Po 1 sztuce każdego projektu + 100zł za czas ;)
zdRAWki
Wersja do druku
A jak zamierzacie je oświetlić? Bo szaro to widzę ;-)
jeżeli to są tylko tekturowe pudełka to ja osobiście wolałbym dużego softboxa z góry lub ewentualnie 2 po bokach, pózniej Ci sie jeszcze do czegoś przydadzą, do namiotu głownie małe rzeczy chyba że kupisz duzy namiot :) ja namiotu uzywam do fotografi chromu (wszytsko w nim widać\0
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!
[QUOTE=marekapn;949175]jeżeli to są tylko tekturowe pudełka to ja osobiście wolałbym dużego softboxa z góry lub ewentualnie 2 po bokach, pózniej Ci sie jeszcze do czegoś przydadzą, do namiotu głownie małe rzeczy chyba że kupisz duzy namiot :) ja namiotu uzywam do fotografi chromu (w chromie wszytsko widać)
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!
jeżeli to są tylko tekturowe pudełka to ja osobiście wolałbym dużego softboxa z góry lub ewentualnie 2 po bokach, pózniej Ci sie jeszcze do czegoś przydadzą, do namiotu głownie małe rzeczy chyba że kupisz duzy namiot :) ja namiotu uzywam do fotografi chromu (w chromie wszytsko widać)
z namiotem wyjdzie taniej niż z softboxem :)
i jeszcze pytanie: skąd taki rozrzut cenowy? Wy piszecie o 5 PLNach, a są firmy, które biorą 1 PLN od sztuki?
Nikt Ci nie broni zrobić tego nawet za darmo, ale policz sobie ile czasu zajmie Ci zrobienie zdjęć i ile obróbka. Podziel kwotę jaką chcesz wziąć przez liczbe godzin i zobacz jaka stawka wyjdzie.
Podpowiem Ci że najniższa krajowa to teraz ok 6,15 pln za h na rękę a weź pod uwage że wykorzystujesz (zużywasz) do tego własny sprzęt. 1 pln to jakaś porażka nawet przy założeniu że ktoś ma w małym palcu ustawienia i obróbkę i zrobi to w miarę szybko. Trzeba jeszcze wycenic to że Ty wiesz jak to zrobić.
Bierz jak najwięcej możesz :D
Ale weź pod uwagę specyfikę lokalnego rynku i możliwości zleceniodawcy. To duże pudełka? Małe pudełka? Błyszczące? Matowe? Kolorowe czy szare? Jakiej jakości zdjęć oczekuje zleceniodawca? Na białym tle? Ile będziesz obrabiał jedno zdjęcie? Wiadomo, że 5 zł za sztukę małego pudełeczka brzmi nieźle, ale prawda jest taka, że przy naprawdę prostych packshotach zrobisz to wszystko z obróbką w parę dni, więc jak zawołasz sobie 5000 za takie zlecenie, a zleceniodawca to jakaś niewielka firma i szuka taniej oferty, to znajdzie, a wtedy nie zarobisz ani grosza.
Oczywiście przy takiej ilości zdjęć musisz sobie dobrze zorganizować pracę, bo jedna minuta więcej na zdjęcie, to w sumie ponad 15 dodatkowych roboczogodzin. Na początku rób małą partię, tak żeby właściwie dobrać parametry. A potem już pstrykaj hurtem, i hurtem obrabiaj.
Co do zużycia sprzętu, to przy 1000 zdjęć umówmy się że jest niewielkie. 1/100 deklarowanego przebiegu migawki? Dolicz trzy stówy, starczy z górką ;)
Pozdrawiam
a jakie stawki macie koledzy za zdjęcia z klubów? w grę wchodzą zdjęcia z 2-3 godzin imprezy...
w moim mieście kluby zbyt duże nie są, nie pozwalają na zbyt wiele fantazji ;)
Jej, o takich stawkach to raczej mogę pomarzyć ;) znajomy proponował 75 zł za wieczór, to mu odmówili, 'bo się nie opłaca' ;/
Bo w klubach to co najwyżej za drinka lub darmową wejściówkę na jakiś event się robi...:)
Tzn. menadżerowie klubów maja takie stawki ...;)
Ja bym raczej spróbował dogadać się na zasadzie, że zdjęcia w zamian za udostępnienie klubu do zdjęć z modelką.. ;) Kokosów i tak nie zarobisz a zawsze możesz porobić coś z dziewczyną w fajnym miejsc:]
Gdyby nie inne obowiązki, to dlaczego nie ;P
W każdym bądź razie i tak robię zdjęcia dla lokalnego dziennika, z czystej przyjemności póki co :) przy okazji chociażby za te kilkadziesiąt zł chciałbym odbić sobie kupno sprzętu - korzysta się i tak, a jednak było, nie było - coś wpadnie...
Akurat nadażyła się okazja, żeby się trochę podszkolić robić zdjęcia, fotoreportaże - dlaczego więc nie korzystać? ;)
A bez zlecenia z lokalnego dziennika nie potrafisz "trochę podszkolić robić zdjęcia, fotoreportaże" ?
To nie Ty korzystasz, tylko ów dziennik znalazł jelenia :)
Krótko mówiąc, masz sprzęt, robisz za darmo i zastanawiasz się czy jeszcze nie popracować kilka godzina za "kilkadziesiąt złotych".
Hydraulik może posiadać kilka kluczy i pracuje za większą stawkę :)
A wiesz dlaczego w ogóle jest rozmowa o kilkudziesięciu złotych tudzież niesamowitym wynagrodzeniu typu wejściówka czy nawet aż podpis pod fotografią? Bo znajdują się tacy jak Ty :)
Swoją drogą to ciekawe, że kiedy płacą to również potrafią podpisać zdjęcie...
Mając 16 lat i 350D z kitem oraz brak wiedzy, tylko chęci, okazją było robić zdjęcia pod okiem osoby bardziej doświadczonej. Zapewne teraz nikt się do tego nie przyzna, ale wielu pewnie zaczynało podobnie. Teraz każda nowa osoba, to konkurencja, która tylko zbija ceny... ;/
W każdym bądź razie miło, że docenia się starania młodych.
darmowe zdjęcia to tylko gwóźdź do trumny fotografii prasowe, ale sam problem zaczął się trochę wcześniej
Tu nikt nie mówi, by nie robić zdjęć pod okiem osoby bardziej doświadczonej, ale by nie oddawać ich za darmo. To zwyczajne psucie rynku.
Twoje zdjęcia stają się lepsze przez to, że są drukowane w gazecie? Starać się można również robiąc "tylko" dla siebie.
Wg mnie to obustronna korzyść - ja się czegoś nauczę, a oni mają zdjęcia... Akurat nie są drukowane, ale publikowane na stronie www. Poza tym in plus dla mnie, że na imprezy typu koncerty itd. wchodzę za darmo...
Z drugiej strony powiedzmy sobie szczerze - w ilu gazetach lokalnych zatrudniany jest fotograf? W moim mieście 'fotoreporterem' jest po prostu osoba wyposażona w najlepszym przypadku w coś pokroju Sony, bądź też Canona 1000D z kitem... Przy czym nie neguję jakości tych aparatów, ale podkreślam, że nie jest to zbyt bogate wyposażenie. Zresztą w szarej gazecie nijak wydrukować fotki dobrej jakości.
I będziesz tak "doceniany" póki masz 16 lat i robisz za frajer.
Za parę lat, jak pojawią się jakieś zobowiązania, rodzina na utrzymaniu itp. i będziesz chciał za zdjęcia jakąś kasę, to bez skrupułów zostaniesz wymieniony na "nowszy model", który też będzie tak naiwny żeby robić komuś dobrze za darmo.
PS: Nie zechciałbyś czasem przetkać mi odpływu z wanny? Dostaniesz darmową wejściówkę do mojego mieszkania, może nawet kawą poczęstuję. Dodatkowo zyskasz doświadczenie jako hydraulik :mrgreen:
Nie ważne jaki ten fotoreporter ma sprzęt, ale podejrzewam, że on w przeciwieństwie do Ciebie bierze za to kasę .. :) Nie daj się dymać, bo w Polsce tak są wszyscy nauczeni, że zdjęcia robi się co najwyżej za dziękuje..:)
Witam
Praktycznie w każdej dziedzinie, cokolwiek co dajemy, lub udostępniamy za darmo, czy uzyskujemy coś w zamian powoduje tak zwane "psucie rynku".
- Udostępniając coś komuś zmniejszamy ewentualny czyjś zarobek.
Bardzo lubimy coś dostać np. darmowe oprogramowanie, przeczytać jakiś poradnik w internecie itp. - Dzięki temu "psujemy rynek" komuś kto zarabiał właśnie na tym.
Pozdrawiam
Jakby co, to jest już wątek o psuciu rynku: http://canon-board.info/showthread.php?t=75102
:)
Witam
Często tak bywa że najpierw "psujemy rynek" - robiąc coś (fotografując) dla przyjemności, za śmieszne pieniądze, lub wcale, ale za to zdobywając wiedzę, robimy (fotografujemy) za możliwość wejścia na jakąś imprezę.
I kiedy już jesteśmy często dobrzy w tym fachu (np jako fotograf) posiadamy odpowiednią wiedzę, sprzęt i doświadczenie i moglibyśmy na nim zarabiać zauważamy że się często nie da bo inni tak jak my poprzednio "psują rynek".
samo życie
Pozdrawiam
mam dylemat, padło wobec mojej osoby zapytanie o wycenę zdjęć gdybym chciał takowe wykonać...
Zdjęcia byłyby wykorzystywane do reprodukcji jako obraz (druk) na płótnie. raczej większy niż mniejszy.
zagwostka polega na wycenie pojedynczego zdjęcia które będzie użyte do druku, i w dalszej sprzedaży takich obrazów. Ilość ewentualnie sprzedanych obrazów byłaby nieznana ani mi, ani pewnie twórcy. w sumie to by mnie nawet nie interesowało bo i tak nie miałbym możliwości weryfikacji tego... po sprzedaży zdjęć nabywca miałby możliwość korzystania z nich wedle woli i uznania (architektura, moto, krajobraz, ewentualnie jakiś akt).
ktoś ma pomysł jak to wycenić?
no jak ma przekazac autorskie prawa ?
w zaleznosc od zaresu zdjecia cena bedzie rozna , co innego akt a co innego krajobraz
"Przekazujesz prawa autorskie i majątkowe?"
Osoba która kupiłaby takie zdjęcie, mogłaby dowolnie nim dysponować i czerpać korzyści z jego reprodukcji. Informacja o mnie jako autorze pozostałaby przypisana do zdjęcia...
"Wyceniasz siebie, swój warsztat, doświadczenie. Wyceń najprościej jak się da. Kiedyś ktoś powiedział, że sprzedajesz coś za tyle, ile Ci zapłacą."
No właśnie problem w tym że nigdy nie miałem czegoś podobnego do wyceny... co innego zrobić komuś sesję, ślub, czy auto /mieszkanie do sprzedaży. Warsztat - pełna klatka i stałe eLki, trochę oleum w głowie - nie byłaby to więc taka całkowita partyzantka ;-)
Właśnie dla maksymalnego uproszczenia, wolałbym uniknąć rozróżniania typu akt / architektura / krajobraz...
Potrzebuję jakiegoś punktu zaczepienia jak to ugryźć...
Negocjacje zacznij od 1000 za zdjęcie.
Witam, mam zrobić zdjęcia, które trafią później na stronę internetową kancelarii adwokackiej. Mają być fotki wnętrza oraz zdjęcia osób, które tam pracują. Mam zrobić jeszcze parę zdjęć w plenerze jednemu z adwokatów. Ile "krzyknąć" żeby nie zniechęcić i żebym nie był stratny? Dodam, że zdjęcia będą robione w Warszawie.
@Lukas87 najlepiej chyba podzwonić do konkurencji "pod przykrywką" i spytać ile mniej więcej by taka usługa kosztowała ;).
ile można wołać od firmy państwowej za reportaż o ich pracy powiedzmy 350 zdjęć. wiem tyle, że osoba która podejmie decyzje o wyborze fotografa liczy się z pieniędzmi, więc nie chcę żądać zbyt dużo, z drugiej strony zaniżać stawkę też nie bardzo.
lokalizacja wwa
To zależy ile cenisz swój czas. Jeden weźmie 1000 zł i będzie się cieszył, że zarobił a drugi za 2000 nie będzie chciał aparatu z torby wyjąć.. :D Licząc kwotę jaką zaoferujesz, nie zapomnij o czasie spędzonym przy kompie .. ;) A co do konkretnej wyceny to nie pomogę bo się nie znam.. :P
właśnie bardziej chodzi mi o opinię osób, które miały podobne doświadczenia lub znają stawki. 1k myślę, że to zdecydowanie za mało jak na wwa.
Kiedyś dawno temu , jak byłem młodym szczylem po szkole , podwykonawca pracujący dla firmy w której byłem zatrudniony zaproponował mi fuchę ... oczywiście nie miałem pojęcia ile powiedzieć ... więc zwróciłem się z pytaniem do starszych stażem pracowników ( niby kolegów ).
Podpowiedzieli kwotę (powiedzieli że takie są stawki w naszym fachu w tym regionie) , wykonałem swoją pracę u tego pracodawcy tylko jeden raz ... później się nauczyłem , że nie wszystkim można ufać - "koledzy" bali się że tracą zlecenia na rzecz młodszych i wpuścili mnie w maliny.
Zalecam dużo rozsądku z uwzględnieniem regionu .... nie wszędzie obowiązują te same stawki - najlepiej podzwonić po konkurencji - wskazane jest wykonanie zlecenia lepiej niż w/w konkurencja :mrgreen: - wtedy można równać stawki do nich
Cenę 1000 zł podałem tak z czapy dla przykładu .. ;)
Ewentualnie podzwoń po konkurencji, powiedz że chciałeś coś takiego zlecić i niech Ci poda orientacyjną kwotę ;)
150-250 od godziny pracy
Według stawek ZPAF przy 4,5 godz. pracy w studiu minimalna stawka za godzinę wynosi ok. 333 zł więc 400 zł wcale nie jest sumą z kosmosu.
no wiem, że są małe, ale jest to jakiś punkt odniesienia
male ? stawki ze zpafu sa nie aktualne dawno i nie byly zmieniane , generalnie o kant tylka mozna je sobie rozbic i raczej tylko mieszaja niz ulatwiaja oszacowanie zlecenia ;]
Zawsze można sobie zastosować uniwersalne stawki w odniesieniu do własnego siebie.
Wystarczy przysiąść na kilka minut przy kartce papieru i rozpisać rachunek z poniesionymi wydatkami, amortyzacja sprzętu, roboczogodziny itp. Ogólnie policzyć koszt pracy. Wtedy wyjdzie szacunkowa stawka za dane zlecenie.
Oczywiście w przypadku różnych osób koszt konkretnych rzeczy bedzie sie różnił. Jedni koszt roboczogodziny policzą po 5zł, inni po 200zł.
Ci co koszt roboczogodziny policzą na 0zł oczywiście będą na minusie, mimo, że wydawać będzie się, że pracują za darmo to faktycznie będą stratni. Choć i w tym jest trochę racji, ponieważ taką pracę będą traktować jako rozrywkę, a za rozrywkę trzeba najczęściej też zapłacić :)
No chyba, że komuś zależy na wejściówce do np. jakiegoś klubu. Wtedy faktycznie dokonujemy wymiany bartelowej czyli pracujemy dajmy na to kilka godzin za np. 20zł - czyli tyle co kosztuje wejściówka.
Tak czy siak z czasem, każdy się zorientuje ile jest warta tak naprawdę jego godzina pracy. Często ta weryfikacja jest w górę ponieważ na pierwsze zlecenia mamy większe ciśnienie i chęć własnego sprawdzenia się - oferujemy minimalna cenę. I dobrze, jest to dobra weryfikacja na co nas stać i ile kosztuje nasz czas.