Andrzej to ja się podpytam ponieważ widzę że masz i 17-40 i 24-105 i 15-85 m z którym z nich ci się lepiej sprawuje 7demka?
Pytam bo sam zastanawiam się nad 17-40 + 24-105 lub 15-85 + coś dłuższego.
Wersja do druku
Andrzej to ja się podpytam ponieważ widzę że masz i 17-40 i 24-105 i 15-85 m z którym z nich ci się lepiej sprawuje 7demka?
Pytam bo sam zastanawiam się nad 17-40 + 24-105 lub 15-85 + coś dłuższego.
Pod względem AF i jakości obrazka najlepiej z tej trójki 15-85. Bardzo polubiłem ten obiektyw mimo, że nie przepadam za pompkami :-) . Sporo przeżył tego lata (piach) ale na razie czyściutki.
17-40 mam dwa: jeden niesamowicie wyrównany (rogi i centrum) kupiony od nieodżałowanego Himiego a drugi bardzo ostry w środku z kiepskim prawym rogiem. AF w obu bardzo dobry na obu aparatach.
Najmniej lubię na cropie 24-105. Niby celny ale obraz jakiś taki bez jaj.
Z moich pozostałych - 100 IS to klasa sama w sobie zarówno na 7-ce jak i na starej 5-ce.
200/2.8 najtrudniejszy na 7-ce, w zasadzie z ręki staram się nie schodzić z czasem poniżej 1/600-1/800 bo ta matryca jest bezwzględna :-)
dobry wieczor
po przesiadce z 400d na 7d
co do autofocusa to musze przyznac ze przeskok jest .... miedzy tymi dwoma aparatami dosc duza.
przy tych samych parametrach ustawien ... powiedzmy na 100 zdjec z 400d, dobrych bylo 50, reszta po prostu poruszone
jesli chodzi o 7d na 100 zdjec 95 zdjec ostrych.
to jest po prostu niesamowite, az ciezko mi to opisac.
zdjecia robilem w wiekszosci 17-55 mm
takze akurat moge potwierdzic ze w moim przypadku poki co... af jest niesamowity
Miałem taka przesiadkę rok temu. Z 400D na 7D mając 17-55. Wiem co czujesz oglądając fotki :)
Poczekam co powiesz, jak zagłębisz się w funkcje 7D-emki.
co masz na mysli :)...
mam go do 10 dni i mysle ze to poczatek...
ale chetnie wyslucham w co tam sie moge zagłębic??
no trochę ma, bo jeśli ogląda się fotkę w powiększeniu 100% to na 18-to megapixelowej poruszenie widać, a na 12 mpx, czy mniejszej nie widać. Takie czasy cóż robić. Jedyna rada fotki z większych matryc oglądać tylko w powiększeniu max 50 %
Lub robić w mRAW, gdzie jakość jest już całkiem dobra.
chyba chodzi o to ze jak poruszysz to na 18 megapix bardziej bedizez widac nieostrosc, bo z zasady foty tu są mniej ostre.
chociaz nie jestem do tego przekonany, bo co innego nieostrosc, bo szkło nie dało rady, a co innego nieostrość bo poruszone;)
No tak, te dodatkowe 6MPix swoje waży :) Ciezko to utrzymać. Bzdury.
A wystarczy tylko pomyśleć...
Witam
Przy oglądaniu 1:1 ma to sens bo rozmazanie rozkłada się na większej ilości pikseli, natomiast po pomniejszeniu będzie to samo.
natomiast
Z tego wynika że z 7D było mniej poruszonych.
Moim zdaniem jako że kolega pisał w pozostałej częsci postu o Af, powinno tam znaleźć się słowo nieostre zamiast poruszone.
kiedyś, kiedyś aby przeciętne zdjęcie było nieporuszone brało się czas krótszy od 1/"ogniskowa", ale to było za czasów tzw fotografii analogowej. Nikt nie oglądał zdjęć w takich powiększeniach. Robiło się odbitki 10x15, 12x18. Termin "poruszone zdjęcie" odnosił się właśnie do takich odbitek czyli A4 max. To nie jest żaden fenomen - poruszenie zdjęcia jest terminem umownym i zależnym od stopnia powiększenia tego zdjęcia. Oglądasz fotkę na 100% i jest poruszone, a oglądasz na 50% i nie jest poruszone, czy to jest fenomen? Oglądasz coś przez mikroskop i widzisz bakterię, a to samo oglądasz przez lupę i bakterii nie widzisz, czy to też fenomen. Tak po prostu jest
Uważacie że firmy takie jak C czy N świadomie przeładowywałyby matrycę jeśli wpływałoby to na obniżenie jakości zdjęcia?
Pracują tam specjaliści, poza tym z pewnością zwiększenie "upakowania" wiąże się ze zmianą technologii. Jaki byłby sens modernizowania aparatów tak aby robiły coraz gorsze zdjęcia (żaden)
Tak, podpowiada logika, ale praktyka wygląda zupełnie inaczej i ilość mpix jest tylko zwykłym marketingiem i nie poprawia wcale jakości zdjęć. Dla cropa max 10mpix, wszystko ponad to jest sztucznie naciągane.
Oczywiście, że nie zwiększa możliwości cropowania, bo zamiast ostrego obrazka na matrycy 8mpix dostajesz piękną papkę na 18 mpix. O ile na 350D zdarzało mi się cropowac 1:1 to na 7D mogę to zrobić co najwyżej 1:2. Jedyny plus z tej dużej matrycy jest taki, że po zmniejszeniu szumy też są mniejsze, chociaż na 350D wcale nie były gorsze.
Może i nie poprawia jakości ale nie uważam aby ją też pogarszało. Myślę że pakowanie matryc powyżej pewnego progu ma neutralny (obojętny) wpływ na jakość (bardziej marketing) ale chyba nie sądzicie że laboratoria Canona strzelałby sobie w stopę robiąc gęstsze matryce które cofają fotografię jakościowo wstecz..
Nie rozumiesz, większość ludzi nie zauważy różnicy, mało kto robi zdjęcia na meczu 70-200, a kadruje je potem jak 600mm czy nawet więcej. Jednak mają stare body z 8mpix i nowe z 18mpix po prostu to widać. Nie ma się co łudzić, że wytniesz z 7D 2 razy więcej niż z 350D bo fizycznie matryca jest podobna. A jakość z 7D wygląda często tak jak z 350D wywołanym do 18 mpix. Ale z kolei nie cropując lub cropując niewiele widać postęp o jakiś 1EV w szumach, ale to właśnie wynika z dużej matrycy i to jest jedyny zysk. Co nie zmienia faktu, że obrazek 1:1 jest kiepski.
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!
Sebcio80 dawał swego czasu porównanie. Wrzucił zdjęcie z matrycy 10mpix przeskalowane do 18 mpix i nikt nie wpadł na to, że właśnie tak potraktował to zdjęcie. Czy ktoś wierzy, czy nie, tak to właśnie wygląda.
Nic nie zaniknie, zdjęcie zawsze będzie wtedy mniej ostre niż gdyby nie było poruszone. Może większość tego nie zauważy, ale wprawne oko owszem.
No być może , że da się to dostrzec, ale jest spora szansa, aby po przeskalowaniu zakwalifikować do nieporuszonych. Nie mówię o ewidentnie poruszonych zdjęciach, którym już nic nie pomoże, ale o takich na granicy, widzialnych w 1:1 na 18 mpix, a niewidzialnych na zmniejszanych. Po przeskalowaniu pixeli ubywa, zatem musi również ubyć pixeli z nieostrych, czy ruszonych krawędzi, tym samym taka nieostra krawędź może zredukować się do jednej linii pixeli (czyli staje się nagle ostra)- mówię w przesadzie oczywiście
Zgadza się, nie cropując zdjecia można z niego sporo wyciągnąć.
Nieostrość wynika z przesunięcia się światła po matrycy. W tym samym czasie na body z 18Mpix obiekt przesunie się o dwa piksele, na body z 8Mpix będzie nadal na tym samym pikselu. Więc na gęściej upakowanym body bardziej widać rozmycie spowodowane ruchem.
W fotografii czasami warto pomyśleć prostą geometrią.
Dlatego moim zdaniem najbardziej optymalnie jest robić zdjęcia na mRAW, wtedy jakość jest już w pełni akceptowalna i człowiek nie dostaje białej gorączki. Przy czym można zrobić w serii 25 kl, a nie 16 co często okazuje się za małym buforem.
Co do ilości szczegółów tu jest dobry przykład:
http://canon-board.info
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!
ups
http://canon-board.info/showpost.php...&postcount=371
Świetny przykład na to, że 7D nadaje się do fotografowania puszek. Poproszę takie samo zdjęcie z jakiegokolwiek sportu i wycinek 1:1.
Co za myslenie dziwne. Tak samo po co ludzie zmieniaja (a znam takich) 300 2.8 IS na 400 2.8 IS ?? Oba tak samo ostre diabelnie szkla, tak samo szybkie, wiec nie lepiej sobie interpolowac 300mm do 400 w PS? I tak bedzie to interpolacja jakies 1.3x wiec mniejsza niz 8mpix vs 18mpix gdzie obraz w 1:1 jest 1.5x...
Kupują bo być może dają te zdjęcia do agencji, być może je drukują. Ja robię głównie do internetu i dla mnie takie zabawy z 350D dawały dobry rezultat. z 7D tez dają, ale przy mRAW dopiero. Być może wynika to właśnie z tego, że na 18mpix zdjęcia wyglądają na bardziej poruszone, pisze o praktyce, a nie puszkowych testach. W końcu w jakimś stopniu to aparat reporterski i na tym polu ma się sprawdzać.
A skąd niby ja mam wiedzieć? Smartb to wyjaśnia.
Osobiście nigdy mnie to nie interesowało bo - jak zdjęcie było poruszone (oczywiście gdy poruszenie nie było zamierzone) to lądowało do kosza.
Mam trzy lub cztery zdjęcia poruszone, które nie wylądowały w koszu bo mi ich szkoda wyrzucać. Chciałbym je jakoś uratować i tu pojawia się wg Smartb taka możliwość. Wypróbuję resize z 18 do 10 mpx - chociaż wątpię w powodzenie.
Nie zauważyłem wzrostu liczby poruszonych zdjęć przy zmianach aparatu. Każda dotychczasowa zmiana wiązała się ze zmianą upakowania matrycy w piksele.
No i dokładnie tak jest, teoria o większym poruszeniu z wysokorozdzielczych matryc to jakaś piramidalna bzdura, tak samo zresztą jak niby większe CA.
Owszem, przy obróbce w 1:1 jest to bardziej widoczne, tak samo jak na mocniej cropowanych (bo przecież rozdzielczość wyższa, więc jest z czego) zdjęciach sportowych. Ale na odbitkach o jednakowych wymiarach różnicy nie ma prawa być, bo niby z czego by ona miała wynikać?
I właśnie o to mi chodziło: na odbitce np 10x15, nie widać poruszenia, a to samo zdjęcie na monitorze w powiększeniu 100% widać poruszenie. No to, czy ta fotka jest ruszona, czy nie.
Smartb - no to ciebie z początki nie zrozumiałem.
A na odbitce 10x15 to generalnie niewiele widać :)
I gdyby tylko robić odbitki 10x15 to obecne komórki byłyby wystarczające ;)
Jak czytam w tym watku takie pieroly, ze AF w 7D jest lepszy, bo ktos ma mniej poruszonych zdjec niz mial przy 400d, to od pukania sie w glowe mam juz dolki.
w 7D AF moim zdaniem jest naprawdę rewelacyjny !!
(dzisiaj stałem sie szczęśliwym posiadaczem "7")
...że mniej poruszone to źle powiedziane, zdjęcia są po prostu OSTRE i TRAFIONE W PUNKT W KTÓRY CELOWALIŚMY, czego niestety wcześniej przy 50D nie mogłem powiedzieć..
AF jest dobry tylko szumy są tak wielkie że i tak g... widać na zdjęciu. Poza tym zakres tonalny jest tak mały że i tak wszystko jest albo niedoświetlone albo prześwietlone ;) Poza tym gęstość matrycy powoduje to, że żeby zrobić nieporuszone zdjęcie to nie wystarczy stara zasada czas do ogniskowej - teraz trzeba ten czas wydłużać czterokrotnie i to a najnowszej generacji stabilizacją bo bez stabilizacji to czas naświetlania nie może być dłuższy jak 1/1000 przy ogniskowej 50mm.
Może założymy jakieś Stowarzyszenie Oszukanych Przez Canona 7D? Pojedziemy do Japonii pod siedzibę Canona i będziemy pikietować do czasu gdy wymienią nam aparaty i obiektywy na Nikona :)
Zapomniałeś dodać o migawce na 150 000 zdjęć. 100 000 na linijki, cegiełki i książki. Oraz 50 000 aby następny nabywca nie miał pretensji, że aparat niby zajechany. Co do reszty masz 100% rację.
ps: kiedy wchodzi 7D mk II ? Bo wreszcie chciałbym usłyszeć, że jednak ktoś docenił obecną 7D-emke.
Nie przecze temu, ze AF siodemki jest fajny, chodzilo mi o zawdzieczanie mu nieporuszonych zdjec :)
Osobiscie nie zauwazylem jakis kolosalnych roznic w predkosci AF czy tez jego celnosci, bo rownie dobrze pracuje mi sie z 20D jak i z 7D. Moze po prostu nauczylem sie jak nimi robic zdjecia, albo od poczatku mam dobre szkla, bo nietrafionych to mam moze jedno, dwa zdjecia na kilkaset a to i tak przez nieuwage (zazwyczaj czasy), a robie glownie zdjecia dzieciom, wiec obiekty bardzo ruchome. Przy 7-ce jedynie 70-200 nie jest juz zawsze tak super ostry (miewam subtelne rozmycie), ale to musze sprawdzic czy kwestia zgrania z puszka czy jednak czasow.
Racja dla tych, ktorzy pisza o tym, ze matryce bardziej upakowane tak jak w 7-ce sa bardziej czule (ostrosc) na czasy ekspozycji, faktycznie tak jest gdy porownuje sie zdjecia na 100%, siodemka jest bardziej wymagajaca zarowno od czasow jak i rozdzielczosci samych obiektywow.
Korzystam z 7D w różnych warunkach, puki co AF, uszczelnienia i ISO zdają egzamin i dają spokojnie radę. Jak ktoś jest maniakiem tabelek i szumofobem to nikt nie dogodzi. Może mam super trafioną puszkę, ale jest na prawdę lepiej niż w moim poprzednim C30D.
Ale co ma wspólnego, poruszenie zdjęcia z autofokusem?