Nissan Patrol 3.0Di.
Głośny jak jasna cholera, pali 16l/100 (miasto) ale bym nie zamienił na żadną benzynę.
Wersja do druku
Nissan Patrol 3.0Di.
Głośny jak jasna cholera, pali 16l/100 (miasto) ale bym nie zamienił na żadną benzynę.
Chłopie - w terenie diesel to podstawa. A patrol chyba wszędzie wjedzie :-)
No, prawie wszędzie ;)
Hehe. To faktycznie Partol jest be ;-)
WitamCytat:
Miklo napisal:
Jechałem ostatnio Volvo S80 2,5d5. Wcześniej jeździłem Mondeo 2.0tdci, Pugiem HDI. Nie są ciche. Nawet Volvlo. Na wolnych obrotach na światłach jest dość głośno.
To nie jest wg mnie duża wada. To jest tylko kwestia przyzwyczajenia. Ale wmawianie, że diesle są cichutke jest śmieszne.
ni nie przesadzaj, pojezdzij sobie BMW np. 3.0D i jak powiesz ze jest głośny to kłaniam się w pas (mnie na taki nie stać więć śmigam starawym szerszeniem 525TDS) zapraszam na jazde próbną.
pozdrawiam
DoMiNiQuE - dzięki. Też lubię ten samochodzik :)
A co do samochodów ogólnie - terenówek nie lubię bo palą jak smoki. I np. jak bym imał mieć dwutonowego potwora LandRover czy inne patrole i wozić ten cały złom wszedzie to bym już wolał wydać mniej na tarpana do wożenia ładunku a na codzień wozić się jakąś 206 z gazem :P
Chociaż z drugiej strony i tak powinno się mieć samochód do miasta i samochód w trase...
A co do sporu diesel - bezołowiowa to ja szczerze powiem, że wolę benzynkę mimo tego, że wiem jakie są zalety ropniaków.
Ja teraz jak znajdę pracę bym chciał dokupić sobie Mazde 323F :> na trasy :)
Dizle mają wielką zaletę-dynamikę na niskich obrotach. Przeważnie nie lubię kręcić silnika. Dla benz taką górna granicą jest ok 4tys a dla ropniaka ok 3-3,5 tys. W tym przedziale to nie ma co dyskutować odnośnie przyjemności jazdy. Temat ulegnie zmianie jeśli do benzyny dodamy turbo bo wówczas taki silnik ma to co uwielbiam-szczytowy moment obrotowy już na niskich obrotach. :)
Odnośnie odgłosów pracy silnika to może jestem jakiś inny ale ten z nowych diesli jest super. Szczególnie pasuje mi gwizd turbo bo aż mi skóra cierpnie ;)
P.S. Ostatnio miałem przyjemność jechać vectrą 2,5 v6 170 koni, niestety jako pasażer. Dla takiego auta byłbym w stanie zrezygnować z ropniaka oczywiście jeśli posiadałby LPG. Moment obrotowy od niskich obrotów jest wystarczający a im dalej tym lepiej. Dodatkowo przy 5tys obrotów basówa jaka wydostaje się spod maski to miód i malina ;) ehh tylko ten koszt założenia instalacji LPG do tego.. W sumie i tak wyjdzie, że do normalnej jazdy taniej będzie na ropniaku :mrgreen:
No widzisz panczo. Ja cały czas mówię o silnikach o pojemnościach w granicach 3 litrów. Im już na prawdę nic nie brakuje od dołu :-)
Wiesz, nie ma róży bez kolców. 3 litrowy silnik nie wejdzie do auta wielkości 307/astra albo jak już jest to auto jest stricte sportowe. Dodatkowo 3litrowy silnik będzie brał przy w miarę spokojnej jeździe ok 12 litrów gazu a żeby był prawdziwy fan z jazdy to wynik skoczy do 16-18 litrów a to już dużo.
Dodatkowym minusem silników o dużej pojemności są duże opłaty.
Plusem jest napis na klapie 3.0 v6, który budzie rispect :twisted:
Idealnym rozwiązaniem jak dla mnie jest silnik benzynowy z turbo. Peugeot właśnie wprowadza taki do 308. Silnik jest bardzo mocny bo z tego co pamiętam 140 koni, zrywny od dołu i w miarę oszczędny.