Jestem w posiadaniu 24 mm L i nie oddam za nic tego szkła. W połączeniu z FF wychodzi magia. Winietowanie tego szkła, a jest dość mocne usunąć można bardzo szybko programowo, więc dla mnie szkło bez wad.
Wersja do druku
Jestem w posiadaniu 24 mm L i nie oddam za nic tego szkła. W połączeniu z FF wychodzi magia. Winietowanie tego szkła, a jest dość mocne usunąć można bardzo szybko programowo, więc dla mnie szkło bez wad.
Ja mam podobne dylematy z tym że mam 24-105. Patrzę sobie na niego i coraz częściej myślę żeby go sprzedać bo za dużo leży w torbie. Sprzedałbym też 35/2. Do kasy za te dwa bym dołożył i kupił 35L, ewentualnie wchodzi w grę 24L mk2. Miałbym wtedy jasne 35(24)L, 50/1,4 - wolne jak cholera ale ostre od pełnej dziury, 85/1,8 wiadomo szybkie i ostre. W sumie cały zakres 24-105 pokryty w 3 szkłach. Jednak jest kilka takich sytuacji np śluby na których czasem pstrykam sobie okazyjnie lub np wycieczki i spacery na których uniwersalny szybki spacerzoom z isem jest niezastąpiony i to mnie cały czas powstrzymuje od jego sprzedaży. Tak poza tym na co dzień używam najczęściej 50/1,4 w domu do robienia fotek dziecku, czasem zapnę 85, rzadziej 35 bo przez jego plastikowość jakoś nie leży mi ta ogniskowa (poza tym to dobre i ostre od pełnej dziury szkło).
Jestem chyba jedyną -może szaloną- osobą która wymieniła właśnie 35L na 24-70L :). Zrobiłem to z premedytacją, w sposób przemyślany i perfidny i jestem z tego bardzo zadowolony. Miałem ostatnio same stałki i brakowało mi czegoś uniwersalnego. Poza tym ostatnio więcej błyskam na wyższych f i więc jasność przestała stanowić argument. Wrażenia po przejściu na szkło f/2.8 - ale ciemnica - jednak jakoś obrazka bardzo fajna. Kupiłem używkę, trafiła się ostra. Co do ślubów - reporterki - to 35L aczkolwiek fajne okazywało się jednak za wąskie.
thedoc - ja nie uważam abyś był szaloną osobą. Moim zdaniem na zabawę samymi stałkami trzeba mieć czas i bardzo dużo wprawy. Uniwersalność zoom'a jest nie do przecenienia a prawda jest taka, że akurat 24-70 Canona, to bardzo udane szkło, które moim zdaniem jako jeden z nielicznych zoom'ów może w pewnym stopniu jakościowo konkurować, ze stałkami. Po mojemu, należałoby mieć i te obiektywy i te, nie mniej pod względem kreatywności skłaniałbym się do stałek.
Tyle, ze 24-70 na 24 i 2.8 jest slabiutki...
sprzedał kiedyś 24-70 ale ostatnio myślę żeby jeszcze raz go kupić. Stałki są fajne ale czasami zoom by się też przydał. Myślę że najpierw kupić zoom a potem powoli dokupować stałki do tego
Dodam tylko, że 35L miałem przez prawie 3 lata, było to moje podstawowe szkło. Otóż to, jak nie robisz ślubów i nie jesteś kreatywny 35L nie jest potrzebne ;) ja tak mam.
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!
No cóż może jakość stałki to nie jest na f/2.8 jednak robi bardzo przyjemne zdjęcia. Wbrew testom nie jest wcale źle!