Odszumiany nie jest RAW, tylko JPG zaszyty w tym pliku do poglądu. Dodatkowo przy wyższych czułościach pliki są większe, co także powoduje zmniejszenie ilości klatek - zajmują więcej miejsca w buforze.
Wersja do druku
Odszumiany nie jest RAW, tylko JPG zaszyty w tym pliku do poglądu. Dodatkowo przy wyższych czułościach pliki są większe, co także powoduje zmniejszenie ilości klatek - zajmują więcej miejsca w buforze.
Ja nie mówię o zmianie ISO.. Ja piszę o samym włączeniu odszumiania bez zmiany ISO co tak czy inaczej powoduje spadek ilości klatek o połowę. Rozumiem taki spadek przy zmianie ISO na wyższe ale ja ISO nie zmieniam., włączam tylko samo odszumianie na ISO 100... Chyba mi nie powiesz, że odszumia tylko zaszytego JPG'a bo to by się mijało z celem...
Nie mija się z celem, bo widzisz wtedy w aparacie dokładnie to samo co byś dostał wywołując RAW w DPP.
Otóż to.
Właśnie odszumianie RAW'a mija się z celem. RAW to przecież zapis informacji, jaki dostała matryca bezpośrednio. Kropka i koniec.
Całe odszumianie i inne ingerencje jest robione przy wywoływaniu RAW'a - czy to w puszce, czy w DPP czy innych wywoływarkach. Ale to przecież oczywiste :-)
Nowsze puszki z Digic 4 mają dwie funkcje:
1.odszumianie na high ISO
2.odszumianie na długich czasach
ad 1. odszumianie na High ISO działa TYLKO dla JPEGA ale posty są o odzumianiu przy ISO 100 więc ta funkcja działająca na szumy chrominancji jest mało interesująca bo nie wiąże się z tytułem watku
ad 2. odszumianie na długich czasach działa ZARÓWNO na JPEGA jak i na RAWA (są zmieniane dane w RAWIE przed! wywołaniem) opiera się na metodzie ciemnej klatki, po zrobieniu zdjęcia jest robione drugie przy zamkniętej migawce i odejmowane od tego właściwego co redukuje szum luminancji, metoda działa przy czasach powyżej 1s, metoda jest dość upierdliwa bo zrobiemie zdjęcia zajmuje dwa razy więcej czasu niż powinno, jeśli ktoś nie wierzy, a tacy są zawsze to doradzam jak kolega dwa posty wyżej - wypróbować - to że aparat wykonuje zdjęcia dwa razy dłużej to widać gołym okiem co do redukcji szumów to też widać nawet gołym okiem jeśli się potrafi to przetestować :). jesli ktoś pyta czy sam próbowałem to powiem że tak próbowałem (dawno temu) dwa dni po zakupie aparatu bo dostałem dużej wq...... jak zobaczyłem gwiaździste niebo na zdjęciu robionym w dzień (mam nawet te rawy ale nie pokażę :) ) no ale ja jestem znanym szumofobem - canon ma spoooooooro pracy do nadrobienia w temacie szumów matrycy.
czyli ingerencja na poziome RAWA w w puszce przed wywołaniem to cytując klasyka oczywista oczywistość i dodam że nigdy nie robię JPEGÓW :)
polecam instrukcję obsługi sam przeczytałem kilka razy jak dostałem opisywanej powyżej wq....
Przez dłuższy czas zastanawiałem się dlaczego część moich zdjęć wygląda plastikowo i podobnie jak w tym wątku - zwalałem winę na ''słabą i szumiącą matrycę'' 7D. Rozwiązałem problem w momencie kiedy przestałem tak bardzo odszumiać RAWy (mniej więcej o połowę), a odszumianie w aparacie zmieniłem ze standardowego na niskie. Okazało się, że ten straszny szum nie jest wcale taki straszny. Co więcej - skrywa sporo subtelnego detalu który stanowi o charakterze fotografii. Zupełnie przekonałem się, że mam rację po wykonaniu kilku odbitek w A4 a nawet A3 przy 400 DPI (e-agfa).
Naprawdę, nie warto przejmować się tym, że przy 100% powiększeniu niebo nie ma jednolitego koloru a cienie nie są gładkie. Przy wydruku tego nie widać a w sieci... no cóż, zmniejszanie 18 MP nawet do Full HD skutecznie eliminuje problem. Jeżeli chodzi o software - Lightroom 3 i 4 radzi sobie doskonale z matrycą 7D, polecam.
Szumów, jak już wspomniałem, nie widzę i polecam wszystkim nie przejmować się takimi drobiazgami.
Kilka przykładów: ISO 1600 #1, ISO 1600 #2, ISO 1600 #3, ISO 1250 #1, ISO 1600 #4, ISO 800 #1, ISO 100 #1
W dobrym świetle (tak jak pokazujesz) to i 350D dałby bardzo dobry obraz na takim ISO, więc po takich samplach to bym raczej nie rokował za, czy przeciw.
Żeby nie było to mi osobiście szum w 7D nie przeszkadza. Używam nawet ISO6400 jak trzeba, ale sprawdza się to tylko, gdy potrzebuję krótkich czasów, a nie jako ratowanie się w ciemnych warunkach - tutaj FF jest górą.