Łatwe, o ile się wie jak. ;)
Wersja do druku
To tak krótko: test wymaga wykonania 35-ciu pomiarów w szachownicy 7x5 pól na całej powierzchni ekranu, na którym wyświetlana jest pełna biel. Do pomiaru służy czujnik - najlepiej spektrofotometr, ale może być też dobry kolorymetr (i1 Display Pro, ColorMunki Display). Wcześniejsza kalibracja nie jest konieczna (ponieważ oceniamy przede wszystkim równomierność podświetlenia), ale warto ją zrobić, aby mieć odniesienie do tego co monitor faktycznie pokazuje względem tego co ma pokazywać. Pomiarem steruje aplikacja spotread z pakietu Argylla, ale można to zrobić czymkolwiek, co wypuści z siebie wyniki XYZ i Lab. Potem log z wynikami wrzuca się do arkusza i od razu są wyniki w postaci mapek z rozkładem temperatury barwowej, luminancji i błędów w kolorze. Arkusza na razie nie udostępnię, ponieważ wymaga dopracowania, natomiast chętnie przemielę podesłane wyniki z pomiarów. Jakby ktoś był zainteresowany to proszę o kontakt przez PW.
Ów efekt się zmienia zależnie od odległości patrzenia. IPS jest wrażliwy na kąt widzenia. Nawiasem mówiąc, moim zdaniem, nie ma w ogóle sensu badać nierówności w ten sposób NEC-ów PA. Nie w kontekście wizualnej równomierności w czasie pracy. Problemem jest nie tyle nierówność panelu, która w PA jest bardzo dobra, a z uwagi na różnicę kąta między prostą prostopadłą do ekranu do oka i między okiem a prostą do narożnika. Nierówność będzie zawsze i będzie duża. Wynika z zupełnie czego innego niż równomierność rozświetlenia panelu i jest o rząd wielkości większa - bardziej uciążliwa. Kluczem widoczności lub nie widoczności takich rzeczy jest, tłuczone przez mnie od lat, światło w pracowni. Nie ma drogi na skróty. Sprawy nie załatwia ustawienie monitora na 30 nitów. MUSI być światło w pomieszczeniu, inaczej monitor z potencjałem, może być rozczarowaniem.
Jest pewien poziom akceptowalności "cieknięcia". Jedna sprawdzana przeze mnie sztuka PA271 miała w czerniach narożniki mniej więcej równe (to znaczy przy normalnym użytkowaniu jakieś odchylenia nie były dla mnie istotnie zauważalne), ale za to miała totalnie uwalone podświetlenie. Druga sztuka na zmianę była bardziej równomierna w bieli - chociaż ciągle dawała widoczne odchylenia barwy w jasnych szarościach w dwóch rogach, ale miała tak mocno cieknący jeden z narożników, że było to widoczne przy normalnym użytkowaniu (tak to wyglądało: http://dl.dropbox.com/u/46468778/120cd%20black%20u5.jpg). Oba monitory wróciły do sprzedawcy, bo do pracy się nie nadawały. Światło otoczenia w tym przypadku miało znaczenie naprawdę drugorzędne.
To co Pan pokazał to standard. Obniżenie progu widoczności tych plam i zaświetleń jest możliwe tylko przez podniesienie poziomu oświetlenia. Trzeba sobie wytłumaczyć, że nierówność matrycy jest zawsze, tylko różnie ją widać. Panele idealnie równe to takie, gdzie iloraz oświetlenia/punkt czerni monitora jest większy niż kontrast możliwy do zaobserwowania ludzkim okiem. Rzecz jasna im punkt czerni wyższy tym potrzebne jaśniejsze oświetlenie. A punkty czerni monitorów uniwersalnych i graficznych mogą się różnić nawet 7 razy! W dzień problemu nie ma, ale wieczorem jest. Aby zachować niską widoczność defektów w monitorze graficznym w warunkach domowych trzeba zrobić w pomieszczeniu 7 razy jaśniej!
Wymienię jeszcze raz fakty: dwa takie same monitory, jeden dawał tak bardzo widoczny błąd w czerniach, drugi nie. Przedstawiony problem był podstawą wniosku reklamacyjnego, uznanego przez sprzedawcę bez żadnych zastrzeżeń i bez żadnego przeciągania sprawy. Błąd był przeze mnie widoczny w świetle dziennym, popołudniowym i nocnym, z dodatkowym oświetleniem w pomieszczeniu i bez niego. Oczywiście "cieknięcie" do pewnego poziomu nie jest widoczne w normalnym użytkowaniu - takie jakie jest choćby w obu górnych narożnikach na przedstawionym obrazku. Jednak to co się działo w narożniku prawym dolnym i wzdłuż części dolnej krawędzi, to przypadku tej sztuki PA271W było "odlotowe". Nawet jeżeli jest to dopuszczalne przez jakiś "standard", to w takiej sile cieknięcie było zwyczajnie zbyt uciążliwe, aby korzystać z monitora bez myślenia, że ponad 5 tysięcy złotych poszło na bubel.
To nie bubel tylko CECHA. Traktor rolniczy jako pojazd to bubel bo ma twarde zawieszenie i brak bagażnika? Trzeba pamiętać że mówiąc o monitorach graficznych mówimy o specjalizowanym narzędziu. Absolutnie nie uniwersalnym. Niewłaściwy dobór narzędzia do zastosowania powoduje m.in. to co Pan opisał. Zwrot, rozczarowanie.
Tak wygląda ekran monitora graficznego wieczorem i w dzień:
Przy czym pokazana różnica jest nadzwyczaj dyskretna. Z reguły jest to wielokrotnie bardziej widoczne.
strideer pisze o innym zjawisku IMHO.Cytat:
Wymienię jeszcze raz fakty: dwa takie same monitory, jeden dawał tak bardzo widoczny błąd w czerniach, drugi nie.
[dinderi ,musisz to samo pisać i to samo cytować :confused:wysil sie na oryginalnośc,no.]
To, czy taką "cechę" chcą mieć u siebie na biurku osoby wybierające monitor - niech zdecydują one same. Ja nie chciałem - szczególnie, że druga sztuka monitora u mnie w domu i dodatkowo trzecia, oglądana u sprzedawcy, tej "cechy" nie prezentowały.
Wymieniłem na co zwrócić uwagę przy ocenie monitora (równomierność podświetlenia, wadliwe piksele, cieknięcie) i na tym poprzestanę, ponieważ obawiam się, że po raz kolejny rozmowa z Tobą sprowadzi na mnie wątpliwość czy wszystko jest okej z moim wzrokiem.
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!
Tak, to swoją drogą. To "moje" cieknięcie jest niemierzalne przy użyciu czujników (bo odczyty luminancji są mniej więcej w zgodzie z tym co dzieje się na innych obszarach ekranu). Problem przedstawiony wynika z naprężeń występujących na samym panelu, powstających prawdopodobnie w trakcie jego mocowania do maskownicy monitora.
Prawda. Jeden pisze o jednym, drugi o drugim. Strideer pisze o problemach w obrębie dwóch egzemplarzy jednego modelu monitora, a Tom01 te problemy cechuje.
O tyle zwracam na to uwagę, że w wypowiedzi Tom01 jest nieścisłość logiczna, która może wpływać na nieprawidłowe zrozumienie czytających i nadawanie przedmiotom nieprawdziwych cech.
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!
Z tym się zgodzę, oczywiście.
Na moim monitorze widać co innego w dzień i co innego w nocy, lub przy świetlówce. Róznice podświetlenia sa równiez widoczne bardziej w nocy.
Zna Pan powiedzenie? "Nie ucz ojca dzieci robić." ;)
Widuję takich monitorów dużo i widzę co jest normą a co wyjątkiem. To co Pan pokazał to norma. Problem w tym jak zapanować nad tymi wadami.
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!
Gadałem przed momentem z człowiekiem z NEC-a. NEC nic nie wie o tej obniżce, więc to jest prawdopodobnie strzał przed orkiestrę, czyli jednostkowa akcja dystrybutora. Drążę temat dalej...
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!
Aktualizacja: Pół NEC-a nie wie o obniżce, pół wie. Ale obniżka jest jednak oficjalna. :)
Zachowaj takie komentarze dla własnych pociech. Doszło między nami do nieporozumienia. Twoją wypowiedź "Pokazana fotografia "wadliwego" pokazuje ekran w normie, tylko sfotografowany w niekorzystnym świetle. Dosłownie." odczytałem jako odnoszącą się do mojej ilustracji, napisałem własną odpowiedź z wyjaśnieniem, że na moim zdjęciu nie ma prawa być odblasków, a potem przeczytałem jeszcze raz Twój wpis i uściśliłem własny komentarz.
Jeśli dla Ciebie prawidłowe złożenie i fabryczne ustawienie monitora jest wyjątkiem, to ja naprawdę się poddaję przed taką argumentacją. Jako konsument mogę oczekiwać, że niemałe pieniądze wydawane przeze mnie sprzęt idą na urządzenia wykonane dobrze, a nie byle jak i to do tego z uzasadnieniem, że właśnie tak ma być, a jak będzie trochę lepiej od "normy" to należy się cieszyć. Wybacz, ale cała reklamacja, przez jaką przeszedłem z tymi ekranami, to nie jest kręcenie nosem zawiedzionego klienta, tylko zwykłe wymaganie jakości od produktu (który de facto ma służyć zapewnieniu jakości innych produktów - zdjęć w moim przypadku). Szczególnie, że taką jakość da się uzyskać, a ekran był ewidentnie "zwalony" nie tylko przez to cieknięcie, ale także z powodu nierównomierności podświetlenia w bieli.Cytat:
Zamieszczone przez Tom01
Oddzieliłbym też dwie potencjalne przyczyny problemów jeśli chodzi o podświetlenie ekranu w czerniach, wyłaniające się z tej dyskusji. Jedną rzeczą jest to, że faktycznie tak jak piszesz nie można oczekiwać równomiernej czerni od panelu - szczególnie takiego, który jest ustawiany do pracy z niską luminancją, w słabo oświetlonym otoczeniu. Osobną sprawą jest to, że monitory z panelami IPS są bardzo podatne na wszelkiego rodzaju nieprawidłowości w montażu. Mój stary ekran z panelem IPS też na to cierpi, ale na pewno nie w takim stopniu (jeśli wziąć pod uwagę "jasność" dolnej części i stosunek powierzchni całych paneli) i nie za takie pieniądze, jakie kosztuje NEC PA271W. Na moim zdjęciu widać oba te problemy - w górnych rogach jest faktycznie obserwowalne "wyciekanie" podświetlenia, ale to co się dzieje na dole, to jest efektem jakiegoś naprężenia, ugięcia, nierówności, powstałych podczas montażu. O ile z pierwszą przyczyną nie sposób walczyć inaczej niż przez "optymalizację" parametrów monitora i warunków oświetleniowych w miejscu pracy, o tyle z drugą można sobie poradzić jedynie wybierając inną sztukę wyświetlacza. Taki jest sens zwracania uwagi przy zakupie na to, jak monitor radzi sobie w czerniach.
Bo tak było. Fakt Pańskiego nie usatysfakcjonowania zakupionym monitorem oraz rozrzutu jakościowego różnych egzemplarzy nie ma nic wspólnego z ich ewentualną wadliwością.
Przecież to jest właśnie norma. Identyczna sytuacja jest np z wadami pikseli. NORMALNE jest, że na monitorze może być taka cecha ale każdy uznaje za to za wadę. Jeśli poziom nierówności w monitorach Pana nie satysfakcjonuje, to znaczy że ów produkt nie spełnia Pana wymagań a nie, że jest wadliwy. W takiej sytuacji proponuję zainteresować się serią SV.
Niestety, towar nie zmieni się dlatego, że Pan tak chce. Widział Pan jaką równomierność oferuje monitor graficzny i lepiej w tej klasie cenowej nie będzie. Może Pan jedynie próbować do skutku selekcjonować monitory do trafienia na taki, który będzie miał względnie najmniejszą nierówność.
Proszę pamiętać o rozmiarach. 27" jest montowany tak samo jak np 24", czyli sztywno a to powoduje problemy mechaniczne. Dla porównania 30" jest montowany z luzem u góry, aby minimalizować pracę panelu w funkcji temperatury. Stąd, zrobić równy 27" to wielka sztuka. Jak Pan chce zobaczyć jak to zrobić dobrze, proponuję obejrzeć CG275W.
Tak czy siak, widoczność naprężeń to defekt tak samo niwelowany jak plamy narożników, czyli oświetleniem. Nie piszemy więc o różnych rzeczach, nie ma żadnego nieporozumienia. Defekty zaobserwowane przez Pana wynikają tak naprawdę z jednej cechy - punktu czerni. Inna sprawa w braku homogeniczności chromatycznej. To ma inne przyczyny i właśnie z tego powodu montuje się w ww monitorze układ wyrównujący.
Ma tyle wspólnego, że szczegółowe opisanie i nazwanie wykrytych problemów *wadą* we wniosku reklamacyjnym zakończyło się pozytywnym dla mnie rozpatrzeniem reklamacji.
Zgoda na to, że monitory mają rozrzut jakościowy. Ja obejrzałem trzy sztuki PA271W, dwie z nich pomierzyłem, sprawdzałem też jedną sztukę SV271 - i wszystkie te monitory nie dawały zadowalającego mnie obrazu. Czy te egzemplarze znajdą innego klienta? Prawdopodobnie tak - ja sam mam bardzo wyczulony wzrok i u mnie pewne rzeczy po prostu nie przejdą. Warto zerknąć na testy jednorodności PA271W i SV271 na TFT Central - nie ujmują one wprawdzie odchyleń barwy, a jedynie luminancji, ale pokazują z czym należy się liczyć. Co ciekawe - testowana tam sztuka PA271W dała trochę ciekawsze wyniki od SV271 w tym teście.
Ujmowanie takich wad w ramach "norm" niczego nie zmienia. Na szczęście polski system prawny dobrze chroni konsumenta, kupującego produkty na użytek domowy. Przy zakupie firmowym nie ma już tak łatwo, dlatego należy w momencie zakupu na własne oczy (i jeśli pozwalają na to warunki - przy pomocy czujnika) sprawdzić te cechy, które mogą okazać się kłopotliwe. Jeszcze raz je wymienię: równomierność bieli, równomierność czerni, wadliwe piksele oraz dodatkowo równomierność szarości.
Udostępniono Panu wyniki pomiarów i normę fabryczną? Jeśli nie, to wymiana/zwrot była dla świętego spokoju. Tak się robi, nawet jeśli sprzęt jest sprawny, bo jak wiadomo satysfakcja klienta jest dla sprzedawcy ważniejsza niż normy fabryczne.
Czyli wszystkie sześć pod rząd były wadliwe czy po prostu "norma" Panu nie odpowiada? ;)
Norma, w której monitor traci w rogu 1/3 jasności, ma odchyłki w barwie na poziomie 14 dE i ma tak obrzydliwie cieknący narożnik, faktycznie mi nie odpowiada.
Użytkownika nie obchodzą normy producenckie - obchodzi go to, co widzi. Monitor wyświetlający zaburzony obraz, nawet jeżeli te wady są w granicach producenckiej normy, nie będzie pożądanym narzędziem na niczyim biurku. Czy to będą uwalone piksele, czy nierówne podświetlenie, czy naprężony panel - wszystkie te wady wpływają w olbrzymim stopniu na komfort pracy, zupełnie niezależnie od tego co w swoich normach głosi producent. Standardy są po to, żeby móc kwalifikować urządzenia do różnych grup produktowych (przypadek podziału np. na serie PA i SV) oraz żeby serwis wiedział co się kwalifikuje do naprawy w ramach gwarancji, a co już nie. Nie służą natomiast upewnieniu użytkownika, że bubel, który stoi przed nim na biurku, tak właściwie to jest sprawny. Sprawny inaczej.
Test równomierności podświetlenia, o którym wspomniałem wcześniej, powstał właśnie z takiej potrzeby, którą wyrazili też inni uczestnicy wątku - co sprawdzić w momencie zakupu monitora. Odpowiedziałem wcześniej, co jest istotne i gdzie może kryć się problem. Kupującemu zależy przecież na uniknięciu potrzeby reklamowania monitora: nie ważne czy z powodu nie spełnienia standardu fabrycznego, czy ze względu na rozminięcie się danej sztuki z oczekiwaniami. Dlatego nie widzę potrzeby dalszego roztrząsania co jest w normie, a co nie jest. To nie norma będzie użytkownikiem monitora, tylko ja czy jakikolwiek inny kupujący.
Jeszcze raz zapytam: Skoro bezpośrednio zbadał Pan cztery i pośrednio dwa, oraz wszystkie były niesatysfakcjonujące, to gdzie jest problem? Producent produkuje 100% wadliwych, czy zastosował Pan zbyt ostre wymagania względem możliwości tego konkretnego produktu?
Rozmowa z Tobą znowu okazuje się trudna. Ani nie powiedziałem, że cała populacja (w sensie statystycznym) jest wadliwa, ani też nie powiedziałem, że mam problem. Powiedziałem jedynie, na co zwracać uwagę przy zakupie monitora i opisałem jak to było w moim przypadku. Moje wymagania nie są zbyt ostre: zakres problemu dotyczącego monitorów, które miałem okazję sprawdzić, został opisany powyżej.
Tylko jeśli się unika odpowiedzi na proste pytania.
To dlaczego nie zatrzymał Pan sobie żadnego z oglądanych monitorów?
Wprowadza Pan "jedynie" ludzi w błąd. NEC PA/SV jest nieprzeciętnie równy i jako jedyny może konkurować z EIZO SX/CG. Jest jednak bardzo wymagający co do warunków. W złych, monitor z ochotą pokaże cały szpaler swoich wad. Niestety jako narzędzie specjalizowane lub wręcz specjalistyczne, te wady ma duże, co z powodzeniem Pan udowodnił. Urządzenie tego typu jest przeciwieństwem uniwersalnego i zdecydowanie nie należy przedstawiać takich monitorów jako zawsze najlepszego wyjścia.
A ja mam takie pytanie pośrednio związane z monitorami. Jako, że mój laptop nie posiada DVI ani DispayPort a PA241W nie posiada HDMI planuję kupić kabel HDMI<-->DVI. I tu moje pytanie: JAKI? Na alledrogo jest przekrój od 8zł do ponad 100zł. Czym one się różnią? Na co zwracać uwagę? Na super ekran? Złote styki? Cuda na kiju? Nie mam bladego pojęcia :(
Z góry dzięki za odpowiedzi.
Kable HDMI>DVI - jak wszystkie kable cyfrowe - dzielą się na działające i niedziałające, a te ostatnie zawsze można zwrócić sprzedawcy.
Ewentualnie można zwrócić uwagę na ekranowanie, bo zdarzało mi się, że w wyjątkowo syfilidycznych cieniasach trochę siało i wychodziły duchy.
OK - czyli mam nie dać się oszaleć i wziąć kabel rozsądny cenowo - jakościowo. Dzięki.
A jeszcze taka sprawa: nie orientuje się Pan gdzie w Krakowie można sobie zobaczyć i porównać PA241W i PA271W i ew. kupić od reki (kolor czarny)? Nie wspomnę, że szczytem marzeń byłaby możliwość wyboru jednej z trzech sztuk ale tu już nie będę marudził (może powinienem) ;)
RCS2 (Wieniawskiego), bitcomputer (św. Krzyża). Nie wiem jak teraz z dostępnością od ręki, ale w RCS2 na pewno stoją dwa monitory demo SV241W oraz SV271W (z grubsza to samo co PA, tylko selekcjonowane i z naklejką).
Czołem..
Miałem problemy z wyświetlaniem barw, wszystko zaczęło się sypać, musiałem przejść na 64bity, więc spiąłem się, sformatowałem, miało być dobrze.
Na świeżutkim windowsie 7 zrobiłem kalibrację Spyderem 3 Pro (monitor mam kijowy, ale dawało zawsze radę w miarę).
No i nadal problem z kolorami. Przeglądarka Windowsa i Photoshop jedno, Irfan View drugie. Tyle, że to szop knoci.
Zrobiłem test: zrobiłem printscreen i wkleiłem do photoshopa - kolory są inne! Zrobiłem jeszcze jeden i znów zmiana! Zaobserwujcie w pliku w załączniku jak zmienia się kolorystyka ikonki szopa.
Wyłączyłem z autostartu wszystko co jest od Adobe z nadzieją, że wyłączę Adobe Gamma, które ponoć gryzie się z Spiderem, nie pomogło. Inna rzecz, że ponoć w CS5 nie ma już Adobe Gamma...
Co mam zrobić, by kolory były poprawne?
Liczę na pomoc....
pozdrawiam,
Przemek
EDIT moderatorski: przeniosłem do właściwego działu i do wątku, w którym tego typu problemy są omawiane.
Wszystko w porządku. To nie PS knoci kolory, tylko Irfan ich nie poprawia w trakcie wyświetlania.
Hmm.. no ale popatrz na załączony plik - po wrzuceniu czegokolwiek do fotoszopa on zmienia barwy! Chyba nie tak powinno być, że po wrzuceniu prinscreena do szopa widzę co innego niż widzę na ekranie w rzeczywitości?
Czyli to co się dzieje jest prawidłowe? Wszystkie foty jakie wrzucam do szopa wydają mi się być podkręcone, szczególnie widać to w poziomie czerwieni. Ale może to taka autosugestia... Ewentualnie jeszcze taki trop, że w jpg w 5d miałem ustawione AdobeRGB, a nie sRGB. Jakby ktoś dał radę tak łopatologicznie napisać co powinienem zrobić, aby ten zrzut był poprawny kolorystycznie i czy foty rzeczywiście są wyświetlane poprawnie, ew gdzie szukać jakichś opcji ustawień, które sprawią, że będzie dobrze.
pozdrawiam
Co zrobić ze zrzutem, to napisałem Ci powyżej. Co do zdjęć JPEG (w których jest już jakiś profil dodany przez aparat), to zbyt duże nasycenie w czerwieniach to typowa sytuacja kiedy masz monitor szerokogamutowy bez profilu ICC w systemie. Rada na to: skalibrować i oprofilować monitor.
Pracuję na laptopie. Skalibrowałem monitor Spyderem3Pro i zmieniło się wyświetlanie barw (nie zaniebieszcza już, jest więcej czerni).
Dziękuję Ci bardzo za pomoc, tylko jako laik w kwestii zarządzania kolorem nie potrafię zrobić tego o czym piszesz. Z tąd prośba o łopatologiczne wytłumaczenie - w jakim menu co zmienić i jak. Będę bardzo wdzięczny jeśli wszystko zadziała i zaśpiewam Ci sto lat : )
Jeśli chodzi o ten zrzut, to rozumiem, że otwierasz PS, w nim tworzysz nowy dokument i wklejasz obraz ze schowka. Następnie wybierasz komendę w menu Edit>Assign Profile, z listy wybierasz profil swojego monitora (tu musisz znać jego nazwę). Dalej komenda Edit>Convert to Profile i na liście Destination Space wybierasz sRGB (zalecane) lub Adobe RGB. W tym momencie na zrzucie powinieneś mieć prawidłowe barwy i móc dalej edytować obrazek w "normalnej" przestrzeni barwnej, zapisać, wysłać komuś, etc.
Stooo lat, stooo lat, niech strideer żyje naaaam! Działa!
Jak przy jpgu z aparatu przeprowadzę identyczną operację, to wyświetla mi to samo co Irfan - i wydaje mi się, że bardziej poprawnie. Więc Irfan nie kłamał? I jak zrobić, by automatycznie mi się to robiło?
IrfanView domyślnie nie ma włączonej obsługi zarządzania kolorem (czyli nie rozpoznaje informacji o przestrzeni barwnej zdjęcia, przez co wyświetlany kolor nie jest zgodny z rzeczywistym). Aby to włączyć, trzeba przede wszystkim ściągnąć pakiet wtyczek ze strony IrfanView, zainstalować je, a następnie w opcjach programu w grupie Viewing wybrać opcję Enable Color Management i zaznaczyć Current monitor profile.
Koledzy. Byłem dziś w sklepie żeby pooglądać sobie PA241W i PA271W. Dowiedziałem się przy okazji, że podłączając PA271W przez HDMI w laptopie (bo tak muszę niestety) nie wyciągnę z niego maksymalnej rozdzielczości tylko to co HD oferuje czyli 1920x1080. Wiem już, że na razie nie będę się napalał na 27' bo... jakoś taki niezbyt będzie zgrabny ma moim biurku :D
Obawy mam jednak takie, że skoro "Pan w sklepie" powiedział, że wyciągnę max rozdziałkę HD to oznacza, że przez HDMI nie wyciągnę też rozdzielczości oferowanej przez PA241W czyli 1920x1200? :( to byłaby porażka na całej lini...
Drugą sprawą poniekąd związaną z tematem jest wersja HDMI. Wg wikipedii http://pl.wikipedia.org/wiki/HDMI istnieją jakieś nowsze wersje HDMI SĄ W STANIE wyświetlić obraz w rozdzielczości wyższej niż HD. Jak sprawdzić wersję HDMI w laptopie lub jaka ona jest jeśli wszystkie laptopy mają taką samą? :)
Chciałbym po prostu żeby PA241W działało na optymalnych ustawieniach i czy to się da zrobić na HDMI...
Wracając jeszcze po raz ostatni do mojego problemu - strideer - a jak ogarnąć szopa, żeby wyświetlał poprawnie od razu po otwarciu, bez każdorazowego zmieniania profilu?
Irfan kłamał.
Zdjęcia są wyrenderowane do syntetycznej przestrzeni edycyjnej np. sRGB, która jest stała i jedna. Każdy monitor ma przestrzeń barwną, która odrobinę różni się od tego standardu - podczas kalibracji tworzony jest profil ICC, który charakteryzuje specyfikę przestrzeni barwnej naszego monitora.
Następnie Photoshop, podgląd Windows i inne aplikacje wyposażone w moduł zarządzania barwą korzystają z owego profilu zmieniając barwy podczas wyświetlania tak, by skompensować różnice pomiędzy przestrzenią barwną zdjęcia (np. sRGB) a przestrzenią barwną monitora.
Przydzielając zdjęciu profil monitora "okłamujesz" Photoshopa informując go, że przestrzeń barwna zdjęcia jest taka sama, jak przestrzeń barwna monitora - dlatego zdjęcie zaczyna wyglądać tak samo, jak w Irfanie i innych aplikacjach, które nie korygują barw wyświetlanych zdjęć pod kątem charakterystyki naszego wyświetlacza.
Najlepiej absolutnie tego nie rób!!! W ten sposób sprawisz, że barwy twoich zdjęć będą przekłamane. Jeśli jednak się uprzesz, to ctrl+shift+K, Settings:Monitor Color
Najbezpieczniej byłoby wpaść z laptopem i sprawdzić w praktyce - w razie czego mam kabel HDMI>DVI i mogę go podrzucić.
czornyj, dzięki za obszerną odpowiedź.
Więc kiedy ja widzę to (w miarę możliwości mojego laptopa oczywiście), co rzeczywiście sfotografowałem? Od razu po otworzeniu zdjęcia w szopie? Bo wydaje się mieć podkręcone kolory, szczególnie czerwienie. Wtedy obróbką skoryguję te barwy, zdjęcie na monitorze będzie wyglądać dobrze, ale gdy wyślę je komuś dalej, to on zobaczy je poprawnie wyświetlone, czy będzie miał barwy (z racji na moją obróbkę), przygaszone?
Zaraz oszaleję.
Matryca twojego laptopa ma mniejszy gamut niż przestrzeń sRGB, do którego aparat wyrenderował barwy. W związku z tym Photoshop dosyca kolory zdjęć, by kompensować niedostatki matrycy lapka.
Jeśli ktoś będzie oglądał to zdjęcie na w miarę dobrym monitorze, zobaczy to co widzisz w Photoshopie.
Jeśli ktoś będzie oglądał to zdjęcie na monitorze skalibrowanym i oprofiowanym, zobaczy to co widzisz w Photoshopie.
Jeśli natomiast ktoś będzie oglądał to zdjęcie na nieoprofilowanym lapku o równie kiepskiej matrycy, zobaczy to co widzisz w Irfanie.
Nie ma rozwiązania idealnego, bo nie jesteśmy w stanie przewidzieć jaki wyświetlacz ma odbiorca naszych zdjęć i w którą ew. stronę przekłamuje. Pozostaje tylko statystyka i średnia ważona.
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!
Tak będzie najrozsądniej - rozdzielczość 1920x1200 powinno dać się bez problemu uzyskać, ale lepiej się upewnić ;)
Czyli photoshop korzysta z tego profilu, który stworzyłem Spyderem czy nie?
Piszesz, że PS dosyca barwy, by skompensować niemożność matrycy - dosyca je w sensie dosycania barw, które dał aparat, czy dosyca je tylko "w podglądzie", bym widział to, co naprawdę dał aparat? Innymi słowy, czy jak zrobię jpg w sRGB, wrzucę je do szopa, powiedzmy skadruję, zapiszę i dam do labu to na odbitce będą te same kolory, które dał aparat?
Test: Czy to zdjęcie (obrazek testowy z softu Spydera) ma u Was lekko zielonkawy zafarb czy może raczej ciepłe kolory?
http://img857.imageshack.us/img857/6...tcolorq2i1.jpg
Edit: Moderatora przepraszam za złamanie regulaminu, lecz nie chciałem przeskalowywać zdjęcia, by nie było żadnych zmian - był oryginał, a nie wpadłem na pomysł, by dać sam link.
Pewnie, że Photoshop korzysta z profilu stworzonego Spyderem - skąd inaczej miałby wiedzieć, że twój wyświetlacz ma mniejszy gamut od sRGB?
Photoshop dosyca barwy podczas wyświetlania, czy też jak to określiłeś "w podglądzie", liczby RGB zdjęcia pozostają oczywiście nie zmienione. On je po prostu interpretuje, sprawdza jak powinny być poprawnie wyświetlone w przestrzeni barwnej twojego wyświetlacza i dokonuje korekcji w locie.
Jeśli dasz ten plik do dobrego labu, to mniej-więcej powinno wyjść to, co widzisz w Photoshopie - na tyle, na ile maszyna jest w stanie poprawnie odwzorować dane barwy (bo niektórych jasnych, nasyconych barw przestrzeni sRGB nie da się poprawnie zreprodukować na papierze).