Widać lubi "artystów", traci zimną krew, albo go ona zalewa :-D
Wersja do druku
Młody może jesteś i życie przed Tobą.
Pamiętam jak kończyłem studia i myślałem jaki to nie jestem zaj*ty, ile to nie będę zarabiał itp. Góry mogłem przenosić.
Przyszła szara rzeczywistość, szybko dostałem po mordzie i zostałem sprowadzony na ziemię.
Nie ważne co studiujesz, nie ważne ile się uczysz, przyjdzie chwila prawdy i... zaczynasz od początku.
Próbujesz dopasować wyuczoną teorię do praktyki i co - ściana, przychodzi nowa szkoła - "szkoła życia" i to jest dopiero sprawdzian.
Onanizm sprzętowy? A skąd masz wiedzieć, że akurat ten obiektyw jest dla Ciebie "lepszy" - dopóki nie będziesz miał alternatywy to się nie dowiesz.
Według mnie tak jak i z kompozycją tak samo ze szkłami - jeśli ktoś dobrze "wylansuje" - przekona do konkretnego ujęcia, "efektu" szkła, to "te" szkło będzie najlepsze. Można znaleźć w necie, że nawet "kitami" można robić fotki - fotki, które mogą się podobać. Nie liczy się szkło itp., liczą się uwiecznione chwile, a czy kadr będzie krzywy, czy jakiś tam dziwny - czy to ma znaczenie... podoba się i tyle. Który kadr bardziej się podoba... to już każdy sobie odpowie.
Jeśli przekonamy klienta to możemy za "chwilę" być mistrzem fotografii, np. fotografii "kitowej", i czy wszyscy zaczną kupować "kity" - nie sądzę.
Są reguły, jest fizyka/optyka i tego nikt nie przeskoczy.
A na nawiążę do pierwszego posta w tym temacie, do klienta możesz startować z czymkolwiek. Byle aparat był czarny i wyglądał jak lustrzanka. Głupie przekonanie ludzi że tak musi być. A ja znam fotografa który wykonał zdjęcia aparatem za 250zł, i były kilkakrotnie lepsze od drugiego fotografa który miał aparat za 1200zł, i obiektyw za 1600zł.
To nie sprzęt robi ładne zdjęcia, a fotograf. I nigdy w tej kwestii zdania nie zmienię.
Lampy i smoliście czarne tło?
Można się z tego śmiać,ale to poważny problem np. w kościele, kiedy ciocia w kolorowej kreacji staje za PM i robi zdjęcie wujkowi w 6 rzędzie,bo myśli ,że DA RADĘ .Mało sympatyczne tło wtedy się robi dla mojego cyknięcia, nie mówiąc o tym co wyjdzie z jej cyknięcia.:evil:
Bez przesady. Sony DSC-H5 o ile mnie pamięć nie myli miał regulację błysku +/-2EV. I mocną kukułkę. To był kurdę sprzęt, w mojej galerii połowa zdjęć z niego sprzed 2008 to nawet nie dotykana żadnym programem. Ech, a tu człowiek z RAWami kombinuje na prawo i lewo, czas traci zamiast kolejne zdjęcia robić... ;)