Zamieszczone przez
atsf
Ja tego nie kwestionuję, że seria xxD jest pod względem ergonomii i paroma jeszcze innymi ponad serię xxxD (zobacz, co ja mam wypisane w stopce, nawet 40D może się iść walić pod względem ergonomii w porównaniu do EOS 620), ale klawiszologia xxxD odpowiada mi bardziej, a waga jeszcze bardziej, bo częściej aparat targam, niż z niego korzystam. Na wczasy np. jeździłem z korpusem EF-M albo z OM-4 zamiast z EOS-620 właśnie ze względu na wagę.
Nie wiem, na czym miałaby polegać ta oszczędność czasu przy korzystaniu z xxD, ale mniejsza o to. A tu korpus 40D jest cięższy nawet od EOS 620, więc tym bardziej nie zamierzam go tachać. Arabskie powiedzenie mówi, że i motyl może załamać garb wielbłąda. Sprawdzał ktoś, jaka jest dla niego subiektywna różnica pomiędzy "lekkie" a "ciężkie", "ciężkie" a "za ciężkie"? Jak napakujesz do torby 2 kg sprzętu, to Ci się wydaje lekka, 2,5 kg- oj, robi sie ciężkawo, a 3 kg za ciężko? Sprawdź, bo pewnie to "za ciężko" zaczyna się już od 2,50001 kg! A dołożyłeś tylko jeden obiektyw! A dołożyłbyś tylko jeden filtr i Twoje wrażenie wagi sprzętu byłoby takie samo. To jest fizyka kwantowa w praktyce! Zmiana stanu następuje przy przyroście cechy o niepodzielną jednostkę fizyczną, czyli kwant, a mi chodzi o to, aby ta zmiana stanu następowała jak najpóźniej, abym mógł jeszcze coś ze sobą zabrać, co się może przydać, zanim, jak to mawiają w woju, "plecak zacznie dociskać jaja do ziemi".