Ja tam lubię patrzeć na zieleń,uspokaja mnie,a zwłaszcza przy korzystnym wyniku :mrgreen:
Wersja do druku
Ja co prawda nie przepadam za sportami walki ale wczoraj podawane wyniki były na tyle korzystne ,że raczej „nasi” w tej lidze nie wystąpią. Dobry telewizor to taki, w którym zdjęcia można pooglądać. A u mnie jakoś dziwnie widać i aby to ująć delikatnie kobiety wychodzą jakoś szerokie w biodrach.
Spokojnie, nie rzuciłem tego zaczepnie ale dla żartu. Chciałem zwrócić uwagę na fakt, że ja tu sobie wczoraj spokojnie fotki robię, a jakiś dresik parę metrów dalej trenuje kickboxing na koszu na śmieci. W takich warunkach ciężko być fanem fotografii:)
Jeśli jesteś z NH i Cię uraziłem, to przepraszam, bo nie taka była intencja mojej wypowiedzi.
A ja tam sprzedałem wszystkie obiektywy i na co dzień fotografuję... fiszem. Bo lubię trochę inne spojrzenie na świat :D
Nie no .... bez przesady, przeprosiny nie są konieczne.
Czy w takich warunkach trudno być fanem fotografii? Nie sądzę ;), polecam (jeśli nie widziałeś) film "Miasto Boga". Tam to fotograf/amator miał trudne zajęcie ;) ... najpierw brak sprzętu a potem ... w porównaniu do realiów tamtejszych ten dres to nie stress ;).
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!
A to nie lepiej się napić i wyjść robić zdjęcia ;) ... też będziesz mieć inne spojrzenie. Jak napijesz się dużo to spojrzenie z rynsztoka bezcenne ;).
Ja bym zachował daleko idącą ostrożność lub na tego typu zdjęcia wybierał się w asyście. Warunki w jakich przyjdzie wtedy fotografować mogą być ekstremalne. Hendrix tylko na chwilkę położył się na wznak i co z tego wyszło?
Sam na szczęście nie byłem... ale on też nie :)
Szkoda by tak było "stopkę" stracić.
Pomiędzy fotografowaniem a spożyciem jest wiele cech wspólnych. Nie od parady mówi się „prosto z puszki”