Owszem, była by to kpina gdybyśmy rozmawiali o f2.8 vs f4 w kontekście tej samej matrycy. Tylko widzisz, tu tak nie jest.
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!
Pewnie musieli by go sprzedawać z gratisową taczką ;)
Wersja do druku
Ale po przesiadce na FF jeszcze bardziej doceni zalety 24-70, a w zasadzie światła jakie oferuje. Wiem coś o tym, bo sam przeszedłem tą drogę. Teraz na 5d mkII mogę robić bez lampy zdjęcia o jakich przy 40d mi się nawet nie śniło. Ja także nie wyobrażam sobie przesiadki na ciemniejsze szkła, bo to jest droga w jedną stronę. Ktoś ma 24-105 lub 70-200 f4 i będzie je sobie chwalił, bo to świetne obiektywy, ale znam przykłady migracji do 24-70 i 70-200 2,8 ze względu na światło. Odwrotnej drogi raczej nikt nie pokonuje. Później już są tylko stałki.
Jeżeli zamierza "ślubniakować" czy uprawiać inną formę lołlajtowego reportażu, owszem.
Jeżeli jednak sprzęt ma mu dawać po prostu niezobowiązującą frajdę, ze zdjęć i z eksperymetów - niekoniecznie.
Dla każdego coś miłego.
Subiektywnie znam lepszą drogę apgrejdu sprzętowego z canonowskiego FF i bieda eLek f4 w stronę światła. Zdaje się, że już kilka znanych person z tego forum się tą drogą wybrało, spotykam ich na innym forum ;)
Mariusz, nie tylko "ślubniakować". Pewnie 90% procent moich zdjęć to fotki sportowe, a tutaj światło, zwłaszcza w hali, jest potrzebne jak rybie woda. Z f4 w hali w której najczęściej fotografuję to i ISO 25600 średnio by mi pomogło.
Zresztą światła nigdy za wiele, jasne szkło zawsze możesz przymknąć, ciemnego bardziej nie otworzysz - to chyba najlepszy komentarz.
Przyznam szczerze, że tego nie załapałem.Cytat:
Subiektywnie znam lepszą drogę apgrejdu sprzętowego z canonowskiego FF i bieda eLek f4 w stronę światła.
Oj, ta aplikacja różni się od ślubów tylko mniejszym stopniem żenady ;)
Wcale się z Tobą nie sprzeczam, raczej trochę się nie rozumiemy.
O tak, wystarczy że pogodzisz się z noszeniem na wakacjach przykręconej do body wyrzutni rakiet krótkiego zasięgu i rozkładaniem statywu w muzeum, bo Cię delirka w rękach po noszeniu tego wszystkiego złapała na tych Malediwach i za Chrystuska gumowego tego nie utrzymasz:D
Weź kiedyś do ręki na trochę dłużej D700, podokręcaj 14-24/2.8, 24-70/2.8 i 70-200/2.8, odrzuć sentymenta i oceń.
[QUOTE=MariuszJ O tak, wystarczy że pogodzisz się z noszeniem na wakacjach przykręconej do body wyrzutni rakiet krótkiego zasięgu i rozkładaniem statywu w muzeum, bo Cię delirka w rękach po noszeniu tego wszystkiego złapała na tych Malediwach i za Chrystuska gumowego tego nie utrzymasz:D[/QUOTE]
Zawsze na wakacje zabieram i 24-70 i 70-200. Krzepy mi nie brakuje, więc nie płaczę.
Co do reszty - prawda, nie miałem okazji bawić się nigdy Nikonem, ale tu już wkraczamy w dyskusję o wyższości świąt Bożego Narodzenia nad Wielkanocą8-)
Widzisz, u mnie z krzepą gorzej i 24-105 nie ściągam w ogóle poza zaplanowanymi "sesjami" (duże te cudzysłowy są, duże!).
A co do pełnoklatkowego sprzętu do reportażu - to nie jest Boże Narodzenie vs Wielkanoc, to niestety w tej chwili jest Boże Narodzenie vs Dzień Hutnika. Smuci mnie to bardzo.
Cieszę się że wywołałem dyskusję. Reasumująć wynika z tego że musze się pogodzić z wagą, brakiem stabilizacji i krótszą ogniskową (brakiem detalu) bo tak jak się spodziewałem nie przeżyję F4 po sprzedaży mojego ukochanego 17-55 2.8 IS na cropie... i nikt mnie nie przekona ze podkrecone iso zastąpi 2.8
Ps. Śluby robię czasem bo nie przepadam i nie muszę.... a i tak czesto mam trudne warunki oświetleniowe.
No to będziesz miał ból.
Ja bym w takim razie poniechał zmian, chyba że jesteś nastawiony całkiem rewolucyjnie.
EFs 17-55IS to jeden z canonowskich asów, których niewiele już zostało. W duecie z 50d czy 7d mają wyborny stosunek jakości do ceny.
Jeżeli szukamy następnych atutów (już dla prosumerów), to da się moim zdaniem wymienić jedynie bieda L-ki, począwszy od obśmiewanego 17-40 na 70-200/4IS i staruszku 100-400IS skończywszy.
Reszta to kwiczenie kolosa na glinianych nogach...
Pracuję na 40d to wg mnie optimum, 50tka i 7mka mają napchane pikseli a matryca zdaje się niezmieniona...
5D mk II kusi rozdzielczością, pięknym bokehem, małymi szumami przy wysokim iso, rozpiętością i gęstością tonalną, lepszym wykorzystaniem 70-200 2.8 i to w zasadzie tyle albo raczej aż tyle. Bo te parametry nadzwyczaj ułatwiają pracę...
Pozostaje wierzyć ze canon wypuści jakiś nowy zoom...