Wersja do druku
Ludzie, ja tak się zastanawiam gdzie w tym wszystkim wybór: Zenit 11, Zenit 12XP (z wewnętrznym diodowym światłomierzem) czy Practika. Zmieńcie fotki na B&W i nawet 300d da radę. Sam kiedyś to zrobiłem i zamieniłem RGB na B&W i różnica między CROP a FF znika :P. Wróćmy do podstaw. Nie jeździjmy automatami, czy to nie miło wajchować gałką :)
Miejmy kontrolę nad tym co robimy
W amatorskiej fotografii FF to snobizm, ale jak kogoś stać to czemu nie. Sam chciałbym mieć :)
Snobizm w amatorskiej fotografii to 1Ds III jeżeli chodzi o FF w Canonie.
Snobizm może jak na Polskie zarobki.
Za granicą to normalka kupić sobie 5d dla zabawy. Wystarczy zobaczyć na flickr, czy deviantart.
Jak ktoś chce mieć normalny AF to żaden snobizm ;).Cytat:
Zamieszczone przez myslidar
Zgadza się, natomiast w "amatorskiej" fotografii AF z 5D wystarczy :) Czasem musi nawet wystarczyć w fotografii zarobkowej :) Ja generalnie nie lubię pojęcia pro i amator. A jeśli już to dla mnie pro jest ten kto robi dobre zdjęcia, a nie ten kto na tym zarabia, to wcale nie musi iść ze sobą w parze w obecnych czasach..
Eh, czyli jestem amatorem to będę robił 500D, i najlepiej Tamronem 17-50, bo po co mi coś lepszego?:?:
Pro czy amator to właśnie kwestia czy na zdjęciach się zarabia czy nie.Cytat:
Zamieszczone przez myslidar
Podobnie w innych branżach jak:transport,żegluga,sztuka itp.
Jakość nie ma tu akurat wiele do rzeczy.
Sprawa prozaiczna,prawo,przepisy,podatki,obowiązek posiadania określonych uprawnień,innych dla profi, innych dla amatorów.
Jakość usług świadczonych przez profi to suma działań rynkowych i ekonomicznych.
Amator ...no różnie bywa.Pełna skala mozliwości.
Zalatuje mi to leczeniem własnych kompleksów... :twisted:Cytat:
Zamieszczone przez adamires
Prawda dla amatora (często o wiedzy większej niż zawodowcy) jest zapewne taka: jeśli ktoś miałby dać nam w prezencie 5D MKII lub 50D - weźmiemy FF. Jednak jeśli mamy za niego zapłacić, sytuacja zmienia się diametralnie. W tym momencie stosunek jakość/cena rażąco wskazuje nam na 50D.