Szefie, Rewelacja ;)
Tzn strasznie dużo tytułów i cyferek, ale świetna forma :mrgreen:
Wersja do druku
Szefie, Rewelacja ;)
Tzn strasznie dużo tytułów i cyferek, ale świetna forma :mrgreen:
Super! Skontaktowałem się z "ekipą" z Kuj-Pom (Jeah, jest nas tylko dwóch!), także czekam na odpowiedź i wcielamy w życie 1 zadanie :D
Ja osobiście nie przepadam za rozwiązaniami i organizacjami, które mają struktury wzorowane na organizacjach zmilitaryzowanych lub militarnych.:( Kojarzą mi się z tak zwaną falą czyli młodymi i starymi oraz innymi głupotami. Ale jeśli już to odpowiednio do artylerii stopnie mają inne odpowiedniki. Szeregowy to kanonier, starszy szeregowy to bombardier a sierżant to ogniomistrz. Liznąłem trochę zagadnień związanych z baterią ppanc i haubic więc trochę jestem w temacie. Nie mniej skoro obiecałem pomoc to się wykażę w wątku pod manifestem. :-D
Witam
Jako zagorzały pacyfista , stwierdzam iż nie podoba mi się zaproponowana forma klubu . Te szarże , tytuły , dywizje.... i inne nazwy zle się kojarzą (przynajmniej mi) . Popieram kolegę Sergiusza
Ludzie, dajcie spokój. Ja rozumiem że może się komuś coś nie podobać w nazewnictwie, nawet sama nazwa klubu, ale wszystkim i tak nie da się dogodzić. Zaraz pojawi się jakiś konserwatysta z przekonaniami "kill hippies" i będzie mówić że tak jest ok. Myślę że Mellanowi, wprowadzając taki styl, chodziło o coś innego. Napewno nie chciał wprowadzać jakiejś agresji itp.
Dokładnie. Też jestem pacyfistą i nie byłem nigdy w wojsku :)
Wyluzujcie chłopaki, to zabawa tylko.
Szczerze to też wolałbym bardziej oficjalne "stwierdzenia", ale nie robi mi to aż tak ;-)
To ja oficjalnie stwierdzam, że jeśli Klub zajmie się czymś więcej czyli na przykład fotografowaniem to udostępnię łamy czasopisma na wszelakie informacje oraz jeśli będą to i na zdjęcia. :)
Klub - to idea pomagania sobie nawzajem, tylko dlatego że coś nas lączy, mamy wspólne zainteresowania, które pragniemy rozwijać.
Sergiusz, jako czlowiek aktywny i propagujący kulturę fotograficzną zrozumial rzecz w lot i zaproponowal grupie warszawskiej spotkanie w swojej klubo-kawiarni. Staje się zarazem mimowolnym sponsorem i sojusznikiem w sprawie budowy klubu.
Klub, ogniskowanie życia fotograficznego w rejonie stwarza możliwości reklamy tego miejsca i jego czasopisma. To jego interes, tak to już ze sponsorami jest, że dając coś - chcą coś uzyskać.
Nie wiem czy spotkanie grupy warszawskiej dojdzie do skutku czy nie. Nie wiem czy będzie to pod Zygmuntem, w Łazienkach, czy w klubie Sergiusza. To warszawiacy zdecydują, mi nic do tego.
Sergiuszu!
Obiecalem Ci że zgloszę się niebawem z propozycją, której realizacja będzie w zasięgu Twoich możliwości. Dziś nadszedl ten moment.
Chcę zaproponować publicznie byś otworzyl lamy swojego czasopisma na potrzeby Klubu Canonierów, który wlaśnie w tej chwili powstaje. W zamian mogę podjąć się rozmów na temat warunków wspólpracy klubu z Twoim czasopismem i jego kolportażu jako dodatkową formą zarobkowania przyszlego klubu.
Minąl tydzień od czasu ogloszenia manifestu.
Czas na konkrety:
-zglosilo akces ok 70 osób z calego kraju,
-powstalo tymczasowe forum organizacyjne (arturs i najeli)
-zawiązuje się grupa w celu opracowania propozycji statutu (Xlesio),
-prowadzę rozmowy w sprawie budowy redakcji biuletynu,
-organizują się grupy w kujawsko-pomorskim, lódzkim i na dolnym śląsku. (Majchalak)
To dziala :)
I co z tego? Ja też jestem pacyfistą i pisalem o tym w biuletynie nr1 (z przymrużeniem oka-post scriptum). Strzelanie z aparatu fotograficznego nie zabija.
Co proponujesz w zamian? Co ma szanse zadzialać?
Kontakty z grupą w Twoim regionie prześlę Ci dziś wieczorem. Dzialaj lub obserwuj. "misie" to slaby argument... czas na pracę.
Jak się zorientowałem, że czytam w myślach innych postanowiłem się przejść trochę i zaczerpnąć świeżego powietrza. Tak na marginesie to wkradł się gdzieś błąd i ja nie mam klubo kawiarni ani innych gastronomicznych przybytków. Mojemu rozmówcy zaproponowałem spotkanie w pubie gdzie jestem i tak bez mała codziennie ale fakt w tym miejscu znajduje się też galeria fotograficzna. Położone jest w centralnej części miasta a jedynym niebezpieczeństwem na jakie można się tam natknąć to schody. Jedyne moje zmartwienie to takie, że dla wszystkich zainteresowanych klubem warszawiaków nawet nie będzie się opłaciło stolików zsunąć. :(
Jeśli pomyliłem coś, to przepraszam, zasugerowałem się informacją z Twojego maila, sprawdź.
Tak, mnie też to martwi... Ale wierzę w chłopaków w stolicy.
Współpraca z wydawnictwami ma duże znaczenie zarówno dla wizerunku klubu na zewnątrz jak i ochrony praw autorskich publikowanych fotografii.
Publikacje pobieżne, jakiejś bliżej nieokreślonej grupy zawsze rodzą podejrzenie o manipulacje czy niedbałość o przestrzeganie tych praw.
Nadużycia w tej mierze są plagą w dzisiejszej prasie. Wielu fotografujących oddaje swoje prace czy wizerunek nie zważając na te zagrożenia, bo być w prasie jest "cool" i super.
Dbałość o przestrzeganie i respektowanie praw autorskich pragnę by było podkreślone dobitnie w statucie Klubu.
Jest wśród nas specjalista w tej dziedzinie, z którym miałem przyjemność podjąć rozmowy o tym problemie.
:!:Pragnę zwrócić Waszą uwagę, że powszechnie podawany za wzór statut NKP nie zawiera ani słowem wzmianki o takich prawach.:!:
Jeśli się mylę, poprawcie mnie. Nie mam patentu na słuszność :(
Nie ma problemu, ale Warszawa i tak jest cool i może przejmie w całości niedostrzeżoną przez innych pewną inicjatywę: http://www.canon-board.info/showpost...&postcount=188
Ja nie inwestuje w kalendarze miałem na myśli kalendarz, który by się ukazał wewnątrz czasopisma i zawierał zdjęcia użytkowników forum CB. A zdjęcia to tylko zdjęcia i w sumie wszystkie są dobre z wyjątkiem tych nielicznych trochę lepszych lub trochę gorszych. :)
W ten sposób każdy miałby kalendarz ze zdjęciem swojego autorstwa.
Wczoraj nad stolicą była piękna mgła. Koło północy wziąłem ...powiedzmy lustrzankę i udałem się na Stare Miasto a potem w okolice Łazienek. Pogoda była sprzyjająca, trochę mokro i w miarę ciepło w okolicach zera. I wyobraź sobie, że poza mną nie było nikogo z aparatem komu by się chciało jeśli nie robić zdjęcia to przynajmniej po rozkoszować się widokami. Za to w niedzielę u co drugiego spacerowicza będzie na szyi wisiał jakiś sprzęt i każdy będzie wietrzył fotograficzny temat. Trudno będzie przejść ulicą aby komuś nie zasłonić kadru. I tego dnia wieczorem w setkach komputerów pojawią się spasione namokniętą bułką kaczki, zdjęcia mam z dziatkami oraz tematy dyżurne takie jak pan machający pochodniami i puszczający bańki mydlane. Tak jest w Warszawie czy może i gdzie indziej?
Jeśli to o mnie mowa to specjalista brzmi dumnie :).
Moim zdaniem to tylko uporczywa edukacja w zakresie praw autorskich i pokrewnych może coś zmienić. Niestety - poziom nawet nie wiedzy, ale wręcz kultury w tym zakresie (per analogiam do kultury technicznej) jest dramatycznie niski. W efekcie nawet słuszne roszczenia spotykają się negatywnymi ocenami.
Pozdrawiam...
Stykasz się z tymi problemami na co dzień w swojej pracy, masz doświadczenia w tym zakresie od strony techniczno-prawnej, to czyni Cię specjalistą, nie bądź taki skromny :-D
Tak, edukacja, szerzenie świadomości w tej materii twórców jak i ich grup (takich jak klub chociażby). Efekty ich starań są ich intelektualną wlasnością, ich dobrem i posiadają wymierną i chronioną prawem wartość. Różne instytucje takie jak wydawnictwa prasowe czy też opisany w jednym z wątków Alior Bank lubią wykorzystywać tę wartość w celu nabycia materialu pozbawionego takich praw zaslaniając się regulaminem przystąpienia do konkursu czy dobrą wolą darmowej prezentacji w mediach. Wytykanie takich przypadków i napominanie w tej kwestii jest jedną z dostępnych metod.
Często takie wypadki wynikają z nieświadomości podmiotów.
Panie i Panowie staram się skrzyknąć Koszalin i okolice ... Ci do których się dodzwoniłem lub wysłałem PM to już wiedzą jak kogoś nie dostrzegłem to proszę dać znać ... pewno bedą jakieś atrakcje .. he he
Alde tutaj mamy coś dla nas http://www.starz.pl/canon/index.php
Pzdr.
Trochę średnio na temat ale jako że zebranie zaplanowane na 23.01. zbliża się powoli a na pewno będę osobiście chcę wyskoczyć w Łodzi do IMAX`a na AVATARA bo u nas IMAX`a nie ma ... może ktoś się dołączy ...
Dzięki determinacji założycieli udało się doprowadzić do spuentowania wątku sprzed 6 lat.
Tak więc niniejszym, ogłaszam rozpoczęcie działalności Stowarzyszenia "Canon-Foto-Klub"
No proszę, konkretnie - gratuluję narodzin :)
Po dokonaniach w środę będzie powtórka z rozrywki, tylko czy Tasia zaszczyci nas swoją obecnoścą :confused: :D
Nawet sąd się postarał i nie kazał długo czekać. Czas zakasać rękawy.