Nigdy nie zarysowany, ostatnio profilaktycznie uv.
Wersja do druku
Nigdy nie zarysowany, ostatnio profilaktycznie uv.
Ja zawsze mam założone UV-ki i jedną zdarzyło mi się porysować.
Niemniej sprzętu używam raczej w ciężkich warunkach.
Ale ku przestrodze:
http://www.canon-board.info/showthre...ht=uratowa%B3a
Zakłądanie filtrów na obiektyw, jest to syndrom właściciela nowego samochodu, który zakłada na siedzenia pokrowce, tylko po to by sprzedać samochód z czystą tapicerką. A że 4 lata jeździ na szmatach, to zupełnie inna sprawa.
Na parkingu pod moją pracą parkuje pewien starszy człowiek NOWYM Citroenem C1, i co gorsze zamiast pokrowców używa stary ręcznik (na jednym) i stary koc (na drugim siedzeniu). :mrgreen:
A wracając do odpowiedzi na pytanie dotyczące porysowanych obiektywów.
Na szczęście nie porysowałem jeszcze żadnego, nawet tych M42.
Filtr uv lub polar stosuję jako filtr a nie jako dodatkową ochronę obiektywu.
Niestety, nawet najlepsze filtry ingerują w jakość obrazu.
Nigdy nie porysowałem obiektywu, ostatnio też przestałem używać UVek
Czas temu jakiś zakładając dekielek na obiektyw. Sam nie wiem jak to się stało :-(
Ja też. Tzn nie porysowałem, ale byłem pewien że to zrobiłem.
pakowałem się w pośpiechu, miałem sigmę 20mm szkłem do gory luzem w plecaku, zakładałem po omacku na nią dekiel.
A wcześniej wrzucałem tam również luzem różne rzeczy. I cos mi ten dekiel po omacku nie pasował, więc wcisnąłem mocniej.
Okazało się potem już na spokojnie, że między soczewką i deklem docisnąłem kartę CF, którą wcześniej wrzuciłem do plecaka.. Nawet kiepsko to na szkle wyglądało.
Ścierą i chuchem się starło (-:
Dalem na TAK.
Nie porysowalem samej soczewki a filtr. Gdyby nie bylo filtra to bylaby porysowana soczewka, bo jest tuz za filtrem. Juz chyba mam dwa takie filtry z rysami, i nawet nie wiem kiedy i gdzie. I zawsze mam oslony przeciwodblaskowe na szklach.