Szum zależy kolego od tego w jakich warunkach wykonujemy fotografie , nie zgodzę się z tobą .
Wersja do druku
Szum zależy kolego od tego w jakich warunkach wykonujemy fotografie , nie zgodzę się z tobą .
Na ostatnim plenerze z młodymi miałem okazję używać 30d kolegi (mam 20d), i mówiąc szczerze nie widziałem żadnej różnicy między nimi :] albo nie dopatrywałem się bóg wie jakich drobiazgów.
20d i 30d to dobre aparaty, szczególnie zważywszy na ich cenę.
Tak jako ciekawostkę tylko napiszę że jedno z 30d które miałem na plenerze ma jakieś 140-150tys przebiegu i migawka dalej żyje :)
miałem 20D ok 3 lat, bardzo dobrze sprawdzał się balans bieli
nawet w trudnych warunkach dało się wyciągnąć normalne kolory bez większego rzeźbienia
teraz na 50D mam problem, większość zdjęć z lampą w pomieszczeniach wpada mi w magentę (nawet po zmianie softu), najczęściej są to ciemne partie obrazu, a dopasowywanie kolorów trwa trochę dłużej niż poprzednio
pozdrawiam
20D to kawał solidnego sprzętu, 30D również. "Dwudziestkę" używałem amatorsko przez 2 lata (obecnie 40D) i polecam ją każdemu kto chce zacząć przygodę z dslr w systemie Canona a nie dysponuje większą kasą. Bardzo ładny obrazek, niskie szumy (nawet dzisiaj). Dla mnie cała seria xxD Canona była zawsze wyznacznikiem świetnej jakości za umiarkowane pieniądze (z wyjątkiem 60D niestety - ani to świetna jakość ani umiarkowane pieniądze ;-) ) Porównanie serii xxD do starych mercedesów jest jak najbardziej słuszne - typowe woły robocze. Canony w dodatku nie korodują ;-)
To bardziej test wyciagania detalu z cieni. Ale jak widac wyzsze ISO 20D radzi sobie lepiej jak 40D, na ISO 100 40D chyba ma nieco przewagi.
Zdjecia zrobilem okazyjnie bedac u kolegi, bylem pewny, ze w tym temacie 40D zje na sniadanie 20D. Mylilem sie widac.