Można, można :) Właśnie w takim kontekście pisałem :mrgreen:
Bo to co na obu końcach, to traktuj jako dodatek ;) No chyba że to będzie stałka 50mm.. Ale chciałbym zobaczyć bagnet urwany pod jej ciężarem :p
Wersja do druku
Można, można :) Właśnie w takim kontekście pisałem :mrgreen:
Bo to co na obu końcach, to traktuj jako dodatek ;) No chyba że to będzie stałka 50mm.. Ale chciałbym zobaczyć bagnet urwany pod jej ciężarem :p
Nie znajdziesz tego, nie ma takich ustawień, EOS 300 w ogóle nie ma podświetlanych punktów AF na matówce - wskazywane są tylko i wyłącznie na wyświetlaczu poniżej kadru i na zewnętrznym LCD. Podświetlane na matówce są dopiero w 300V i 300X.Cytat:
no i te punkty AF, nie doczytałem jeszcze gdzie w ustawieniach zmienić aby się podswietlały jak już trafię( słyszę tylko bip)
Funkcje indywidualne ma zresztą z trzysetek tylko 300X.
Ech, wydaje mi się, że nie ma tutaj co budować i podtrzymywać mitu jasnego wizjera... A zwłaszcza czynić z tego cechę tak doniosłą, że aż rzutującą na kwestię wyboru aparatu. ;)Cytat:
Od 300tki lepszy będzie 50 lub 50E - funkcjonalnie, wytrzymałościowo, jakościowo (większy, jaśniejszy wizjer).
EOS 50 - pokrycie 90% pionowo i 92% poziomo (21,6x33,1 mm), powiększenie 0,71x.
EOS 300, 300V, 300X - pokrycie 90% pionowo i poziomo (21,6x32,4 mm), powiększenie 0,7x.
Różnica jest czysto formalna, w praktyce żadna.
Jeśli rzekomy ciemny wizjer trzysetek chodzi - nie. Ja osobiście nie potrafię stwierdzić, że 300V ma gorszy wizjer niż 50E. Po jakości i jasności obrazu nie potrafiłbym ich za Chiny rozróżnić, a nawet wydaje mi się - subiektywnie i może błędnie - że nieznacznie jaśniejszy jest wizjer 300V.
Natomiast jak dla mnie istotna jest różnica funkcjonalna pomiędzy 300 a 300V (X) (pomijając metalowy bagnet tych ostatnich) - w 300V/X przycisk wyboru punktu AF umieszczony jest pod kciukiem prawej ręki, gdy trzyma się aparat przy oku, w 300 - na górnej pokrywie aparatu obok pryzmatu i nie da się go wtedy użyć.
Pzdr
Grzesiu
Panowie padło tutaj stwierdzenie "z małym przebiegiem"... czyli jakim? do 100rolek filmu?
^^^^ Przede wszystkim jak to sprawdzić :confused:?
300V nie używałem. Używałem natomiast 500N i 300. 500N zamieniłem na 50E i różnica w jasności wizjera była kolosalna - korzystałem wtedy głównie ze szkieł M42 i dopiero na 50 mogłem bez problemu ustawiać ostrość. Wynika to z konstrukcji układu celownika - 50 ma pryzmat a trzycyfrówki mają układ luster. Może w 300V to jakoś poprawili, ale to nadal nie jest pryzmat. Ergonomia 500N i 300 trochę kuleje rzeczywiście, ale 50E jest pod tym względem genialna (pomijam eye control, którego bardzo brakuje mi teraz w cyfrowych EOSach).
Tak jak powiedział już FlatEric - może konstrukcja 300v(x) to nie żadna rewelacja, ale naprawdę poprawiono jego ergonomię.
A jeśli chodzi o EC - strasznie się ekscytowałem tą opcją zmieniając aparat na swojego Elana (Eos30), a po 3 miesiącach użytkowania.. Jakoś zapominam go używać ;) Więc to akurat kwestia dyskusyjna :mrgreen:
Dlatego pisałem o 300 i 500N, a nie 300V(x) - tych nie miałem nigdy w ręku. Dla mnie akurat EC było bardzo przydatną funkcją i chętnie znów bym ją zobaczył w EOSach:).
Zgadza się, może lustra są lepsze, może matówka - sam nie wiem. Ale jakość obrazu czy łatwość ręcznego ustawiania ostrości naprawdę nie ustępuje 50.Cytat:
Może w 300V to jakoś poprawili, ale to nadal nie jest pryzmat.
Co do Eye Control - ja osobiście nie uważam tego za gadget i nie zapominam używać - nawet na ledwo trzech punktach 50. :) Jak dla mnie jest to najprostsza, najszybsza i najbardziej naturalna metoda wyboru punktu AF, jaką można wymyślić i całkowita rezygnacja z niej w dSLRach jest dla mnie niezrozumiała.
Z drugiej strony ręczne gospodarowanie na siedmiu punktach AF za pomocą pokrętła okazało się dla mnie prostsze, niż się spodziewałem. Tym niemniej mając do dyspozycji wybór ręczny i oczny, bez wahania wybrałbym ten drugi.
Pzdr
Grzesiu
Widzisz problem polega na tym, że ta różnica jest IMHO żadna. Zadałem sobie trud wygmyrania ;) z szafy obu aparatów 8-). I nijak nie mogę dostrzec tej kolosalnej różnicy. Nawet zdaje mi się, że ten celownik z 500N jest minimalnie jaśniejszy ale w ślepym teście jakby mi ktoś oba przyłożył do oka nie potrafiłbym powiedzieć który jest który - może mam wybrakowane, a może już ślepnę na starość ;):D.
W 50-tce (jak się dobrze wpatrzyć ;)) to mam wrażenie, że jest troszkę bardziej ziarnista matówka niż w 500 i to mogłoby sprawę ułatwiać przy ręcznym ostrzeniu.
No właśnie - a już się bałem, że mi w 50E lustro zaśniedziało albo co... :-?Cytat:
Nawet zdaje mi się, że ten celownik z 500N jest minimalnie jaśniejszy ale w ślepym teście jakby mi ktoś oba przyłożył do oka nie potrafiłbym powiedzieć który jest który
A więc nie wiem, albo to kwestia matówki, albo jakiejś komplikacji wizjera związanej z Eye Control - ale wychodzi na to, że wizjer 300/500 jest rzeczywiście minimalnie jaśniejszy od 50. :shock:
Pzdr
Grzesiu