Nie wychodzę z założenia że muszę je robić. Bawi to robię, zacznie nudzić to przestanę.
Wersja do druku
Jak ktoś chce to może nabyć praktykę w ciemnych pomieszczeniach i zdobyć niefinansowe wynagrodzenie http://praktyki.dlastudenta.pl/ofert...cznym,328.html
:-D
Kogut "Ps. Wiem, że jest wolny rynek, więc jeżeli ktoś chce mieć słabe foty za małą kasę, to ok, ale na równych zasadach. Minimum legalne oprogramowanie do obróbki i podatek od zarobionej kasy, ok?" Tu sie z Toba zgadzam w 100% .
Merde "Ale po co rezygnować? Rób dalej zdjęcia, ale dla siebie. Nie oddawaj ich komuś za darmo." - Jezeli chce zeby moje zdjecie zaistnialo na forum znanego czasopisma czy tez na lamach gazet to dlaczego ma sobie ktos nie zrobic reklamy? Jezeli ktos robi to dla pasji ma prawo jak kazdy inny aby jego zdjecie opublikowano .
Z tego samego powodu, dla którego kierowcy nie zgłaszają się do GDDKiA żeby popracować w wakacje przy budowie autostrad. A przecież wszyscy chcemy mieć dobre drogi, prawda?
Komiczny ten wątek :mrgreen:
Ale trochę rozumiem, jak się żyje na garnuszku rodziców, to można być tak krótkowzrocznym.
Komiczne są teksty w których zakłada się że fotografia dla wszystkich koniecznie musi być pracą i źródłem utrzymania. I wcale nie mówię tu o sobie ale nie jestem na tyle zaślepiony by wymagać od ludzi by przestali robić zdjęcia bo "mi będzie gorzej". Wam sie wszystkim chyba jakiś cech, licencje i aplikacje marzą...
I pomijając życiowych nieudaczników raczej się za niego nie rozlicza finansowo...
rozwiazaniem będzi nowa ustaw - oby weszła w życie - o traktowaniu darmowych fot jako darowizny
jeśli ktoś daje foty nieodpłatnie zarówno biorący jak i dający zobowiązani bedą do zapłacenia podatku.
czy to słuszne ? oczywiscie. pomyślcie iz wszystkie foty które rocznie daja za darmo amatorzy zostały wykonane i sprzedane przez zawodowców prowadzących firmy i płacących podatki
jakie to kwoty wchodza w gre dla skarbu państwa ? myśle że niemałe
i ta ustawa zakończy definitywnie karmienie darmowa praca odbiorców. no chyba ze jednak znajda sie tacy którzy będż dopłacać do tago by ktoś od nich wział zdjęcia.
To "wymaganie" jest wyłącznie twoją projekcją. Napisałem wyraźnie tutaj, że problem nie leży w robieniu zdjęć.
A jak nazwać takich, co wychodzą na ulicę oddawać się za darmo? :mrgreen:Cytat:
I pomijając życiowych nieudaczników raczej się za niego nie rozlicza finansowo...