MastaMarek
50L posiada takze problemy z focus shift do chyba 0,5 czy 0,6 metra.
Chciałbym się zapytać co to jest focus shift?
Wersja do druku
MastaMarek
50L posiada takze problemy z focus shift do chyba 0,5 czy 0,6 metra.
Chciałbym się zapytać co to jest focus shift?
Od pewnego czasu celowo biorę byka (EF50/1.2L) za rogi i próbuję go okiełznać.
Na początku łatwo nie było, ale lubię tego typu wyzwania.
Kiedyś walczyłem z EF50/1.8 więc ogniskowa nie jest mi obca.
Wielu narzeka , że 50mm to taka nijaka ogniskowa, ani szeroka ani długa - ale dla mnie to bardziej zaleta, bo jak kiedyś w nieznany teren
dla focenia bez zobowiązania wypuszczałem się żeby było lżej tylko z czymś w okolicach 24-35
to tylko czasami było dobrze ale częściej ewidentnie za szeroko - nawet z myślą o późniejszym wykadrowaniu.
Zoom 24-70 2.8 to niestety już ciężka i spora "krowa" - którą zabieram jak wiem co i w jakich warunkach będę robił.
Okolice 85mm to jej zbytnia wąskość bardziej przeszkadza niż zbytnia szerokość w 35mm.
Walczę z efektem focus-shift i krzywizną pola robiąc na f1.2 unikając przekadrowywania
lub f2.8-5.6 - wtedy głębia maskuje błędy.
A że ogólnie miekki ? - no cóż - od nieprzyzwoicie ostrych zdjęć mam inne obiektywy,
ten ma być nieprzyzwoicie jasny i ani za szeroki ani za wąski.
Sama 50 generuje bardzo przyjemny dla oka obrazek i sam obiektyw jest bardzo wymagający- nie zawsze chodzi o ostrość obiektywu, ale i głębia ostrości robiąc na 1.4 jest dla mnie baaardzo na tak.
Jeżeli chce szerzej to zakładam 24, jeżeli chce węziej to zakładam 85 i po kłopocie.
nie ukrywam tylko, że zastanawiam się czy z czasem 50/1.4 canona nie zamienić albo na sigmę albo na canona.
W ogole mysle, ze 24L 35L 50L sa wzajemnie siebie warte i tylko od nas zalezy na jakiej ogniskowej jest nam bosko(bo juz chyba w takich ramach sie foci tymi szkielkami). Na 60D mam teraz 35L i wiem, ze to jest moje szkielko, co prawda mam obrazek jak na 56, wiec nie wykluczam kiedys dokupienia 50 1.2 jak bede na pelnej dziurce by miec podobne wartosci, chociaz ciezko mi sobie wyobrazic cos ostrzejszego i szybszego od 35L, i potrafi sfokusowac w odleglosci od 30cm, wiec do kwiatkow na dzialce tez sie nada ;)
Sigma 35/1.4
jest ostrzejsza na f/1.4
2x wolniejszy AF
ostrosc od 30cm
2000 pln taniej :D
Ja swoja 50L sprzedalem jednak.
Zbyt mala roznica w jakosci obrazka w stosunku do np. C50/1.4 badz Sigma 50/1.4 - biorac pod uwage roznice w cenie 4000 pln.
AF tez "dziwny", bo np. na moim 5DII 90% skutecznosc na srodkowym punkcie, 50% skutecznosc na bocznych punktach.
Na 5DIII 100% skutecznosc AF na wszystkich punktach, jednak bylo takie dziwne zjawisko, ze jak nie ruszalem mikroregulacji to na centralnym (oraz na podwojnie krzyzowych) czujnikach celnosc byla idealna, zero BF czy FF, ale na bocznych zawsze BF, obojetnie ktorego bym nie uzywal (i zawsze ta sama odleglosc BF)
Wiec nic prostszego - ustawiam mikroregulacje o np. +10 i viola.
I tu zaczynaja sie schody, bo gdy pchne mikroregulacje AF o powiedzmy +10, to wtedy mam zawsze trafienie w punkt, tam gdzie chce na bocznych czujnikach - ale za to na centralnym jest regularne przesuniecie plaszczyzny ostrosci za ostrzonym obiektem.
Podpialem swoja 50L do 5DIII kolegi - to samo.
No i o co tu chodzi? wkoncu AF trafia zawsze w punkt..
Obiektyw sprzedalem kamrzyscie z ktorym wspolpracuje, bo czulbym sie nie fair sprzedajac tak drogie szklo jakiemus innemu fotografowi, majac swiadomosc ze sprzedawana 50L ma takie dziwne zachowanie AF.
Nawet nie wiedzialbym, czy o tym wspominac, czy pominac? No wkoncu celnosc AF jest 100%, tyle tylko ze regularny, latwy do skorygowania BF na bocznych punktach, ktorego korygowanie z kolei tworzy regularny FF na podwojnie krzyzowych czujnikach.
A tak operator kupil do krecenia filmow (uzywa 5DII), gdzie miekki obrazek na f/1.2-f/1.8 nie ma praktycznie znaczenia przy filmach FullHD, AF tez nie ma znaczenia bo w filmach tylko MF, a ja spie spokojnie ze kamrzysta kupil to szklo wiedzac ze jest obarczone taka dziwna tendencja z AF, ktora nie ma dla niego znaczenia bo chcial miec najjasniejsza i uszczelniona piecdziesiatke, jako glowny obiektyw do filmowania.
To, o czym pisze + uzywalny, ale daleko do pojecia "zyletki" obraz na f/1.2-f/1.8 (a to ma duze znaczenie jak sie drukuje fotoalbumy 30x30cm i wstawi zdjecie na obu kartach zrobione na f/1.2), zdecydowalo ze 50L sprzedałem za 4700 pln ;]
Teraz na dniach kupuje Sigma 35/1.4 i rozpatruje Sigma 50/1.4 (zobaczymy jak AF bedzie pracowac z 5DIII).
Jak beda siupy z AF w Sigma 50/1.4 to wracam do Canonowskiego 50/1.4, ktory nigdy nie robil mi problemow z AF (na 5DII obojetnie czy centralny, czy boczne), po przymknieciu do f/2.0 daje jak dla mnie wystarczajaco dobry obrazek na rozkladowki 30x30cm, a przy obecnym zestawie mojej szklarni, "piecdziesiatka" bylaby dodatkiem na plenery, wiec wydatek rzedu 1300 pln uwazam za jak najbardziej uzasadniony.
Nawet biorac pod uwage wzglednie krotki czas niezawodnosci C50/1.4
Reasumujac.. ja mam raczej mieszanie uczucia po niemal rocznej przygodzie z 50L
Niby obrazek super - ale nie bez "ale" (srednio sie nadaje na rozkladowki 30x30cm przy f/1.2-f/1.8 )
Niby AF super - no ale jednak "ale".. (zjawisko o ktorym pisalem)
Niby niezawodna konstrukcja - ale po 5 miesiacach uzytkowania musialem oddac swoja sztuke na Żytnią zeby wymienili mi AF, bo zaczal piszczec (wymienili na gwarancji caly modul AF)
To jak dla mnie zbyt duzo kontrowersji przy szkle za 6000 pln
Bede za czas jakis testowac Sigma 50/1.4 ze swoim 5DIII
Opisze wrazenia w tym watku, bo jednak uwazam ze mimo iz obiektyw z innej firmy ale warto dostawic moje wrazenia i odczucia wzgledem topowego, profesjonalnego obiektywu Canona o ogniskowej 50mm, z ktora wiaze sie tyle sprzecznosci.
To jak to w koncu jest z ta jakoscia obrazu? 50/1.4 jest lepszy czy gorszy od 50L?
Lepsza, ale gorsza niż w 50 1.8. Heh.Cytat:
To jak to w koncu jest z ta jakoscia obrazu? 50/1.4 jest lepszy czy gorszy od 50L?
Może być tak, że wiele osób sobie wmawia, że widzi coś czego nie ma, lub też po prostu bardziej zwraca uwagę na coś co jest mało istotne. :) Ze szkieł z AF to Sigma, a jak AF jest nieistotne to Zeiss.Cytat:
moze byc tak, ze niewszyscy dostrzegaja roznice
W czasach gdy sztuka sztuce jest nierówna cięzko o obiektywny i optymalny test.
To chyba pochodna ostrości... Aczkolwiek słowo kontrast jest używane w tylu znaczeniach, że nie mam pewności. Musiałbyś dać jakieś przykłady kontrastu.Cytat:
a takie cos jak kontrast
No coś Ty. Canon to 8 najbardziej zaufana firma świata. To nie producent kartofli dla Tesco.Cytat:
W czasach gdy sztuka sztuce jest nierówna cięzko o obiektywny i optymalny test.
Kontrast wpływa na postrzeganie ostrości tzn. może być tak że bardzo kontrastowe szkło ze słabą rozdzielczością będzie produkowało obrazek który wyda nam się ostrzejszy niż ten generowany przez ostre szkło ze słabym kontrastem.
Przecież tutaj nie ma dobrej odpowiedzi na to pytanie;) Każdy ma swoje zdanie. Jedni powiedzą że nie warto bo 50/1.2 jest miększa na pełnej dziurze niż 50/1.4, inni im zaprzeczą sugerując że trzeba idealnie trafić a to wymaga skilla, jeszcze inni nie patrzą prawie wcale na osiągi na pełnej dziurze tylko na to jak obiektyw rysuje po przymknięciu o 1 - 2EV bo wtedy np bokeh się wygładza a kontrast i ostrość w kadrze wyrównują itd.
Jeszcze kto inny jest gotowy dopłacić 4x więcej do lepszej budowy i pewniejszego AFa (tu znowu zonk, bo wiele osób narzeka) chociaż obrazek wystarcza ten z 50/1.4 - i wcale mnie to nie dziwi, ale niektórzy są gotowi się o to kłócić.
Jak nie uda Ci się zrobić świetnej fotografii 50/1.4 to nie zrobisz jej też na 50/1.2. Różnica w obrazowaniu jest głównie od pełnej dziury do f/2.8, w pracy pod światło (gdzie 50/1.4 wcale taki zły nie jest). Nie miałem 50/1.2 - oglądałem masę sampli z obydwu, ludzi którzy najpierw robili dużo na 50/1.4, a potem kupili 50/1.2. I zazwyczaj jest tak, że osiągali już bardzo wysoki poziom zdjęć na 50/1.4, często lepszy niż wiele oglądanych sampli z 50/1.2 zrobionych przez ludzi, którzy się tego obiektywu po prostu nie nauczyli używać. Jeszcze inni kupią od razu 50/1.2 i w końcu na tyle poznają jego specyfikę, że nie będzie ona żadną przeszkodą.
Na odwrót też. Ciężko by mydlane szkło dało kontrastowy obraz jeżeli wszelkie granice będą rozmyte. Chyba. Chętnie zobaczę przykłady. A najchętniej nieostrego, ale kontrastowego szkła.
moje 50L pod względem obrazka jest świetne, u mnie jedyne szkło które nie wymaga praktycznie żadnej obróbki w wielu przypadkach, a 135L i 24L które tez mam odbiegają sporo pod tym względem. Af wiadomo, znacznie wolniejszy, ale poza tym to moje ulubione szkło
macie przykład zdjęcia wołanego z raw-a bez ingerencji, i 100% crop poniżej.
Camera Lens Quality: MTF, Resolution & Contrast
Tutaj jest to dobrze wyjaśnione. Zdjęć niestety nie mam jak pokazać, ale gdzieś w literaturze widziałem taki przykład porównanie dwóch szkieł na tej zasadzie o której pisałem i jeśli takie zdjęcie oglądasz z pewnej odległości to to z kiepską rozdzielczością i mocnym kontrastem rzeczywiście wydaje się ostrzejsze od ostrego o słabym kontraście.
Nie popadajmy w skrajnosc, tu nie chodzi o mydlane szklo tylko minimalne roznice w tej kwestii miedzy 50L a 50/1.4. Wiadomo ze mydlane szklo z dobrym kontrastem o ile takie jest, bedzie produkowac gorszy obrazek.
Tim, nie zechcial bys podeslac jakiegos rawa z 50L? Najlepiej z jakims ludziem.
po kilku latach wróciłem do 50L i choć miałem bardzo udaną sztukę 50/1.4 - odczuwam/widzę różnicę w każdym aspekcie. na 5d3 działa szybko, w punkt, do bólu powtarzalnie - celnie z metra i z 30tu, bardzo ostro na 1.2
miałem możliwość wybrać z dwóch sztuk, obie optycznie były bdb, ta, którą wziąłem po prostu idealnie pracowała na moim aparacie.
Zobaczcie jakim dziwnym szkłem jest 50/1.4. Bardzo wielu wiesza na nim psy, jest bardzo dalekie od doskonałości, ze wspaniałego stosunku jakości do ceny zdecydowanie nie słynie, ~70% egzempalrzy mydli na 1.4 niemiłosiernie. A tutaj w wątku o elce z innej galaktyki cenowej, wychodzi z porównania z twarzą. Przynajmniej takie odnoszę wrażenie.
Przerabiałem 2 egz. 50/1.4 USM i na 1.4 było całkiem spoko. W zasadzie to nie odpinam od mojego 5D. Oczywiście osoby szukające św. graala fotografii będą kręciły nosem, ale co tam, ja robię zdjęcia i lubię to :) Powiem więcej. Obiektywy technicznie idealne jakoś mnie nie kręcą. JA chyba zbyt analogowy jednak jestem.
Tak, celna
nieno, moze nie sprecyzowalem pytania..
.. bo moja 50L, byla b. celna tyle ze miala regularny, kilku cm BF jak ostrzylem bocznymi punktami, a gdy ustawilem mikroregulacje o powiedzmy +10 to na bocznych trafiala w punkt, ale z kolei na centralnym byl regularny, zawsze taki sam FF ;]
i tak caly czas, przy czym precyzja i regularnosc tego zjawiska jest zajebiscie powtarzalna.
i o to pytam, czy trafia Ci w punkt na wszystkich punktach?
bo jezeli tak, to wynikaloby ze trafila mi sie bardzo nieudana sztuka 50L
(raz w naprawie, wymiana calego modulu AF, pozniej te siupy o ktorych pisze..)
a tylko z tym obiektywem mialem takie akcje jak BF na bocznych punktach, z innymi moimi szklami nie ma takiego problemu.
pytanie było bardzo jasne i odpowiedziałem na nie z pełnym zrozumieniem. nie sądzę, żeby to była wina szkła.
btw. - to jest ta 50tka, która chciałeś mi sprzedać? :mrgreen:
i kup tutaj człowieku obiektyw za prawie 6tysi który może być wielkim bublem...
no fakt, testować i nie napalać się jak szczerbaty na suchary :)
no chyba nie sadzisz, ze mam w torbie dwie 50L ? :lol:
koniec koncem nie wystawilem obiektywu na allegro, ani nie sprzedalem nikomu z forum (a bylo dwoch zainteresowanych), bo czulbym sie nie fair ze sprzedaje obiektyw ze sprawnym/nie_sprawnym AF, wiec zdecydowalem ze sprzedam swoja 50L kamerzyscie z ktorym wspolpracuje, bo jemu potrzebna tylko solidna obudowa, f/1.2 i MF ;]
cholera no.. cale forum (i serwis na Żytniej) wie, ze masz cos skopane z AF w twoim 5DIII, tymczasem 50L dziala Ci bez zarzutu :D
ja mam calkowicie sprawne 5DIII i obiektyw ktory powinien dzialac bez zarzutu w kwestii AF, dzialal conajmniej dziwnie..
rozumiem, ze albo mam uszkodzone body, albo nie umiem uzywac bocznych punktow AF z tylko tym jednym obiektywem? :mrgreen: (bo z innymi moimi szklami nie ma zadnych klopotow w kwestii AF)
bo to inne body .. ;)
Trudne szkło bez dwóch zdań, 24 czy 35 są dużo łatwiejsze w użytkowaniu. Mam tą 50-tkę już ze 3 miesiące i cały czas się uczę. Miałem wcześniej 1,4 ale oczywiście padł wysuwany "ryjek" i AF.
Ćwiczyłem 50L nieraz i nieraz pisałem o wnioskach na jego temat.
Ostrość gorsza od DOBREGO EGZEMPLARZA 1.4 USM, lepsze kolory, kontrast i aberracje, zwłaszcza w zakresie 1.4-2.8, jednak jeśli chodzi o AF to moim zdaniem jest tutaj miejsce na spore poprawki. Szkło albo ma fabrycznie BF, a jeśli się wyreguluje w body to i tak jego celność jest dość losowa.
To nie AF - jako mechanizm w obiektywie - może wymagać poprawy, tylko co najwyżej sama optyka. Narzekając na AF warto pamiętać, że ten system będzie w EOS-ach tak dobry, jak ostra jest optyka. 50/1.2 nie jest szczególnie ostrym obiektywem przy pełnej dziurze - a to własnie przy w pełni otwartej przysłonie dokonywany jest pomiar ostrości przez czujniki w aparacie. Stąd wynikają wszelkie problemy z ostrzeniem w tym szkiełku. "Porównywalny" 85/1.2 jest dlatego sprawniejszy w tym względzie, ponieważ sama optyka jest sporo ostrzejsza na f/1.2, jest też mniej podatny na efekt focus shift. Mój wniosek z używania 50/1.2 jest taki, że to świetne szkło, ale trzeba poświęcić trochę czasu żeby poznać i nauczyć się jego niekiedy chimerycznych "zachowań".
a ja teraz ide na sobote na slub, to sprawdze w boju Sigme 35/1.4 i jak sie okaze spoko, to chyba bede powoli przymierzac sie do Sigma 50/1.4 bo jednak koniec koncem czuje, ze bedzie mi brakowac 50mm w portretach.. (albo musze sie nauczyc wykorzystywac 35mm przy fotografowaniu ludzi, ale w kontekscie portretow - nie reportazu)
na chwile obecna odpuszczam sobie kolejne kombinowania z innymi egzemplarzami 50L i czekam na 50L mkII :mrgreen: :lol:
czekam na relacje jak się sprawdza sigma :) fajnie będzie jak jeszcze jakiegoś rawa ślubnego zapodasz :D
na 5d, 1ds2, 5d2 - 50L mnie mocno zawodził. sprzedałem. AF był kapryśny, 1.2 miekkie. Na 5d3 dostał nieprawdopodobnych skrzydeł, wcześniej narzekałem, że na dalsze dystanse rozjeżdza się zupełnie, teraz trafia zawsze. Z sobotniego reportażu mam drobny ułamek odrzutów, porównywalnie z 35L. Podobnych opinii o "nowym życiu" 50L na 5d3 i 1dx słyszałem już kilka.
W jednym z portali testujących szkła, bodajże LensRentals czy jakoś podobnie, parę miesięcy temu był artykuł na temat autofokusu w nowych puszkach w połączeniu z nowymi szkłami. Wniosek był taki, że ostrzenie w najnowszym sprzęcie Canona jest bardziej dokładne, z mniejszą liczbą odrzuconych klatek, w porównaniu do starszych korpusów, do których przykręcono nowe szkła. Najprawdopodobniej Canon usprawnił algorytmy pracy czujnika AF w obecnej generacji korpusów, niemniej w przypadku 50/1.2 zawsze trzeba liczyć się z tym, że pomyłek może być statystycznie więcej niż w innych obiektywach - z powodów jak wyżej.
Tylko na topowych body czy 6D tez?
To był chyba ten artykuł, który mam na myśli: LensRentals.com - Autofocus Reality Part 3B: Canon Cameras
Wtedy jeszcze nie było 6D, ale wszelkie znaki na niebie i ziemi wskazują, że AF w 6D w trybie One Shot w centralnym punkcie jest najlepszy w historii Canona :-)