Witam!
postanowiłem zbadać, czy tak naprawdę istnieje duża szansa porysowania obiektywu, a co za tym idzie opłaca się psuć obraz i wywalać kasę na UVki.
Mi w mojej karierze, nieudało się narazie zarysować obiektywu zarówno canona, sigmy,Tamrona ani żadnego na M42 a mam ich trochę.
Z obiektywami się specjalnie nie pierzczę, dmucham gruchą i przecieram szmatką z irchy, a czasami rękawem jak mam awaryjną sytuację na ślubie.
A jak jest u Was?
Jeśli udało Wam się zarysować obiektyw,to oprócz głosu, proszę o opisanie okoliczności w jakim to nastąpiło.