Nie trzeba nic proponować :) zastępstwo "cropa" jest od dawna. Problem, że zdaje się istnieje tylko przymiotnik. Cropped image to kaszetowany obraz. "Crop" w stosunku do wycięcia fragmentu obrazu to również kadrowany, przekadrowany, przekadrowanie - tak się kiedyś nazywało "cropowanie" :) obrazu maskownicą pod powiększalnikiem.
Inny problem to sens stosowania tłumaczenia na siłę. Kiedyś po I wojnie światowej powołano specjalną komisję do znalezienia polskich odpowiedników rosyjskich i niemieckich nazw osprzętu żaglówek i statków. W komisji zasiadali głównie ułani więc mamy do dziś sporo "chomąt", "ostróg", "pięt" i innych dziwolągów znaczeniowych. Większości pomysłów ówczesnej komisji nikt już nie pamięta. Podobnie jest z nazewnictwem komputerowym. Pamięta ktoś co to "sprzęg"? Też chyba ułani próbowali tłumaczyć bo lekarze tłumaczyli by to chyba jako "międzytwarz" ;) Kuriozalnym był okres kiedy próbowano tłumaczyć na polski język typu "BASIC" i "FORTRAN". Były i takie zapędy mędrców twierdzących, że polskie dziecko łatwiej poradzi sobie z "jeśli" zamiast "IF".
Od zawsze, od początków historii ludzkości język kraju, który w danym okresie był "ośrodkiem cywilizacji" siał dookoła ogromną ilością słów i terminów. Dzisiaj Angole dziwią się jeśli mówię im, że źródłosłów danego terminu pochodzi z greki czy łaciny. Często twierdzą, że to bzdura i że to słowa czysto anglo-saksońskie. Nie ma się co dziwić, że mamy obecnie napływ słów anglojęzycznych. Technologia, postęp w wielu dziedzinach rodzi się za oceanem więc nie dziwota, że mamy "Compact Flash", RAM (po polsku to by było - Pamięć o Dostępie Swobodnym = PDS ??? :) a może lepiej tłumaczenie dosłowne?
Jak byłem w szkole podstawowej to uczono mnie, że wyraz "radio" jako wyrazu pochodzenia obcego nie odmienia się. Naówczas kazano nam mówić "słuchałem radio". :)
Tak ogólnie to mam podobne poglądy jak Muflon. Krzaczki na tak, terminologia na nie. Dużo łatwiej się rozmawia z obcojęzycznymi kolegami jeśli nie musimy poszukiwać w pamięci co to jest ten "sprzęg".
Co do tego jak pisać z krzaczkami czy bez, z interpunkcją czy nie, to od początków internetu, jeszcze zanim zaczął się nazywać internet, przyjęto pewne zasady zwane netykietą. Jedna z głównych zasad tego netowego savoir vivre brzmiała "nie wytykaj innym błędów ortograficznych - sam też je robisz". Jakoś na CB zasada ta jest szczególnie często łamana.
PS. Na temat interpunkcji to mam swoje zdanie. :) Ja jej po prostu nie umiem :) więc może niekoniecznie dysleksja, niechlujstwo czy inne złe cechy a zwyczajnie brak wiedzy i wyczucia kiedy postawić przecinek.
A co do ortografii to w Mozilli jest taka wtyczka kontrolująca poprawność ortograficzną słów. Mozilla rulez ;)
EDIT: w ankiecie nie wziąłem udziału bo.... brakuje mi trzeciej opcji :) i "ochrona" nie została zdefiniowana.