Linux
EDIT: Nie wiem jak można w Linuxie obrabiać zdjęcia. PS, Lightroom i inne też nie działają :)
Wersja do druku
Używam standardowych z jedną modyfikacją. Malutki JPEG czyli "none" - jpeg dalej jest tylko malutki 270pix.
Poza tym bez zapisu RAWa i nie konwertuję do "linear" bo tego potem nie można odwrócić. Plik kompresowany bezstratnie.
Tak jest wygodnie jeśli się mocno używa Bridge'a. Jeśli chcesz używać FastStone do oglądania wglądówek to średni JPEG. W CS3 Bridge to naprawdę rewelacyjne narzędzie. :)
Tak? I szczurki z Adobe rozdają też swoje logo za darmo? Szczerze mówiąc szukałem długo tej papki prawniczej odnośnie DNG, ale niestety nie znalazłem nic prócz papki marketingowej... :-?
No właśnie, więc jest sens?
Kolor.Cytat:
Poza tym mam pytanie - co maja Picture Style do RAWów?
Firmy niszowe mają inne priorytety niż masowce. To co na przykład dla Canona może być przeszkodą w szybkim i nieskrępowanym rozwoju, dla Hassela jest już wyróżnikiem rynkowym...
Janusz, a do czego w sumie jest to JPEG Preview?
Określa rozmiar "zaszytego" JPEGa. Programy w stylu FastStone potrafią wyłuskać zaszytego jpega i można szybko oglądac obrazek.
Zapiekłość i wściekłość nie pomagają w szukaniu.
http://www.adobe.com/products/dng/
i ściągnij PDFa. Pełny opis standardu.
Dla mnie, plusem używania takiego rozwiązania, jest fakt że jednym programem mogę konwertować RAWy z różnych aparatów bez konieczności instalacji natywnych konwerterów (czego na przykład nie mam w Canonie - DPP nie obsługuje CRW z G2 :roll: ) - a ponieważ używam G2, A200 i 40D .....
pytasz o oprogramowanie do DNG ? stąd . Konwertuje rawy we wskazanym katalogu - oczywiście na stacji nie mam ani PS ani też LR.
Każdy mierzy własną miarą. Mam terabajt, nie zapełniony nawet w połowie, a zdjęcia zajmują ok 200GB . Może po prostu nie pstrykam tak dużo, a może dobrze przebieram i dużo usuwam, a nadmienię że po obróbce zostawiam 16bitowe tiffy...
A gdy zbliżę się do zapełnienia tego terabajta to następny terabajt będzie sporo mniej niż tysiak kosztował :p .