Dość szczegółowy test D20 znajdziesz na stronie:
Canon PowerShot D20 w podróży i pod wodą - część I - Canon PowerShot D20 w podróży i pod wodą - część I - Optyczne.pl
To część pierwsza dwuczęściowego testu.
Pozdrówka
Wersja do druku
Dość szczegółowy test D20 znajdziesz na stronie:
Canon PowerShot D20 w podróży i pod wodą - część I - Canon PowerShot D20 w podróży i pod wodą - część I - Optyczne.pl
To część pierwsza dwuczęściowego testu.
Pozdrówka
Piszecie tu o wodoodpornych aparatach z wyższej półki. A co ze średniakami ? Zamierzam kupić Żonie na gwiazdkę "małpkę do torebki", do pstrykania wszystkiego. Ponieważ w ostatnich latach już dwie małpki Jej "się zepsuły", wymyśliłem, że taki wynalazek, jak np Olympus TG-620 mógłby przypaść Jej do gustu. I nie chodzi mi tu o wodoszczelność (ale może i ta sie przyda 3-4 razy w roku), a raczej po prostu o szczelność, czasem mrozoodporność i przede wszystkim odporność na upadki. Nie są tu potrzebne żadne ręczne ustawienia, gdyż sprzet będzie i tak działał w większości w trybie "auto" lub kręcił filmiki. Czy takie aparaty robią jednak fajne zdjęcia na powierzchni, czy lepiej jednak kupić normalnego kompakta ?
Musisz mieć świadomość tego, że konsekwencją odporności aparatu na wodę, pył, mróz i upadki jest nieco gorsza jakość zdjęć, niż w przypadku aparatów nieodpornych, jako że nic nie ma za darmo na tym naszym padole. :)
Zanurzenie w wodzie wiąże się z dalszą degradacją zdjęć i filmów wskutek absorpcji światła w środowisku wodnym, w dodatku zależnej od długości fali (czerwone światło zanika najszybciej, a niebieskie na większej głębokości).
Zatem wybór aparatu będzie nieuchronnym kompromisem między jakością zdjęć, a odpornością aparatu na niekorzystne warunki.
Życzę dobrego wyboru !
Pozdrówka
Tak mi się właśnie niestety wydaje - nic za darmo. Kwestią istotną jest jednak, czy te zdjęcia są trochę, czy sporo gorsze, co już z pewnością Żona zauważy ...Tym bardziej, że ma trochę zwiększone oczekiwania, od kiedy przesiadłem sie z Olka na Canon'a.
Tym sie wcale nie przejmuję, gdyż to będą tylko incydentalne przypadki.
Obejrzyj fotki i filmy wykonane aparatami typu "tough" na przykład na Optyczne.pl:
Test aparatów podwodnych 2012 - część I - Wstęp - Testy - Optyczne.pl
Na anglojęzycznych forach też jest sporo rożnych testów zawierających zdjęcia i filmy z "odpornych".
Pozdrówka
Te zdjęcia oglądałem, są ok, ale są robione w idealnych niemalże warunkach. Ważniejsze byłyby jednak dla mnie sample robione w pomieszczeniach, przy sztucznym świetle, albo w pochmurny dzień lub wieczorem. Wówczas przekonałbym sie, ile naprawde warte są te zabaweczki. Wygląda na to, że będę wiedział, jak TG-620 przetestuję sam, za kilka dni, jak dotrze do sklepu. wówczas zdecyduję, czy mi pasuje, a jeżeli nie zakupię P300, ktory jest "zwykły", ale przy 24 ma 1.8.
Jakiś czas temu na komunię kupowałem bratankowi Fujifilm FinePix XP30, żonie kupiłem Olympus mju 550 WP, obydwoje amatorzy, obydwoje zadowoleni
W związku z nadchodzącym sezonem na używanie aparatów typu tough wytypowałem sobie krótką listę do wyboru przy zakupie:
- Canon D20,
- Olympus TG2,
- Pentax WG1, WG2, lub WG3.
Rozważałem jeszcze Pansonic FT4, ale podobno przeciekają...
Jeśli ktoś ma jakieś doświadczenia z którymś z w/w aparatów, to proszę o opinię.
Pozdrówka
Że niektóre wodoodporne aparaty czasem przeciekają, o tym chyba prawie każdy już czytał.
Okazuje się jednak, że i z odpornością na upadki też może być różnie, chociaż większość producentów obiecuje odporność na upadek z wysokości 2 m.
Oto, co znalazłem na firmowym forum Olympusa w związku z aparatem TG-1:
"W piatek 27.07. kupilem ten aparat, a w sobote dnia nastepnego dziecko moje (3 lata) upuscilo go na ziemie z wysokosci maksymalnie 40 cm. Efekt - zniszczona obudowa (pionowy, gumowo-plastikowy element sie wygial)...
...Co do uderzenia o ziemie i sily dziecka. Zrobie w wolnej chwili zdjecie uszkodzenia. Nie sa one znaczne, ale telefonicznie juz uzyskalem informacje z Olympus, ze aparat stracil swoja wodoszczelnosc. Aparat wypadl z raczek. Zwyczajnie. Na wysokosci brzucha. Nie ma co snuc fantasmagorii na temat sily, bo de facto jej tam nie bylo..."
Jeśli wierzyć autorowi tego opisu, to aparat odporny na upadki uległ poważnemu uszkodzeniu po swobodnym upadku z wysokości około 40 cm...
musiał mieć wadliwy egzemplarz. Mi tg-1 nie raz spadł z 1metra lub wiecej obijając sie o pólki i nic sie nei działo:)