jak coś to zawsze mam karty :P :mrgreen: No to do zobaczyska dzisiaj koło 12:00 bede zgadamy się na miejscu..:P pod tel.
Wersja do druku
Ja niestety tym razem też odpadami, wczoraj moja młodsza pociecha z żoną wrócili do domu, więc odkrywam uroki maleństwa :) Na szczęście jest jeszcze jedną tura MC, liczę, że wtedy wreszcie mi się uda ;)
Wróciliśmy już z justyną do domu:) .Bardzo ciekawe dzisiejsze zawody w liczniejszej 6 osobowej grupie popstrykaliśmy należycie jak trzeba było i jest Git. Wszystkie twarze zadowolone, efekty moje i wypociny już niedługo. Tutaj podziękowania dla Maćka za 200mm i kolejne testy. :]
Ja już zdążyłem pobieżnie przejrzeć swoje starania i mam następujące wnioski:
-sprzęt wymiata, a w zasadzie miażdży szybkością;
-operator musi się wiele nauczyć, ale chęci są, na sprzęt nie można już zwalać winy;
Statystykami podzielę się przy najbliższym spotkaniu, żeby nie robić sensacji lub pośmiewiska na forum ;-)
Zbychu ja po dzisiejszym dniu, przynajmniej na jakiś czas, odrzuciłem pomysł wymiany 200L na jakieś zoomy.
Dzięki wszystkim za miłe spotkanie. Foty w najbliższym czasie.
Ja również powiem ,że najciekawszym elementem Crossu w Czerwionce jest nie wątpliwie jazda quadów. :) A dzisiaj to juz w ogóle było mega zajebiście:).Tumany kurzu i wyławiający się z niego zawodnicy. Sprzet już wyczyszczony, ciuchy w praniu :D Takie małe podsumowanie jeszcze całej przygody :P
Eeeee tam.... najciekawszy to jest efekt zwany "ogon skorpiona "za motocyklem!!!:lol:8-)
Ale z quadami to prawda jak nic!
W lasku wywołały efekty porównywalne z wybuchem bomby kurzowej- która niczym szary obłok szybko pełzała tuż ponad ziemią.
Cośmy się nawąchali kurzu to nasze.
Ale jeden z nas wiedział jak się profi przygotować.
Nasz slang wzbogacony został o nowe sformułowanie - "wyławianie się z kurzu".:mrgreen::wink::lol:Cytat:
A dzisiaj to juz w ogóle było mega zajebiście:).Tumany kurzu i wyławiający się z niego zawodnicy. Sprzet już wyczyszczony, ciuchy w praniu :D Takie małe podsumowanie jeszcze całej przygody :P
Pewnie chodziło o wyłanianie, ale co tam- niech będzie!
To tak jak z tym skorpionem...
Słuchajcie widzowie tego wątku- kto mógł być tam dzisiaj a nie przybył- niech ciężko żałuje za ten grzech i szybko idzie się wyspowiadać- zaś pokutą niech będzie....obecność na kolejnych zawodach.:lol:;-)
Było fantastycznie! Masa pyłu, aparaty nadają się tylko do czyszczenia, my zresztą też, ale nic nie zastąpi tej radochy z focenia takiej akcji...
Tor mamy wyeksploatowany bardzo dobrze- tylko zawodników bardziej "dzikich" tam trzeba miejscami. Przybywa też ludzi z konkretniejszymi puszkami (pojawiają się EOSy 1D), ale masa ludzi ma inne "luszczanki" i foci.
Niestety, zdarzyło się i mniej miłe doświadczenie- jeden z fotografujących (zdaje się, że bywalec akredytacji) został najechany przez motocyklistę wskutek nieuwagi tego pierwszego. Na szczęście obyło się bez poważniejszych obrażeń, ale.... nauczka na pewno jest.
A co do naszej grupki, to cieszy, że była o 100% większa niż poprzednio.
MacB ma za szybki sprzęt jak na ten tor. Zapomniał przełączyć "drive" i...jego wspaniała maszyna zaczęła walić jak z Kałacha całymi seriami. Aż zawodnicy nie umieli nadążyć!:shock::-o:D;-)
No to teraz już się podniecamy na te zdjęcia!
Dawać!
Na potwierdzenie wczorajszej rozmowy o nocnych logowaniach, proszę o to dowód, kto jest najlepszy:
Last edited by Fatamorgana; Dzisiaj at 02:14.
Nocny Marek ;-)
Burza mnie postawiła na nogi. Okna trza było pozamykać.:lol:;)
Pięknie to nasze spotkanie opisujecie :)
Od siebie dodam serdeczne podziękowania za opiekę nad starszym człowiekiem i cenne rady których nie żałowaliście.
Wasze rzeczowe uwagi typu "uważaj, bo ci kominy w kadr wejdą albo tam dalej jest ciekawy zakręt i muldy" były bardzo przydatne.
Dzielenie się informacją o ustawieniach naświetlania też były dla mnie ciekawym doświadczdeniem.
Wypróbowałem kilka możliwych wariantów od ręcznych ustawień poprzez priorytety przysłony, czasu do zmiany ISO.
Wróciłem zakurzony ale zadowolony z moich pierwszych sportowych zmagań.
Po wykąpaniu ciała i sprzętu nastąpiła radość z wykonanych fotek. Będzie trwała tak długo aż Mistrzowie pokażą swoje i odezwą się kompleksy amatora.
Jeszcze raz serdecznie dziękuję Facie za opiekę i nauki jak również pozostałym uczestnikom za wspaniałą atmosferę,