Mamy XXI wiek! Skanuje razem z exifem :D
Stary scenariusz... stary gwardzista przy korycie boi się/pamięta filmy ISO 800 i na cyfrze nie wychyla się powyżej tej czułości (stawiam na 400).
Banding wskazuje na wyciąganie strzelam: minimum 3EV (lampy raczej nie winię bo Speedlighty Canona się ładują błyskawicznie)
BTW. Fotki w tym wątku z 50D w ogóle nie mają szumu! a ten B&W wygląda gorzej niż 3200 z mojej LX3 :)
Do autorki postu: jak miałem 5D nie schodziłem poniżej ISO 800, nie ma sensu tak mało szumi.
Proponuję przejść na M, ustawić sobie wg potrzeby przysłonę i kontrolować czas - jak za długi podbijać ISO. Takie rozwiązanie na 5D/350D jest imho optymalne ze względu na super matryce.
PS. Nie bójmy się 3200 na kultowych korpusach Canona! :)
szumy są ok, zwłaszcza przy drukowaniu zdjęć lub publikacjach. kiedyś jeszcze jak używałem nikona byłem szumofobem dopóki nie zobaczyłem, że zdjęcia o dziwo częściej na papierze wyglądają lepiej z szumem niż bez ;)
powalcz najpierw w camera raw przy wywoływaniu - daj wyostrzenie z maska i troche redukcji szumów a potem w PS ostrzenie miejscowe reczne na pędzlu głównych postaci