jednak jakiś sens to nagrzanie ma-pod wpływem temperatury nagrzana lamelka rozszerzyła się i odgięła...ja jestem za tym żeby jakiś właściciel który ma gwarancję zrobił testy
Wersja do druku
jednak jakiś sens to nagrzanie ma-pod wpływem temperatury nagrzana lamelka rozszerzyła się i odgięła...ja jestem za tym żeby jakiś właściciel który ma gwarancję zrobił testy
No i przegrałem flaszkę śliwowicy :) Na szczęście, albo nieszczęście, sam ze sobą.
Poświęciłem mój zepsuty aparat i zostawiłem go na 35 minut twarzą do słońca, z zapietym Heliosem 44m-4 na f/4, dzisiaj w godzinach 16:45-17:20.
Przed eksperymentem migawka wyglądała tak:
A po eksperymencie tak:
Migawka działa prawidłowo, po dwukrotnym wyzwoleniu wygląda tak:
Podstawowy z tego wniosek, że lepiej się nie mądrzyć, tylko sprawdzić najpierw ;)
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!
Helios oczywiście na f/2, a nie na f/4, jak niechcący wcześniej podałem.
To do ilu stopni ona sie musiala rozgrzac zeby sie na stale odgiac ? Z czego ta lamelka jest ? Z plasteliny ? Po za tym, jak juz bylo wiele razy tutaj napisane, obiektyw nie skupia swiatla w punkcie na matrycy. Na pelnej klatce, przekatna matrycy ma 43mm. Wiec obiektyw musi dac obraz w postaci okregu o srednicy minimum 43mm. Sprobujcie wziac jakies szklo, i wyjarac dziurke w chociazby kartce/bibulce, rzutujac na nia okrag o takiej srednicy. Ciekawe komu sie uda i po jakim czasie.
Dzięki za poświęcenie-kiedyś o zachodzie przepinałem szkła-i zaopserwowałem że tworzy się kilka "ognisk"...ale mrówek nie było
Ciekawe co na to właściciel ? dalej twierdzi że nowy aparat nie był uzywany w sposób powodujący takie efekty?
Dinderi, godne podziwu, ale to jednak jest 35 minut, sztucznie wywolane przyklejeniem lustra. Przeciez nigdzie nie ma takich sytuacji gdzie migawka jest odslonieta przez 35 minut. Chyba ze tak jak ktos pisal, ze dolna lamelka jest czesciowo odslonieta, a aparat jest np powystawowy na ktory calymi dniami swiecilo sloneczko. Robilem duzo zdjec pod slonce, ze sloncem, wschody, zachody, z MLU, bez MLU, i nigdy nie udalo mi sie tak upalic migawki.
Tezet-gdynia-nie ważne jak-ważne że sprawdzone-wnioski trzeba wyciągnąć samemu
No wlasnie, dla mnie jest wazne jak, bo to moze wiele nauczyc, czesto nosze aparat na karku, bez dekielka, wlaczony, zeby moc w kazdej chwili uzyc. To tez moze byc ryzykowne skoro czesc migawki moze sie ot tak upalic.
Jeszcze jedno moje przemyślenie-co jeśli aparat został postawiony Wizjerem w stronę słońca? jest możliwość żeby promienie "wpadły" do środka puszki i zrobiły bałagan ?
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!
kolega przeprowadził test na f 2.0 i o późnej godzinie...jak to by wyglądało na f 1.4 i w południe
kurde, z czego oni robią te migawki? :/
Zastanawiam sie czy taka sytuacja nie powstala podczas filmowania aparatem, wtedy lustro napewno nie przeszkadza a i matryca tez moze pomoc, bo po dluzszym kreceniu tez musi byc bardziej ciepla.