Co do spożycia, to również słoik jest tu dość potocznym, a jednak słowem kluczem. Choć muszę przyznać, że z pewnym sentymentem wspominam czasy gdzie w powszechnym użytku były wszelkiego rodzaju błony, a niektóre radzieckie puszki miały tendencje do ich... hmmm ...przerywania... ;-)