Odp: Odległość hiperfokalna
Cytat:
Zamieszczone przez
Bechamot
Osiagniecie bardzo duzej GO odbywa sie jednak jak wspomnialem kosztem ostrosci / rozdzielczosci odwzorowania.
Tak teoretycznie/onanistycznie to tak, ale w praktyce to nie tak z tymi kosztami.
W najnowszym styczniowym 2015 numerze Popular Photography są wyniki konkursu czytelników 2014. W kategorii krajobraz/przyroda wygrało zdjęcie z górami i zachodem słońca w oddali a na pierwszym planie wielkimi kwiatami w odległosci na pewno nie wiecej niz pół metra (pewnie mniej) na ponad 1/4 wysokości zdjęcia (które jest pionowe). To zdjęcie jest na okładce. Wszystko wyglada bardzo ostro i ślicznie. Canon 5d3 EF 17-40 na f/16.
Nagroda $250.
Grand prize też krajobraz Rebel T2i czyli krop z Sigmą 10-20 na f/9. Nagroda $1000 i sprzęt zarobił na siebie.
Nieostrość od dyfrakcji nie jest taka straszna jak różni wypisuja i łatwo się wyostrza, bo jest typu Gaussowskiego.
Odp: Odległość hiperfokalna
Skoro Anselowi Adamsowi udawało się ostro 70 lat temu, to tym bardziej da się dzisiaj, rebelem :)
Odp: Odległość hiperfokalna
Cytat:
Zamieszczone przez
pan.kolega
Tak teoretycznie/onanistycznie to tak, ale w praktyce to nie tak z tymi kosztami. ...
...Wszystko wyglada bardzo ostro i ślicznie. Canon 5d3 EF 17-40 na f/16.
...
Dokładnie tak.
Ostatnio w ramach walki z nudą czytałem książkę Bryana Petersona "Kreatywna fotografia bez tajemnic". W pokazanych tam zdjęciach nierzadko przysłona jest na f 32, a f 16 to norma. Napisał, że zdjęcia są kupowane i zarobił na nich niezłe pieniądze. Więc chyba musi nie być tak źle z tą dyfrakcją.
Odp: Odległość hiperfokalna
Cytat:
Zamieszczone przez
tlustyx
Ostatnio w ramach walki z nudą czytałem książkę Bryana Petersona "Kreatywna fotografia bez tajemnic". W pokazanych tam zdjęciach nierzadko przysłona jest na f 32, a f 16 to norma. Napisał, że zdjęcia są kupowane i zarobił na nich niezłe pieniądze. Więc chyba musi nie być tak źle z tą dyfrakcją.
Zacna lektura :)
Co do dyfrakcji, to chyba jednak dużo zależy od właściwości obiektywu, jego konstrukcji, użytych soczewek itd. Kiedyś naczytałem się o GO, że lepiej domknąć przysłonę, i zrobiłem zdjęcie kitem na f 32 bodajże. Jakież było moje zdziwienie, kiedy zamiast oczekiwanej brzytwy wyszło mi piękne mydełko... Warto więc pamiętać o tym zjawisku, kiedy zastanawiamy się, czemu nam coś nie wyszło.
Z drugiej strony, na mojej wypasionej sigmie za 600 złotych przymykam często do f 18, czasem do f 22 i widocznych spadków jakości nie widzę. Pewnie zauważyłbym drukując w naprawdę dużym formacie, ale jakoś nie mam wewnętrznej potrzeby (ani umiejętności) by wykonać zdjęcie na bilboard.
Odp: Odległość hiperfokalna
Cytat:
Zamieszczone przez
tlustyx
Dokładnie tak.
Ostatnio w ramach walki z nudą czytałem książkę Bryana Petersona "Kreatywna fotografia bez tajemnic". W pokazanych tam zdjęciach nierzadko przysłona jest na f 32, a f 16 to norma. Napisał, że zdjęcia są kupowane i zarobił na nich niezłe pieniądze. Więc chyba musi nie być tak źle z tą dyfrakcją.
z dyfrakcja nigdy nie jest dobrze. z tym ze mamy do czynienia nie z dyfrakcja a wlasciwie z ugieciem swiatla na lamelkach przyslony i interferencja - widoczna np w zdjeciach nocnych.
na przyslonie 22 rozdzielczosc odwzorowania wskutek dyfrakcji Spada znacznie , osiaga mniej wiecej taka wartosc jak dla pelnego otwarcia obiektywu , czyli dosyc niska.
w ksiazce masz odbitki wielkosci rzedu kilku - max. kikunasto % , zatem kazdy nieostrosc w ten sposob sie tuszuje.
na malym zdjeciu nie zobaczysz skutkow ugiecia swiatla , ale i rozdzielczosc odwzorowania jest niska.
na przyslonie 16 najczesciej dyfrakcja jest jeszcze akceptowalna , aczkolwiek spadek rozdzielczosci juz widoczny.
Pytanie wlasciwe jest o priorytet - czy duza GO czy rozdzielczosc? Swiadomy fotograf dokonuje wyboru.
Odp: Odległość hiperfokalna
Dobrze że w f/64 o tym nie wiedzieli :mrgreen:
W każdej ksiażce fotograficznej ery przed cyfrowej widać zdjęcia robione na bardzo domkniętych przysłonach. Po to jest ten zakres żeby z niego korzystać. No ale faktycznie, zdjęcia są specjalnie do książek na pogarszających jakość parametrach robione :lol:
Odp: Odległość hiperfokalna
Cytat:
Zamieszczone przez
namoamo
Dobrze że w f/64 o tym nie wiedzieli :mrgreen:
W każdej ksiażce fotograficznej ery przed cyfrowej widać zdjęcia robione na bardzo domkniętych przysłonach. Po to jest ten zakres żeby z niego korzystać. No ale faktycznie, zdjęcia są specjalnie do książek na pogarszających jakość parametrach robione :lol:
f64 byly dawniej nagminnie stosowane w aparatach wielkoformatowych a wiec i o dlugiej ogniskowej - ze wzgledu na wymagana GO.
poniewaz byl to duzy Format negatywu , powiekszenia mogly byc mniejsze , lub odbitki stykowe - dyfrakcja wiec nie byla tak widoczna , gdyz jej nie powiekszano znacznie.
rzecz nie polega na tym zeby wykorzystac to wszystko to co sie ma do dypozycjie , ale wykorzystac to co prowadzi do najlepszego wyniku.
dla mnie przyslona konczy sie na 8.0 jesli musi byc to 16 jeszcze ujdzie, ale staram sie nie stosowac.
nie ma sensu stosowac drogi , wysokorozdzielczy obiektyw , po to by pracowac na zakresie jakosciowym jak z najtanszego Kita. na f22 para idzie w gwizdek , cgyba ze koniecznie musi byc duza GO i rachunkowo nie da sie jej powiekszyc.
Odp: Odległość hiperfokalna
Cytat:
Zamieszczone przez
Bechamot
na przyslonie 22 rozdzielczosc odwzorowania wskutek dyfrakcji Spada znacznie , osiaga mniej wiecej taka wartosc jak dla pelnego otwarcia obiektywu , czyli dosyc niska.
Patrząc na testy obiektywów na optyczne.pl to spada raczej sporo poniżej rozdzielczości uzyskiwanej na pełnej dziurze.
Cytat:
Zamieszczone przez
Bechamot
...w ksiazce masz odbitki wielkosci rzedu kilku - max. kikunasto % , zatem kazdy nieostrosc w ten sposob sie tuszuje....
Nie napisałem, że te zdjęcia są "żylety" na kartkach książki, tylko że gość je sprzedaje i zarabia na nich "wielkie" pieniądze, więc wnioskuję, że chyba muszą nie być takie złe.
Tak dla uściślenia to osobiście bardzo, bardzo rzadko używam przysłony powyżej f/8 - nie czuje takiej potrzeby - lubię małą GO
Co do odległości hiperfokalnej to teraz rzadko z niej korzystam (może nie mam potrzeby, a może jestem zbyt leniwy :lol: ), ale trochę wiosen temu, gdy fotografowałem aparatem Ricoh (nie pamiętam modelu, ale miał genialny wizjer z dwoma okienkami - obracało się kółeczkiem i można było patrzeć od góry - czemu w dzisiejszych aparatach tego nie robią) bardzo często korzystałem z takich ustawień. Miałem obiektyw 28mm i często przymykałem przysłonę do f 8-16, ustawiałem na hiperfokalną i "pstrykałem" bez zwracania uwagi na ustawienia ostrości zwłaszcza jak robiło się ciemno i ustawienie ostrości na klinie nie było łatwe (często wręcz niemożliwe).
Odp: Odległość hiperfokalna
Cytat:
Zamieszczone przez
tlustyx
Patrząc na testy obiektywów na optyczne.pl to spada raczej sporo poniżej rozdzielczości uzyskiwanej na pełnej dziurze.
).
w idelanym przypadku obiektyw osiagnalby najwyzsza rozdzielczosc na pelnej dziurze.
to niedoskonalosci wykonawcze , obliczeniowe, kompromisy projektowe powoduja ze obiektyw osiaga maks rozdzielczosci po pewnym przymknieciu przyslony.
w sumie to wcale nie musze z wykresow takich jak optyczne znac rozdzielczosci obiektywu . Interesujace jest pytanie , dla jakiej przyslony osiaga maksimum.
dobre obiektywy ostatniej generacji Maja max w okolicach przyslony 4. tanie , liche kity osigaja max w okolicach 11.
aby porownac obiektywy , ktory jest bardziej rozdzielczy na podstawie pomiarow na roznych matrycach wystarczy tylko porownac dla ktorej przyslony Maja maksimum rozdzielczosci.
ten obiektyw , ktory osiagnie max dla mniejszej przyslony jest lepiej skorygowany.
Rzadko , ale jednak zdazaja sie obiektywy , ktore potrafia osiagnac max na pelnej dziurze - takie sa skorygowane niemal ze idealnie.
slowem aby wyrobic sobie poglad n.t. rozdzielczosci obiektywu trzeba sprawdzic dla jakiejn przyslony ma maksimum - im mniejsza przyslona , tym lepiej.
Odp: Odległość hiperfokalna
Cytat:
Zamieszczone przez
Bechamot
z dyfrakcja nigdy nie jest dobrze. z tym ze mamy do czynienia nie z dyfrakcja a wlasciwie z ugieciem swiatla na lamelkach przyslony i interferencja - widoczna np w zdjeciach nocnych.
Dyfrakcja i ugięcie to jedno i to samo.:idea:
Testy rozdzielczości w liniach na mm typu photozone czy optyczne pokazuja jak mało istotna jest topowa rozdzielczość w odbiorze obrazu. Rozdzielczość spadnie znacznie już na f/11 nawet dla najdroższego Cajsa do poziomu naleśnika Canona na pełnej dziurze w centrum a na f16 to już na poziomie 28 mm na f1.8 albo 50 mm /1.8 na 1.8.
Co z tego, kiedy obrazek będzie i tak wygladał lepiej wskutek lepszego kontrastu, mikrokontrastu i nanokontrastu?:p
Z maksymalnej rozdzielczości (która jest np. wg. photozone z ich imatestem równa ok. 3720 na f4 dla każdej stałki, czy to plastyczak 50 mm czy kilogramowy Sigmotus) można się tylko cieszyć ogladajac fragment, patrzac na cały kadr nie widać jej.