Polecam leturę: http://www.optyczne.pl//125.4-Test_o...ć_obrazu.html
Jeśli dobrzes się z tym zapoznasz, masz szanse nawet z kita wyciągnąć naprawdę niezłe efekty. Tym bardziej, że nowy KIT wydaje się nieporównywalnie lepszy od poprzednika.
Wersja do druku
Polecam leturę: http://www.optyczne.pl//125.4-Test_o...ć_obrazu.html
Jeśli dobrzes się z tym zapoznasz, masz szanse nawet z kita wyciągnąć naprawdę niezłe efekty. Tym bardziej, że nowy KIT wydaje się nieporównywalnie lepszy od poprzednika.
W większości testów poza "skondensowaną" formą graficzną wyniku (wykres), jest też jego opis, więc nie jest tak źle ;-)
Najprościej rzecz ujmując: na poziomej osi masz zaznaczone przesłony a na pionowej rozdzielczość, jaką daje dany obiektyw przy danej przesłonie (kolorowe punkty oznaczają konkretne ogniskowe - oczywiście, ogniskowe nie podane w teście musisz sobie interpolować :) ). Jeżeli wynik jest poniżej 30 lpmm, to jest tragicznie, około 35 - jest już przyzwoicie a około 40 jest naprawdę dobrze (oczywiście można się spierać, bo wszystko zależy od wielkości matrycy, wymagań i doświadczenia fotografa, etc :) ). Pooglądaj kilka testów różnych obiektywów a na pewno nabierzesz rozeznania ;-)
A to dlaczego? Czyżby optyka po podpięciu do croppa w magiczny sposób zmieniała swoje właściwości? :roll:
Złudzenie większej ogniskowej powstaje z węższego pola widzenia matrycy, a nie cudownej przemiany w szkłach. Ogniskowa pozostaje taka sama, o czym informuje skala na pierścieniu obiektywu czy exiff zdjęcia.
Test robiony jest dla ogniskowej 18 , 35 i 55 mm (w linku powyżej). Autorowi chodziło o ogniskowe inne niż wymienione przez test, np. 20, 25 mm itp. a nie przeliczanie o crop.
Przynajmniej ja tak zrozumiałem tę wypowiedź
Dzieki, wlasnie mnie olsnilo i zrozumialem ten wykres :D Chyba zapoluje na obiektywy powyzej 40lpmm 8-)
Czyli dla kit'a 18-55is wyniki wygladaja tak:
18mm - 4,0 4,5 5,6 6,3 7,1 8,0 (najlepsza 5,6)
35mm - 5,6 6,3 7,1 8,0 (najlepsza 8,0)
55mm - 8,0 9,0 10 11 (najlepsza 11)
Mam pytanie do posiadaczy 400D, mianowicie jak wygląda u was współpraca bocznych czujników AF z jasnymi szkłami na otworach 1.4-1.8? Z własnego doświadczenia widzę, że o ile punkt centralny jest bardzo dokładny i prawie zawsze trafia, to na bocznych to często loteria. Przy ciasnych portretach, gdzie trzeba używać boczniaków można stracić nerwy, bo nawet powtarzając kilka razy ujęcie zwykle jest tak, że te najlepsze są nieostre, a te ostre nie są najlepsze... (a Murphy się śmieje).
Jeśli to nie tylko mój problem, to jak sobie z tym radzicie? Cofnąć się parę kroków, użyć centralnego, przekadrować i później dociąć tracąc kilka pikseli? Próbować kilka razy i wybierać (patrz wyżej)? Robić z bliska na centralnym i ew. doostrzyć w PS jeśli rozjedzie się głębia przy przekadrowywaniu?
I ostatnie, z jakiej, w praktyce, minimalnej odległości można bezpiecznie używać centralnego z przekadrowywaniem?
PS. Manualne ostrzenie z racji wizjera 400D odpada (tam wszystko jest ostre) ;-)
pamietaj ze w 400D tylko centralny punkt jest krzyzowy, pozostale rozpozneja kontrast tylko w jednej plaszczyznie.
"-" punkt lapiacy w poziomieKod:[|]
[-] [-]
[-] [+] [-]
[-] [-]
[|]
"|" punkt lapiacy w pionie
"+" punkt krzyzowy, lapie kontrast (faze) zarowno w poziomie jak i w pionie
najprosciej mozna to przelozyc na rzeczywistosc w taki sposob: jezeli punktem poziomym chcesz zlapac ostrosc na poziomym przedmiocie to o ile nie jest jednolity (jakies paski w poprzek) to ci sie uda w przeciwnym wypadku AF zglupieje i przeleci caly zakres nie ustawiajac ostrosci