-
Jak wiadomo czystość dźwięku możemy osiągnąć jedynie z serią Luxury, w przypadku "nie eLki" Canona możemy spodziewać się zniekształceń harmonicznych, zaś podpinając Sigmę, Tamrona, czy Tokinę możemy całkowicie zapomnieć o symfonii dźwięków i skupić się na robieniu zdjęć.
-
Zaczyna mi to przypominać moich znajomych, którzy wolą mieszkać w bloku z cegły. A koronnym argumentem, był fakt, iż ich zegar w takim bloku ładniej tykał. Może i dźwięk lustra zależy od materiału z którego jest zbudowany obiekt w którym wsłuchujemy się w dźwięk klapnięć lustra. Lustereczko, lustereczko - powiedz przecie, kiedy to brzmisz najpiękniej na świecie. ;)
-
ludzie skupiają się na takich pierdołach, ciekawi mnie jakie zdjęcia robią...
-
Jeżeli zamiast robić zdjęcia wolicie słuchać dźwięku migawki, to polecam jeszcze jeden link:
http://www.youtube.com/watch?v=OsLeY...eature=related
u mnie właśnie tak pracuje. Przeszkadza mi zwłaszcza ten "szum" po klapnięciu lustra, coś jak z analoga - ale tam film się przewija, a tu? Ok, nie ma to wpływu "na pracę silnika", ale w 40d a nawet 450d których używałem wcześniej, migawka pracuje "przyjemniej dla ucha".
No cóż wybór należy do mnie, albo jakość zdjęć, albo dźwięku migawki... ;) Chyba za dużo wymagamy od inżynierów Canona. Pozdrawiam.
-
Ten szum, to jest odgłos pracy silnika cofającego migawkę do pozycji startowej.
-
FF ma większe i cięższe lustro od cropa, to i odgłos pracy musi byc bardziej zdecydowany. Mnie to nie przeskadza, wolę robić fajne zdjęcia :)