przysmakami", np. rybą, dzikiem, sarną, lisem, borsukiem, zającem, kaczką, bażantem, korpusami z kurczaka, samą skórą z dzika, resztkami z masarni uformowanymi w jakąś bryłę, itd.
Siedzę w zależności od miejsca. U siebie często wychodzę po kilku godzinach, ale mam możliwość wyjścia w miarę bez płoszenia. Jak jestem w gościach to zazwyczaj wchodzi się jakąś godzinę przed wschodem, wychodzi po zachodzie. Nie jest to jednak zasadą.
Poniżej sarna łapiąca zapachy z otoczenia.
Świetna. Szkoda, że bażant nie był w GO, ale to mało istotne. Sarna świetna, nie widzi Cię, zachowuje się naturalnie.
Krzychu, dzięki za informacje. :)
Spoko uchwycony moment (coś się dzieje). To już nowym tele, tak?
ps. Jeszcze jak patrzę, to się zastanawiam nad niewielkim ochłodzeniem koloru.
To w sumie chyba bez znaczenia :-). Przy "forumowej" wielkości zdjęć rozmiaru znaczków pocztowych większość szkieł jest git.
Rzecz gustu. Przy niskim słońcu to wszystko jest tam mocno złote :-).
Kilka bielików marcowych.
Jak zwykle po kozacku:) 246, czy to ten słynny Gandalf?
Nie, to nie Gandalf. Ten jest młodszy.
To jest Gandalf :-).
Urwał nać,świetne.
244 fajny mooment. Cały czas podrzucasz padline? Nie za ciepło już jest?
nr 244, obczajka------ nic dodać nic ująć .Wymarzony moment na ciekawe ujęcie. Kadr , tło i główny bohater zdjęcia ON. Życzyłbym sobie takich zdjęć.
Pozdrawiam.
Nawet nie ma co napisać - lepiej chyba już się nie da :)
Czas czatowania w ukryciu na ptaki drapieżne z wyłozonym scierwem to głównie zima i to kiedy jest jeszcze minusowa temperatura.
Ale jak miejsce mamy odpowiednie,na uboczu to praktycznie caly rok mozna wykladać im pokarm i bedziemy mieli całe spectrum ptaków do focenia..
Zawsze się da :-).
Zgadza się. Wystarczy w jednym miejscu wyrzucać patrochy z dzikiej zwierzyny.
Kilka fotek z czarnymi ochroniarzami.
350 po prostu baja:), w kadr weszła też trawa, ostra pod orłem i pięknie rozmyta i kolorowa za nim. Zazdroszczę ...:)
Dla mnie to w zasadzie ma znaczenie na zasadzie zaspokojenia ciekawości. A ogólnie to przy pomniejszonych zdjęciach również można ocenić aspekty szkła w zakresie koloru, bokehu, kontrastu itp. Z punktu widzenia samej rozdzielczości to faktycznie mniej.
To prawda, jest to rzecz gustu. Ja zwykle przy silnej dominacji kolorów "złotej godziny" nieraz ochładzam, ale niedużo - tak żeby inne kolory też miały szansę. Ale tak naprawdę traktuję każde zdjęcie indywidualnie odpowiadając sobie na pytanie co chcę pokazać.
Co do zdjęć nowych to jest to porcja kolejnych do pozazdroszczenia ujęć. Gratuluję.
Jeżeli dla zaspokojenia :-), to faktycznie ostatnie sarny to 7D mk2 + 100-400 mk2.
--- Kolejny post ---
Pamiętacie lisa bez przedniej kończyny oraz jednego oka?
Na szczęście radzi sobie dość dobrze ten jegomość :-).
251.
252.
253.
254.
255.
256.
257.
Widać że lisek ma silna wolę życia :) fajnie tak spotkać się po jakimś czasie.
Pogratulować Tobie świetnych ujęć, oraz spotkania z prawie kumplem, a lisowi woli przetrwania i dostosowania się do środowiska, mimo okaleczenia:)
Daje sobie radę :-).
Nie jestem lisim behawiorystą ;-), ale w przypadku tego liska kalectwo obniżyło mu nieco poziom nieufności. Z dźwiękiem migawki jest za pan brat :-).
W nocy, czy nad ranem ma silniejszych i agresywniejszych konkurentów. Dlatego musi zjawiać się już praktycznie za dnia. Jest mięcho, więc warto ryzykować.
Lisek kojarzy mi się bardzo patriotycznie - z bodaj ostatnią z "Obław" Jacka Kaczmarskiego...
:-)))
259
Świetny wgryz :lol: .
Pluszowe puszczyki.
Jak ze sklepu z zabawkami:)