Całe szczęście, że wszystkie obecne 300-ki Canona są stabilizowane :mrgreen:
Wersja do druku
Kocham te dyskusje o wyższości jednego badziewia od drugiego, ja miałem mniejszy dylemat. Zajmuje się głównie fotografią przyrodniczą, najczęściej używam obiektywu 400mm, i dlatego wybrałem crop'a 7D ze względu na wydłużenie ogniskowej. Następny w kolejce jest 5D ze względu na jakość obrazka i na pewno będę tylko tego body używał do krótkich ogniskowych. Filmy - oczywiście fajna sprawa, głośność migawki – siedząc o świcie w czatowni i fotografując sarne oddaloną o 15m nawet nakrycie body nie pomaga, i tak odgłos zwróci jej uwage. Przelicznik ogniskowej, przestańcie, brakuje wam już argumentów, czy mieliście pałe z matmy w szkole. Osobiście – jeśli ktoś nie potrzebuje długich ogniskowych polecam 5D, ja narazie ciesze się z mojej 7'demki. I powoli będę wymieniał słoiki na te z literką L, Dobry słoik jest więcej wart od body z bajerami.
No to tyle, dalej kłóćcie się o to, który lepszy a ja ide focić.
Pozdrawiam
Skończcie już ten temat. Najwyższa pora :roll:
Dla jednych bzdury dla drugich prosty logiczny przykład. Jak trudno zbić argument to trzeba próbowac ośmieszyć.
tak jakoś w podsumowaniu dyskusji wyszło mi, że 5dmII to maszyna dla mniej robiących rzemieślników lub nawet chałturników, a 7d dla nieco zamożniejszych amatorów. Porozumienie pomiędzy nimi trudne, bo rzemieślnicy patrzą na amatorów za pogardą a amatorzy na rzemieślników z zazdrością. :)