Lubię system, siedzę w nim od lat. Jeśli miałbym go już zmieniać, to na bezlusterkowca.
Myślałem chwilę o Sony A6300, ale jakość ani trochę nie tłumaczy ceny...
Wersja do druku
Na pewno jak dobrze poszukasz znajdziesz wiele bezlusterkowców tańszych od A6300 i z lepszą jakością....:p
Nie jestem fanem DXOMark, ale według nich matryca A6300, jest lepsza od 80d pod każdym względem. A 80d jest droższy. Więc dalej myślę, że na razie nie ma dla Ciebie zadowalającego aparatu, poza tym co masz, bo przynajmniej nic nie kosztuje.
Ja myślę że 80 powinna cię zadowolić , poza tym masz szklarnię Canona
Nowy procesor
100% pokrycie wizjera
Ciągły auto fokus przy nagrywaniu filmów
Lepsze zabezpieczenia przed wilgocią
Wyższa światłoczułość
Więcej czujników punktów ostrości
Przesiadka z 40d na 80d - drugi dzień banan z paszczy nie schodzi :-)
znakomita puszka, nie ta jakość focenia !
Do fotografii lotniczej AF się sprawdzi ? Czy lepiej dołożyć 1k i kupić 7DMKII ?
Na pewno to wkrótce sprawdzę
Myślałem o 7dii ale 80 przeważyło praktycznoscią
Znacznie dluzsza praca na aku
Pasuje mi ten sam aku od 6d
Lżejszy
Gibany dotykowy ekranik do video jest super
Podpinam 100-400 ii i może jeszcze dzisiaj w teren
Do 7D mk II, 6D i 80D pasuje te samu aku (LP-E6 i LP-E6N są ze sobą kompatybilne). Poza tym zarówno z 7D mk ii jak i 80D w komplecie jest LP-E6N - ten sam.
Być może 80D faktycznie dłużej wytrzyma na jednym aku (pisze być może, bo nie miałem okazji sprawdzić osobiście), ale w praktyce 7D mk II potrafi na jednej baterii naprawdę dłuuuugo pociągnąć. Jadąc na pokazy mam ze sobą jeden aku w body plus jeden zapas. Zapas zakładam dopiero pod koniec dnia. Na aku jestem w stanie zrobić spokojnie ponad 1500 zdjęć. Fakt, że sporo na pokazach strzelam serią, ale też cały czas jest włączona stabilizacja w obiektywie. Ale też w przerwach regularnie robię wstępną selekcję i sporo używam LCD. Z ciekawości przed chwilą zerknąłem na tegoroczne foty z pokazów i rekordem dnia jest u mnie 3640 zdjęć (po wstępnej selekcji a patrząc po numerach zdjęć na dysku, musiało być ich ok ~5 tysięcy... Swoją drogą jakiś kosmos, nie sądziłem, że tyle można strzelić w ciągu jednego dnia:lol:), oczywiście z dwóch aku a nie przypominam sobie, żeby kiedykolwiek zdarzyła się sytuacja, żeby ta druga bateria była bliska rozładowania. Bo nie rozładowała się nigdy - to na 100%! Obie baterie oryginalne.
Także pisanie o przewadze 80D z uwagi na dłuższą prace na aku jest moim zdaniem zupełnie pomijalne.
No przyznaję
Miałem jeszcze jeden dobry argument
Dobrą cenę ?
A net podaje aku w 7dii na ok 670 fotek podczas gdy w 80d blisko 1000. Pewnie teoria swoje a praktyka swoje
Nie mowie ze 80d lepszy od 7dii bo siódemki nie mam. Przesiadka z 40d na 80d to lekki szok. Pewnie na 7dii szok duży ?
Pod względem użytkowym z pewnością, pod względem obrazka, chyba nie.
Już przesiadka z 50d na 70d to spory szok pod względem obrazka (szumy, detal). Po 10 minutach już nie chciałem więcej patrzeć na chroma szum 50d, zwłaszcza w czerwonym kanale. Natomiast przesiadka z 40d na 80d, to w praktyce "cyfrowy" telekonwerter 1,4x podłączony cały czas :) Oczywiście jeśli ktoś nie potrzebuje superdetalu (fotografia portretowa, ślubna czy krajobrazowa) to 40d nadal robi całkiem fajne zdjęcia. Ale tak naprawdę to obrazek z 40d i 80d dzieli przepaść, zwłaszcza na ostrych obiektywach (są takie u Canona za parę stówek jak i za kilkadziesiąt tysięcy :)).
Chodziło mi o różnicę między 80D a 7DmkII
I nieoczekiwany problem z 80d
Lightroom 5.7 nie czyta rawów ?
Ups
Musisz kupić 6. 5.7 wyszedł na długo przed 80D, więc nie może obsługiwać plików z tego aparatu. Ja mam i LR6 (od dawna) i 80D (od 2 dni), obróbka RAW jest bezproblemowa.
Min. wersja 6.5
jasne
po prostu nie myślałem o tym że LR 5.x nie da rady
taka mała niespodzianka. na razie zwykły dpp i po prostu trzeba poszukać upgradu
--- Kolejny post ---
można jeszcze zrobić konwersję raw z 80d do dng i potem można to obrabiać w LR 5.7
tylko za dużo zabawy i śmiecenia na dysku
czy LR 6.5 / CC potrafi "zrozumieć" wszystkie obrobione wcześniej pliki cr2 z ver 5.7?
jest opcja upgrade z 5.7 do 6.5 (coś ok 80 USD)
Ja też wcześnie pracowałem na LR5, po uaktualnieniu wszystkie presety, obrobione rawy, ustawienia itp. pozostały.
6tka juz jest
Śmiga aż miło ?
Kupiłem 80D.
Nie ma porównania do 550D, w każdym aspekcie sporo lepszy.
Szkoda, że szukając tu porady, nie otrzymałem tego, na co liczyłem. Ale wystarczyło zapytać kogoś, kto użytkuje to body, niż osoby wróżące z fusów :)
Hej wszystkim. Nie chcę zakładać nowego wątku więc piszę tutaj.Zaczynam swoją przygodę z filmowaniem, mój zestaw to eos 80d i sigma 18-35. Chodzi mi o problem podczas filmowania . W trybie innym niż M w czasie filmowania np. ciemniejszego miejsca i przejścia na jaśniejsze występuje przeskok widoczny na nagraniu. Coś jakby przysłona zmieniała swoją wartość. W trybie manualnym przy auto ISO to nie występuje. Chodzi mi o to żeby przypisać sobie funkcję filmowe do trybu np. C1 i ustawić tam auto ISO a resztę na manual. Czy jest taka możliwość? I czy jest możliwość pozbycia się tego przeskoku w innych trybach? Będę wdzięczny z każdą pomoc.
Przepaść to jest, gdy patrzę na zdjęcia z A6000 z podpiętą Sigmą 60/2.8 DN. Dosłownie można zbierać szczękę z podłogi. Jednak chwilę później dotykam mojego 5D i wiem, że nigdy go nie sprzedam ;) Tak, wiem, stara matryca z dynamiką płaską jak deska, przy której matryca Sony jest dosłownie jak z gumy, ale go lubię. Poza tym, gdy nie mam pół szafy sprzętu, to się źle czuję :)
Cóż, trzeba by zdefiniować dobrze pojęcie przepaści :lol: Mam A6300, którą używam z tymi samymi obiektywami co 80d. Może i matryca Sony jest tu i ówdzie lepsza (brak filtra AA, ciut lepsza dynamika na niskim ISO). W praktyce, to jednak aptekarskie różnice. I jednak bardziej się polubiliśmy z Canonem :) Do tego stopnia, że Sony pójdzie pewnie na sprzedaż...
Od miesiąca mam Canona 80D i... dawno nic mnie tak nie wkurzyło, jak ten aparat. Używam z obiektywem C 55-250 STM, z którym nie miałem żadnych problemów na C 550D, a liczyłem na lepszy AF. Tymczasem C 80D potrafi: w ogóle nie złapać ostrości i się błąkać jak Ruski w jednym trampku po Saharze; nastawić ostrość gdzieś w powietrzu i spowodować cała serię kompletnie nieostrych zdjęć, ale nie wskutek poruszenia; ochoczo nastawić ostrość na jakąś bździnę dwa metry przed obiektem, na którą odrębnie nie jest w stanie wyostrzyć za chińsko-japońskiego boga; to samo potrafi zrobić ostrząc na coś w tle zahaczonym rogiem czujnika AF, który lekko wyszedł poza obiekt, i robi to z dużo wiekszą determinacją, niż mój stary 550D. Przy 7 klatkach/sekundę loterią jest, czy: wszystkie będą nieostre, czy chociaż jedna będzie ostra, i to nie wiadomo która; może być pierwsza, ostatnia, trzecia itp. w serii nawet 18 RAW-ów. Aparat odwala takie cyrki niezależnie od szybkości migawki, czy to jest 1/250. czy 1/400, czy 1/2000 s. Na Canonie 550D robiłem ca 11.000 klatek rocznie przy 3 kl/s, z czego znakomita większość była OK, a to co nie było OK, to po prostu nie miało prawa być, a ja liczyłem na drapane. Tymczasem na C 80D zrobiłem 12.000 klatek w jeden miesiąc, z czego ostało się zaledwie ok. 900, a w tym może zaledwie 100 jest takich, do których się nie ma o co przyczepić pod względem ostrości, reszta zmarnowana głównie ze względu na błędy AF. Może ze 20% skasowanych zdjęć zostało ze względu na ekspozycję lub duble takiej samej jakości. Nie zachodzi żadne FF ani BF, bo testy aparat wykonuje popisowo. Jest natomiast zjawisko wynikające z przekroczenia magicznej granicy liczby pierdylionów Mp: cholernie trudno jest uzyskać ostre zdjęcie nawet wtedy, gdy aparat ustawi ostrość we właściwej płaszczyźnie, ponieważ przy tej wielkości piksela, jaką ma, najdrobniejsza nieostrość ruchowa rozmywa obraz w widoku 100% w dużo bardziej dotkliwym stopniu, niż na matrycach 18 Mp, w związku z czym odsetek użytecznych 100% kropów w stosunku do 550D jest żałośnie niski. O ile na C 550D ze wspomnianym obiektywem przy 250 mm bez problemu dawało się robić bardzo ostre zdjęcia przy migawkach w przedziale 1/250-1/400s nawet uwzględniając drobne poruszenia ptaków czy innych zwierząt, to na C 80D poniżej 1/640 s można właściwie liczyć tylko na cuda.
Aparat fatalnie współpracuje z kartą SD Kingston SDXC I (3) SDA3/64GB (90MB/s-80MB/s), z którą wczytanie podglądu zdjęcia po zrobieniu choćby raptem 2 klatek trwa notorycznie od 30 do 40 sekund! Z każdą inna kartą, którą mam, nawet nie deklarującą aż tak wysokich transferów, nawet ze starą microSD 8GB class 4, pracuje szybciej (2-10s aby wczytać podgląd), a z kolei wspomniany Kingston się nie jąka na żadnej z pozostałych moich trzech cyfrówek! Karta ta przy zrzucaniu RAW-ów przez USB 3.0 spokojnie osiąga średni transfer ponad 70 MB/s, a w porywach do 86 MB/s na paroletni dysk SATA 2.
@atsf jakiego trybu AF uzywasz?
Z tego co opisujesz, to może być walnięta puszka. Kupiłeś nowy, czy używany? Próbowałeś albo masz możliwość sprawdzić z innymi obiektywami? Nie znam ani tego obiektywu, ani kart kingston (używam tylko sandisc), ale używam czasem 80d od chyba roku i żadnego z "twoich objawów" nigdy nie miałem.
Używam ostrzenia praktycznie wyłącznie na centralny punkt AF w ONE SHOT. Przez ponad 3 tygodnie fotografowałem w lasach w Iwoniczu (byłem w sanatorium) ptaki i zwierzęta. Warunki fotografowania bardzo ciężkie z racji trudnego do opanowania światła (jak to w lesie) i mnóstwa przeszkadzajek. Z racji relatywnie krótkiej ogniskowej obiektywu trudno jest uzyskać duże wypełnienie kadru przez obiekt, zwłaszcza jeśli jest to mały ptak, ale aparat miał problemy z ostrzeniem na sarny! Aparat kupiłem nowy.
A do takich zastosowań nie powstało przypadkiem Servo? Dodatkowo podczas wykonywania zdjęć seryjnych za pomocą 550d ostrość jest ustawiana tylko przed zrobieniem pierwszego zdjęcia w serii w trybie one shot af (na pewno tak jest w 600d). Z tego powodu technika robienia zdjęć seryjnych tymi aparatami może się mocno różnić... Dodatkowo czy masz aktywne wszystkie pola AF czy wybierasz jedno bądź grupę?
Dziwne... Moim zdaniem (podobnie jak przedmówców) to jakiś techniczny problem z tym konkretnym egzemplarzem. Mam i 80D i 55-250STM, fotografuję i małe ptaki w lesie i sarny, korzystam z różnych trybów AF i nigdy nie miałem takich problemów jak opisano. Oczywiście jak jest mały ptak w lesie między gałęziami to AF czasem zbłądzi ale co najmniej 80% zdjęć wychodzi bez zarzutu. Jak obiekt się nie porusza to wybieram One Shot a jak porusza to servo. I oczywiście punkt centralny.
Czytaj ze zrozumieniem, plizzzz ;-) Używam praktycznie wyłącznie centralnego punktu AF. Servo się nie nadaje w sytuacjach przekadrowywania. Inne tryby AF, czyli strefowe, kompletnie się nie nadają do ostrzenia na małe obiekty w skomplikowanym otoczeniu. Jeśli chce uzyskać ostrość na oku ptaszka, to chcę ją mieć na oku, a nie na brzuchu, ani poza ptaszkiem.
Tutaj słów parę o ergonomii cudeńka.
Jest to mój pierwszy Canon xxD, więc nie wiem, jak długą tradycję mają różne rozwiązania w nim zastosowane. Parę rzeczy związanych z tzw. kustomizacją manipulatorów jest jednak IMHO irytujących. Po pierwsze, przycisk AF-ON na tylnej ściance. Właściwie nie wiem, po co on jest, co on daje, skoro jakichkolwiek nastaw można dokonać i tak tylko zdejmując palec ze spustu. Można temu guzikowi przypisać inną funkcję, ale tej, którą bym chciał przypisać, nie można. A wolałbym mieć pod kciukiem przełącznik One Shot/Servo. Tę funkcję z kolei można przypisać do przycisku podglądu GO, ale ów przycisk jest bardzo niewygodny w obsłudze, zwłaszcza w rękawiczkach.
Wyłącznie do przycisku podglądu GO można też przypisać wstępne uruchomienie stabilizatora obrazu w obiektywie, jednakże powoduje to wyłączenie uruchamiania owegoż przez spust migawki, co mnie wprawiło w totalne osłupienie i było przyczyną zrobienia przynajmniej ze stu poruszonych zdjęć, gdy się akurat dużo działo, a palec nie trafił na przycisk GO we właściwym momencie.
Ponadto:
- Znikanie wszelkich wskazań w celowniku podczas ustawiania wartości ISO po naciśnięciu przycisku ISO, nie można więc za pomocą ISO dopasować ekspozycji na bieżąco; jest to możliwe dopiero po przypisaniu do zmiany ISO przycisku SET.
- Niemożność wprowadzenia korekcji ekspozycji "na sucho" tylnym pokrętłem bez dokonania pomiaru światła- opcja wprowadzania korekcji zanika, gdy jeszcze wyniki pomiaru się świecą w celowniku, co jest wkurzające do bólu. Można to zrobić jedynie wtedy, gdy do korekcji ekspozycji zostanie przypisany przycisk SET a samą korekcje wprowadzi się pokrętłem głównym, ale wtedy nie można zrobić tego, co opisałem w punkcie wyżej. I znowu przycisk AF-ON jest potrzebny jak zającowi dzwonek- przyciskając go kciukiem nie można obsłużyć tylnego pokrętła.
- Przypisanie do wybieraka krzyżowego bezpośredniego wyboru punktu AF, jeżeli nie zablokuje się dostępu do niego dźwigienka LOCK, spowoduje że w momencie podniesienia aparatu do oka aktywny punkt AF raczej na pewno nie będzie tym samym, co przy poprzednim zdjęciu.
A co on robi innego, niż spust?
robi żeby na spuscie był spust i tylko spust, spust nie zajmuje się ustawianiem ostrości gdy ostrośc jest już ustawiona - cholernie wygodne począwszy od fotografii krajobrazowej (takiej z wężykiem i filtrami) skończywszy na takiej bardziej "portretowej" znaczy z człowiekiem w kadrze. ta takie najprostrze ale nie jedyne zastosowanie
wrzucam jeszcze jakiegoś linka - pan tłumaczy co i jak (nie wiem czy dobrze ale tłumaczy)
http://neilvn.com/tangents/back-butt...-canon-camera/
takie ustawienie ma jeszcze jedną (oprócz wszystkich innych) zaletę zwykle nikt nie zrobi zdjęcia twoim aparatem a jak zrobi to i tak będzie sięnadawac tylko do kosza :mrgreen: co go skutecznie zniechęci do kolejnego użycia
oczywiście można powiedzeć że tak jak jest to jest wygodniej (co jest oczywistą nieprawdą) ale ja na ten przykład korpus przestawiam zaraz po zakupie i nie wróciłbym do focenia tylko za pomocą spustu.
asdf - masz zepsutą puszkę. Af działa tam jak powinien, ja miałem krótko ale na tyle długo żeby to przetestować. Mój znajomy od pół roku i żadnych problemów. Wyślij do serwisu i tyle.
aby utrzymać nastawioną ostrość nie trzeba robić nic, a na pewno nie trzymać guzika, naciskasz - ostrość się ustawia - robisz zdjęcie - wyzwala się tylko migawka bo ostrość jest już ustawiona i nie ma potrzeby jej ustawiać po raz kolejny (najczęściej źle bo nie w tym miejscu co trzeba), trzymasz naciśnięty jak używasz serwo, serwo wbijasz na przycisk podglądu ostrości (bo podgląd GO to i tak fikcja literacka i do niczego realnego sie nie przydaje) i bez problemu obsługujesz włączanie servo lewą ręką - jak jeszcze chcesz coś zmieniać to też się da - bo jak trzymasz af-on to kółko dolne nie jest blokowane można zmieniać sprawdzałem przed momentem, górne również i to się daje zmieniać bez problemu, dolne przy odrobinie ekwilibrystyki również ale przydała by się trzecia ręka :) - ja nie mam wprawy bo nie musze tylu stawień zmieniać w trakcie naciskanie spustu :mrgreen: - ale u mnie to wszystko działa, nacisnięcie af-on nie blokuje pokręteł ani przycisku GO zmapowanego na servo - producent najprawdopodobniej optymalizuje korpus pod istoty dwuręczne, a nie trójręczne :mrgreen: i nie przewiduje wrowadzania innych zmian w trakcie śledzenia ostrości czy naciśnięcia spusty do połowy - dodatkowo przy użyciu af-on bez servo nie ma spustu naciśniętego do połowy więc pomiędzy ustawieniem ostrości a wyzwoleniem migawki można sobie zmienić iso czy coś innego np. przysłonę jak ktoś ma takie potrzeby (mi się zdarza zmieniać oba ale ale zwykle mam wtedy dużo czasu bo robię długie ekspozycje w trakcie zdjęć dynamicznych ustaw se po prostu auto iso - będziesz miał jeden temat z głowy i może wystarczą dwie ręce :mrgreen:).
Mi się wydaje, że problemem jest tu technika wykonywania zdjęć. W szczególności nie użycie przycisku AF-ON, użycie tylko centralnego pola AF, przekadrowanie zdjęcia i wykorzystania trybu seryjnego.
Ten aparat poprawnie ustawi ostrość przed przekadrowaniem i zrobi pierwsze zdjęcie zgodnie z intencją autora. Ale już przy drugim zdjęciu w serii i każdym kolejnym ostrość zostanie ustawiona ponownie na to, na co wskazuje centralny pole autofokusu. A po przekadrowaniu będzie to coś innego niż oczekiwał autor zdjęcia. Ta technika mogła działać jedynie mniej źle w aparacie pokroju 550d, który nie ustawi ponownie ostrości przy drugim i kolejnym zdjęciu w serii.
Nie rozumiem dlaczego ludzie mając aparaty z tak zaawansowanym układem ustawiania ostrości nie wykorzystują jego możliwości i korzystają jedynie z centralnego punktu AF. Użycie tej techniki jest konieczne w aparatach, w których jest to jedyny sprawnie działającą punkt AF.
@jaś:
Proszę, czy możesz podać dokładną nazwę funkcji, którą przypisujesz do przycisku podglądu głębi ostrości? To się wydaje być bardzo dobrym rozwiązaniem :)
Szczególnie, że w 80D można samemu narzucić warunki na zakres Auto ISO żeby za mocno nie podbijało...
Bajki mi, kolego, opowiadasz. AF ON dubluje spust poza wyzwoleniem migawki. Jeśli go puścisz i przekadrujesz, to naciśnięcie spustu spowoduje ponowne ustawienie ostrości, a jeśli puścisz i nie przekadrujesz, to naciśnięcie spustu i tak sprawi ponowne wyostrzenie, lub tylko potwierdzenie nastawienia na ostrość. Cały zysk z tego guzika to niemożność przypadkowego wyzwolenia migawki, póki się człowiek nie upewni, że ostrość jest, ale dla mnie to dalej guzik, nie zysk, bo o żadnej pewności poprawnego ustawienia ostrości mowy nie ma. Jedyną chyba receptą na to jest właśnie odrębne uruchamianie stabilizatora obrazu przyciskiem podglądu GO, dlatego że przy teleobiektywach obraz w celowniku się majta, więc czujnik może przypadkowo złapać ostrość niezgodnie z intencją fotografa zanim się obraz ustabilizuje, a tu obie funkcje działają równocześnie, przy czym AF wyprzedza stabilizację. Jeśli natomiast wstępnie ustabilizujemy obraz, to właściwe wycelowanie czujnika jest łatwiejsze. Ale ten przycisk GO kiepsko się obsługuje zgrabiałymi od zimna palcami.
Zysk jest trochę inny, a mianowicie po wciśnięciu go aparat ustawia ostrość, a po wciśnięciu spustu aparat zmierzy światło. Nie wiem jeszcze jak w Canonie, ale w Nikonie można również dzięki niemu ustawić pułapkę ostrości. Bardzo pożyteczny przycisk, pod warunkiem, że wiemy co chcemy zrobić. Do ptaków nada się jeśli się przemieszczają. Do tych co siedzą na gałęzi sensu większego nie widzę.
Można tak ustawić aparat żeby spust migawki tylko wykonywał pomiar i wyzwalał migawkę. Domyślnie ustawia on ostrość więc jeśli przy okazji włączysz sobie tą funkcje na af-on to będzie ona zdublowana.
Na nikoniarzach jest wspaniały wątek o AF-ON: http://forum.nikoniarze.pl/showthread.php?t=275751
Na 19 stronach wszystko jest wyjaśnione.
@atsf jest tak jak pisze jaś tylko musisz przeczytac instrukcje i to ustawic odpowiednio w cfnach. Obawiam sie ze problemy ktore tu opisujesz to w rzeczywistosci brak umiejetnosci korzystania z aparatu. Ja mam ustawione tak samo jak jaś. Z puszka zadnych problemow nie mam. Sugeruje abys przyczytal instrukcje ze zrozumieniem zanim zaczniesz pisac ze ktos bajki opowiada albo ze z czegos sie nie da korzystac.
Sent from my iPhone using Tapatalk
Ale.. ja mam ten aparat, wiecie? Jest takie coś jak ustawienia domyślne i w tych domyślnych ustawieniach funkcje AF ON i spustu są takie same, poza wyzwalaniem migawki. Można poprzypisywać różne cuda wianki do tych dwóch przycisków, ale dalej nie widzę takiej opcji, aby po puszczeniu przycisku AF ON spust nie uruchomił ponownie AF. Można przypisać funkcję AF STOP, ale po puszczeniu guzika ona się kasuje i spust dalej robi swoje.
poczytaj instrukcję obsługi - mz każdy korpus canona to robi, nawet taki co nie ma dedykowanego af-on i af-on trzeba przypisać do gwiazdki. każdy korpus nawet stary np. eos 3 czy eos 10 - takie bez literki D (takich akurat używam i też mam tak ustawione) to po prostu jest standardowa funkcjonalność - są osoby które tak używają autofocusa - najczęściej reporterzy ale nie tylko i zapewniam cię że mój korpus wyzwala af tylko wtedy gdy naciskam af-on i nie robi tego gdy naciskam spust - to ja decyduję kiedy jest ustawiana ostrość, a nie korpus - moge wszucić cfny z 6D, masz w stopce to se ustawisz i sam sprawdzisz.
Fakt, moja kulpa, można do spustu przypisać tylko pomiar światła bez AF i wtedy będzie tak, jak napisałeś uprzednio. Jak jeszcze stabilizację się wyrzuci pod GO, to obsługa tego aparatu znacznie się przybliży do gry na flecie. Szkoda tylko, że mało kiedy ktoś dokładnie tłumaczy, jak coś zrobić, a jedynie wspomina o jakichś możliwościach. Instrukcje mam wydrukowane nawet 4: po niemiecku, holendersku, francusku i włosku, ale jeszcze nie miałem czasu na szukanie w supporcie Canona instrukcji po polsku, a tym bardziej na jej czytanie, że już o wydrukowaniu sobie tej cegły nie wspomnę. Ustawienia domyślne nie są takie bajeranckie ;-)
Ot, naszoł ja kolejnu zagwozdku ;-) Jak się ustawi taką sekwencję: AF ON uruchamia AF, a spust tylko pomiar światła i bęc!, i nastawi się ostrość przyciskiem AF ON, to: jeżeli w momencie wyzwolenia migawki będzie on cały czas przyciśnięty, to w podglądzie zdjęcia w aparacie będzie widoczny aktywny punkt AF i dane o kalibracji AF, także w DPP i EXIF będą te dane dostępne; jeżeli zaś puści się przycisk AF ON i naciśnie spust, to wcześniej wymienione dane nie będą nigdzie wyświetlane, ale korekcja AF zostanie uwzględniona przy nastawie na ostrość. Żeby więc skalibrować sobie obiektyw i mieć pojęcie, przeglądając zdjęcia, jaka poprawka była ustawiona, gdy się korzysta z tego super-duper bajera AF ON, to trzeba go cały czas dusić jak urząd skarbowy. No i kiego czorta? Problem znika, gdy spust pracuje w normalnym, domyślnym trybie, bo w decydującym momencie przejmuje dowodzenie.
Trochę odkopię temat. Ktoś w ogóle używa tej puszki? Bo pytanie mam do użytkowników - jak się sprawuje AF w kadrowaniu przez wizjer? Bo ten w gibanym to same ochy i achy. Wszyscy się nim podniecają zapominając chyba o najważniejszym, czyli o istocie posiadania lustra. Nie po to się kupuje lustro by bawić się gibanym ekranem - wielkie to i ciężkie, lepiej w takim przypadku sprawdzi się bezlustro nie sądzicie? W Lustrzance podstawą powinien być AF w wizjerze i na nim powinno się skupić uwagę. AF na ekranie powinien być tylko dodatkiem. Oczywiście byłoby dobrze gdyby był dobry, ale podstawą ma być wizjer. Tymczasem sporo osób narzeka właśnie na AF w wizjerze 80D i nie wiem czy jest to wina samego układu AF, czy niewiedzy użytkowników. Więc jak to jest, ktoś mógłby mnie oświecić? Dziwne że topowa puszka APSC Canona ma tak mało wątków na swój temat na tym forum. Wszyscy walą zdjęcia kompaktami i komórkami, a plebs strzela FF? APSC już nikt nie używa? Może ja zacofany jestem...