"watki tego rodzaju sa ostatnio bardzo modne odkąd cena 5D spadła ponizej 5tys zł "
właśnie. i zdaje się że użytkownicy 40d mają lekki żal do samych siebie i próbują leczyć frustracje takimi wątkami...
Wersja do druku
"watki tego rodzaju sa ostatnio bardzo modne odkąd cena 5D spadła ponizej 5tys zł "
właśnie. i zdaje się że użytkownicy 40d mają lekki żal do samych siebie i próbują leczyć frustracje takimi wątkami...
coś w tym jest, ja bym powiedzial - skoro tak tanio teraz to kupować i nie pitolić:) Warto:)
Ja jestem posiadaczem 40-tki i zle sie z tym nie czuje. Np dlatego ze kupilem ja za mniej niz 3000PLN :)
Jestem swiadomy co daje FF, ciekawil mnie temat magicznych kolorow w 5D i do tego akurat nikt mnie przykladami nie przekonal.
Dziwia mnie tylko teorie ze wielkosc matrycy wplywa na GO przy tej samej ogniskowej. Obiektyw dziala inaczej gdy ma za soba wieksza matryce?
Mamy mniejszy kat widzenia w cropie i tyle.
dzik, jest roznica na GO, robilem sobie porownania wlasnie i zwlaszcza na pelnej dziurze np 1.4 w 50mm jest bardzo znaczna roznica, na korzysc FF, zreszta bebnia o tym wszedzie, dziwie sie ze jeszcze sie o tym nie przekonales:)
tak kubak, tak:) hehe
z tym sprzetem jest tak samo jak z kumputerami, z ta lekka roznica ze kompy starzeja sie duzo szybciej, chociaz ostatnimi czasy, powiedzmy od jakichs 2 lat to juz roznic miedzy najszybszymi kompami a tymi normalnymi nie ma az tak wielkich. co poradzic:)
o widzisz, to dokładnie tak samo, jak ja - crop i speedCytat:
teraz tez bym kupil cropa ale dlatego, ze wazniejszy jest dla mnie mnoznik x1.6 i szybkostrzelnosc 40d .. w przeciwnym razie pewnie mialbym 5d
tak czytam i się dziwię że niektórzy nie widzą różnicy między np 40d a 5d
zróbcie taki test: niech np osoba wypełni kadr od góry do dołu jak w 40d i 5d tym samym obiektywem i wtedy zobaczycie różnicę w głębi ostrości (w 5d będzie trzeba podejść bliżej aby osoba tak samo wypełniła kadr ,czyli tylni plan będzie bardziej nieostry oto cała filozofia przewagi 5d )
W kompaktach matryca jest jeszcze mniejsza od 40d i wszystko jest ostre na zdjęciu ,czyli do **** bo nie wiadomo na co zwrócić uwagę.
Ha,ha,ha.
taka "przewaga" to rzecz mocno umowna, raczej jest to różnica, zresztą można użyć innych szkieł i mieć podobnie- kwestia warunków, potrzeb i możliwości+umiejętności. Nie każdy robi portrety, ujęcia mocno artystyczne itd itp
dzik, nie jest taka sama. niech sie wypowiedzą eksperci, zapewniam cie ze nie jest.
pawelsz - masz racje, jest to raczej roznica niz przewaga, mniej najbardziej cieszy to ze katy widzenia obiektywow sa w koncu takie jak byc powinny i jest duzo wiecej szerokich obiektywow pod FF ktora na FF sa w koncu szerokie, chociazby jasne stalki, np 28 1.8. ktora na copie jest dosc wąska. Wszystko zalezy od tego kto co fotografuje, no, ewentualnie czy jest onanista sprzetowym:)
Chyba cały czas myślisz i piszesz o takim samym kadrze, gdzie albo odległość albo ogniskowa jest inna a dzik mówi o zdjęciach z taką samą odległością przedmiotową, przesłoną i ogniskową. Czy nie stąd wynika Wasza różnica zdań ?
na marginesie w przypadku opisywanym przez dzika to 40D będzie miało mniejszą GO ( przynajmniej na odbitkach ) co udowadniałem w swoich poprzednich postach
Mam podobne zdanie. Ale aby lepiej to zrozumiano, to zapytam pełnoklatkowców... czy jak wyjmiemy matrycę z pełnoklatkowca, zrobimy z niej cropa i wsadzimy ponownie, to głębia się zmieni? Wg. mnie w głębi ostrości (obszarze względnej ostrości) nic się nie zmieni.
Sprawa inaczej się przedstawia gdy na jednej i na drugiej fotce obiekt jest na pełnym kadrze i fotki mają być ostatecznie w tym samym rozmiarze zrobione. Tak zazwyczaj porównujemy coś z czymś. Wówczas pełnoklatkowiec korzystając z całego szkła (a nie tylko ze środkowego obszaru) zawrze w zdjęciu swoją całkowitą skalę nieostrości, czego nie zrobi małoklatkowiec. Będzie to skutkowało tym, że większa skala nieostrości szkła w pełnej klatce będzie jakby bardziej ściśnięta (przy tych samych rozmiarach papierowej fotki), co sprawi, że przejścia nieostrości będą płynniejsze (bardziej plastyczne?). A GO będzie faktycznie bardziej płytka. Ale nie będzie to sprawa matrycy, tylko różnic w odległościach od obiektu (pełna klatka będzie bliżej), które będą musiały wystąpić, przy tym samym obiektywie, aby obiekt jednakowo wypełniał całą klatkę w obu matrycach. Podobnie będzie gdy zamiast zmiany odległości dobierzemy inną ogniskową aby spełnić warunek jednakowego wypełnienia kadru przez obiekt. W razie co proszę mnie poprawić ;).
Pozdrawiam
Dany obiektyw pracujący w tych samych warunkach, rzutuje ten sam obraz i na FF i CROP-a (jak już ktoś napisał nie wie do jakiej puszki jest podpięty i nie zmianiają się jego parametry). Zatem jak mogą się pojawiać różnice, przecież nie od wielkości pixela. Zostało to już napisane, zdjęcia zdają się to potwierdzać, zatem po co dalej mówić że GO się różnią, czy bokeh. Jeśli zaklei się część sensora to nagle pojawi sie różnica GO ? Raczej będziemy mieli 5Mpix crop-a i tyle. Kolejna strona wałkowania "niczego".
Fotik, uprzedził.
Pozostaje jeszcze dodać, niech "przemówią" zdjęcia kolejne.
http://www.fotopolis.pl/index.php?n=5251
IMHO różnica praktyczna w GO polega na tym że głębia szybciej narasta, powodując większe rozmycie. obrazek z 30d jest płaski a z 5d jest jakby trójwymiarowy i widać to na każdym kroku. pomijając rozdzielczość, ostrość i kolory to to dla mnie jest właśnie "magia"
Uściślijmy. Głębia ostrości zależy wyłącznie od:
- otworu względnego obiektywu (ogniskowa/przysłona)
- odległości ostrzenia
wszystkie inne czynniki są wypadkowymi dwóch powyższych.
Oczywiście że przy cropowaniu GO się zmniejsza. Musisz tylko przestawić swoją definicję głębi ostrości jako tego obszaru który na odbitce o określonym rozmiarze jest ostry. Jeśli ze zdjęcia wytniesz środek i zrobisz z niego odbitkę potem porównasz z odbitką z całego kadru o tym samym rozmiarze to wiadomo że crop będzie miał mniejszą GO bo powiększając fragment zdjęcia powiększasz również krążek rozproszenia. To co na odbitce całego kadru było jeszcze ostre (ale na granicy ostrości) to na wyciętym i powiększonym fragmencie już może nie być.
Całe nieporozumienie bierze się z tego że ktoś tu zaczął bez sensu porównywać GO na cropie i FF przy tej samej ogniskowej zamiast przy ogniskowych dających w obu przypadkach ten sam kąt widzenia. Po co takie porównanie skoro to będą zupełnie dwa różne kadry? Co kogo obchodzi jaka będzie GO przy użyciu tej samej ogniskowej na cropie i FF skoro w tym pierwszym przypadku model będzie miał obcięte uszy albo poobcinane ręce i nogi?
w niektorych przypadkach polecam :przed zmiana cropa na ff-nauke robienia zdjec i pozniejsze popieranie tez przykladami.
Ale balagan sie zrobil. Nie dziwie sie, bo problem ma wiele zmiennych i bez powaznego zastanowienia i moze nieco technicznie zorientowanego myslenia moze byc trudno to wszystko objac. Ale jednak jest to proste jak drut.
Sa trzy glowne, rozne, sposoby porownania formatow. Oczywiscie, zeby byl jakikolwiek sens, we wszystkich przypadkach na koniec porownujemy zdjecia tej samej wielkosci np. na papierze .
A. Robimy zdjecia z tej samej odleglosci dwoma obiektywami ktorych skale odwzorowania (czyli ogniskowe) maja sie do siebie dokladnie tak jak wielkosci (liniowe) matryc. Czyli ok. 1 : 1.61. Wynik: dla duzych otworow otrzymamy wyraznie mniejsza GO dla FF (wieksze rozmycie tla). Wady tego porownania do oceny lepszosci: 1. roznice obiektywow tez beda widoczne, 2. Tylko teoretycznie mozemy zawsze uzyc dluzszego obiektywu na 5D. Odwrotnie, mozemy nie miec krotszego obiektywu dla kropa. W praktyce mamy takie obiektywy jakie mamy.
B. Robimy zdjecia z tej samej pozycji i tym samym obiektywem (ta sama ogniskowa) po czym wycinamy z FF fragment dokladnie odpowiadajacy temu co widzi krop. Wynik: otrzymamy identyczne zdjecia z identyczna GO, tylko FF bedzie mial zwykle mniej pikseli czyli mniejsza rozdzielczosc.
C. Robimy zdjecia tym samym obiektywem, ale zmieniamy pozycje , tak zeby glowny motyw byl tej samej wielkosci. To jest bardziej skomplikowane. Otrzymujemy oczywiscie rozne zdjecia, bo perspektywa sie zmieni. Rozmycie tla trzebaby zobaczyc. Rozmycie "bliskiego" tla bedzie chyba wieksze dla FF. Rozmycie nieskonczonosci, np gory w tle - wyda sie wieksze dla kropa, bo te gory (tej samej wielkosci na matrycach) beda powiekszone bardziej na ostatecznym zdjeciu.
Dzięki:
marek808
MMM
pan.kolega
i innym
Temat chyba jest już rozebrany na czynniki pierwsze. Dobrze się czasem czegoś dowiedzieć i spojrzeć na zagadnienie z innej strony. W miarę dobrze opisał to pan.kolega.
Wszystko bierze się stąd, że każdy porównuje inne obrazy, przez co może zdefiniować w różny sposób pojęcie GO. Jeśli porównujemy rzut obrazu obiektywu na matrycę, to w tym obrazie nic się nie zmienia, niezależnie od wielkości matrycy. Jeśli natomiast zawartość matrycy pokazujemy w ustalonej wielkości - formacie, wtedy rozmiar matrycy ma znaczenie, bo finalnie obraz z FF'a trzeba będzie zmniejszyć w stosunku do obrazu z crop'a, co powoduje, że CoC w FF'ie może mieć większy rozmiar.
.. to moze teraz czas na fotki z przymknieta przyslona do f16? ;)
zastosowanie takiej przyslony sprawi, ze ta cala "plastycznosc obrazu" zniknie.. wlasnie przez brak winiety oraz duuuuza glebie ostrosci.
zwiekszenie ISO zbyt duzo nie zmieni.
Na moje oko różnica pomiędzy 5D, a xxD widoczna jest tylko na zdjęciach przy f 1.2-1.4 i to na drogich stałkach. Wklejam fotki zrobiona szkłem C50 f/1..4 na @5.6, ISO 100, wołane w lajtrumie na tych samych ustawieniach z korpusów 30D, 40D, 5D i ostatnie to crop z 5D wykadrowany tak, żeby zachować mniej więcej ten sam kadr co na xxD. Fotki otrzymałem od kol. photographus i wstawiam je za jego pozwoleniem.
30D
40D
5D
5D crop
dla mnie w piątce zieleń jest żywsza, bokeh przyjemniejszy i wygląda mniej płasko niż na 40d i 30d ;)
zwróćcie uwagę na długość nosa modelki na kadrze z 5D i 40D;)
pozdrawiam
Po ostatnich przykładach jak i po samplach które wstawił VanMurder ewidentnie widać że 5 bardziej doświetla i stąd może te kolory są żywsze, co do nosa to się nie wypowiadam :)
No już nie przesadzaj... Może moje przykłady z początku są ułomne, ale przy 2.8 widać różnicę. Mam też robione na 4.5 - różnica mniejsza, ale też widoczna.
Skoro mówisz o różnicy przy f/1.2-1.4, a wklejasz z f/5.6 w moim mniemaniu świadczy to celowym dążeniu do zatarcia różnic w obrazowaniu.
Ten wątek służy do ich wyeksponowania, by dać ogląd niezdecydowanym/wahającym się użytkownikom, a nie udowadnianiu że przy przymknięciu przysłony "i tak nie widać różnicy".
Według mnie to nieporozumienie.
Jeżeli chodzi o kolory... to właśnie to mnie najbardziej zastanawia. Wklejane było tutaj kilka sampli, w których przewaga 5D była wręcz miażdżąca. I to chyba główny punkt dla FF. Zastanawia mnie tylko, dlaczego tak się dzieje (zakładamy że w picture styles wszystko jest tak samo). Czyżby większy piksel dawał lepszą saturację? ;)
Zapewniam, że wklejając te sample, nie chodziło mi o żadne zacieranie różnic w obrazowaniu korpusów. Im więcej fotek poglądowych, tym lepiej dla zainteresowanych kupnem 5D, jak i dla samego wątku. Nie wszyscy mają w swojej szklarni szkła rzędu 35L i 85L. Nie każdy także robi zdjęcia na maksymalnych otworach przesłony.
Przeglądnołem cały ten bardzo długi wątek i nie znalazłem istotnego wg mnie porównania
zdjęcie portretowe
zrobione dla obu puszek tym samym obiektywem np 50 1.4 ewent 85 1.8
w taki sposób aby uzyskać ten sam kadr oraz tą samą głębię ostrości
mianowicie
z 40 d z odległosci np 2 m przy przysłonie 1,8
z 50 d z odległości o tyle bliższej aby uzyskać ten sam kadr -ok 1,25 m
oraz przysłonie odpowiednio większej -moze 2,8
Można by udowodnić w ten sposób lub też nie
po pierwsze -czy można przy cropie uzyskać manipulując przysłoną (pomijając przysłony ekstremalne 1,2 1,4)tak samo magiczną plastykę i bokeh jak w 5d
po drugie - o ile wtedy obraz z 5d będzie lepszy pod względem rozdzielczosci od tego z 40d(wpływ matrycy oraz korzystniejszej przysłony ustawionej w5d)
W przypadku zdjęć z 30D i 40D dokonałbym jeszcze malutkiej korekcji obiektywu w PS.
Mam wrażenie - porównując kadr z 5D i 40D,03D, że postać dla cropów jest jakby troszeczkę wypchana. Czy wynika to jednak w 100% z obiektywu czy może cropy delikatnie zniekształcają perspektywę.
A może to 5D zniekształca ją wizualnie na plus, przez co, pomijając głebie ostrości zdjecie wydaje sie bardziej przestrzenne i miłe dla oka. Co o tym myślicie?
Pozdrawiam
M>S>
zdjęcia z 30/40 d były robione z mniejszej odległości co daje inną perspektywę
Matryca (crop / FF) nie ma wpływy na persopektywę
Jedynie odległość ma wpływ
Odległość, głębia wszystko jest oczywiste. Tylko czy ktoś z Was spotkał sie z tym, że 40D, 30D lub 5D lekko zniekształcają perspektywę, przez co zdjęcie - minimalnie odrealnione wydaje sie dużo atrakcyjniesze?
Ale za to na zdjęciu z 5ti, kolor skóry jest jakiś taki trupio-bladozielony, na fotce z 40D modelka jest taka bardziej zdrowa ;-)
Również nie wypowiadam się co do długości nosa, bo raczej różnica spowodowana jest delikatnie innym ustawieniem modelki. Podejrzewam, że zdjęcia robione były z podobnej odległości, więc perspektywa nie powinna się zmienić - ale może się mylę...
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!
No i właśnie to jest ta przewaga zestawu 5D + 35L. Fajne zniekształcenie perspektywy, bo zdjęcie robi się z mniejszej odległości niż w przypadku zestawu crop + 35L, dodatkowo lepsza winieta i mniejsza GO i to jest ta magia... Zdjęcie wychodzi dość mocno przerysowane, ale to daje tą atrakcyjność i inność odbioru niż standardowa perspektywa, którą człowiek ma na codzień, aż do porzygania ;-)
A co masz na myśli mówiąc "5D zniekształca" albo "cropy zniekształcają"? Chcesz powiedzieć, że puszka może modyfikować perspektywę i dystorsje obrazu rzutowanego przez układ optyczny jakim jest obiektyw? Czy zdjęcia, o których piszesz są robione tym samym układem optycznym i przy trzymaniu tych samych parametrów (odległość do obiektu, przysłona)? Jeśli tak to obraz rzutowany na FF i crop ma w obu przypadkach identyczną perspektywę i dystorsję (tyle tylko, że crop widzi tylko centralną część tego obrazu, przez co dystorsja może być mniejsza). Perspektywa z cropowaniem nie ulega zmianie (więc nie ma zjawiska jej spłaszczenia lub wydłużenia).
Dla mnie przejście z 40D na 5D oznacza:
- że mogę podejść bliżej, co daje mi lubiany przeze mnie efekt odcięcia od tła (i wykorzystanie magii superjasnych stałek typu 35/1.4L lub 85/1.2L)
- że mam szerzej, co daje mi dostęp do fajnych szerokich obiektywów
- że mam większą winietę (wynika to z budowy matrycy i sposobu w jaki nie-telecentryczne obiektywy rzutują światło) - jest to uznawane za wadę optyczną ale ja winietę bardzo lubię
- że mam duży i jasny wizjer
- że nie muszę się martwić przy pracy na ISO1600 (co wynika z większej podatności dużych pikseli na "łapanie" fotonów)
Ot i cała filozofia.
Zauważ jatzzek, że ja pytam a nie twierdze. Mam wiedze w tym zakresie ale zawsze są mądrzejsi od których warto zdobywać nową wiedzę. To że wyższość 5d polega głównie na wspaniałej winiecie i pięknym oddawaniu głebi ostrości wiedzą chyba wszyscy. No cóż za cos przecież sie płaci.
Pozdrawiam
m.s.
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!
Jakby bardziej pojadła czy co?
Bingant pisze - Na moje oko różnica pomiędzy 5D, a xxD widoczna jest tylko na zdjęciach przy f 1.2-1.4 i to na drogich stałkach
Z tego wynika ,że kupowanie 5d kalkuluje sę tylko przy zakupie w. wym. stałek ?
Dlatego też prosiłem parę postów wyżej o zrobienie sampli , które potwierdzą lub nie to założenie