114, 119 i 120 bym zostawił - reszta taka se.
P.S. na 122 szkło Ci na środku zaparowało?? :-P
Wersja do druku
114, 119 i 120 bym zostawił - reszta taka se.
P.S. na 122 szkło Ci na środku zaparowało?? :-P
105 i 106 mi się podoba :). Na 107 zmniejszyłbym głębie. Czym strzelane?
Aaa i gdzie studiujesz :mrgreen:
Ooo to tak jak ja ;p ale ja na wydziale Technologii Chemicznej. Może już się nie raz mieliśmy ;p :mrgreen:
mieliście się i micles by tego nie zauważył???:)))
W piekle się Wy wszyscy zbereźnicy smażyć będziecie!;)
Czasem tak bywa jak przy mieniu się na imprezie jest ciemno .:mrgreen:
Jedna literka a tyle frajdy :wink:
Zbereźnicy :mrgreen: To oczywiście była literówka :lol:
Druga rolka średniego
Tym razem migawka naprawiona i trzyma, ale za to zaczynam mieć poważne obawy co do zgodności ostrzenia obu obiektywów Starta :D (materiał wrzucam cały, bo może tak jak ostatnio niedoskonałości staną się głównymi atutami zdjęć ^^)
124.
125.
126.
127.
128.
129.
130.
131.
132.
133.
134.
135.
Katastrofa?
126, 130 i 133 wykazują objawy ostrości, ale nie dokładnie tam gdzie być powinna :D
Oddałem już tego pożyczonego Starta, kupiłem sobie swojego i zobaczymy jak z nim będzie. A najbliższa rolka będzie z pożyczonego PSIXa + 80 2.8 (szkoda, że pryzmatu nie ma w zestawie :()
Ja nie o ostrości a o kadrowaniu.
Że wszędzie troszku krzywo? Odwrócony obraz ujarzmiam nieustannie. Bez statywu i czasu to nie takie hop.
Jeśli chodzi o średni format to owszem 6x6cm niby się w nim mieści ale to raczej albo rzadkość albo format zarezerwowany dla amatorów. Normalnie to jest 6x4,5 6x7, 6x8, 6x9cm. Kadrując w kwadracie powinieneś uwzględnić wykonywanie zdjęć w prostokącie. Dlatego piszę o kadrowaniu.
1) http://pl.wikipedia.org/wiki/Średnio..._fotograficzny
6x6 wymieniony jest równorzędnie z pozostałymi formatami. Ponadto liczba klatek z jednego filmu jest w jednostkach 6x6.
2) Zdezerterowałem do średniego właśnie po to, by się nauczyć komponować również i w kwadracie.
Ale w kwadracie nie będziesz robił odbitek. Wikipedia ma mnóstwo błędów i nieścisłości.
http://www.google.pl/search?hl=pl&so...=medium+format
Pierwsze dwa z brzegu (poza potępioną przez cię wikipedią)Cytat:
Zamieszczone przez http://photo.net/equipment/medium-format/choosing
Coś jeszcze?Cytat:
Zamieszczone przez http://www.luminous-landscape.com/reviews/medium.shtml
Ponadto :
Wyniki 1 - 10 spośród około 330,000 dla zapytania medium format 6x6.
Wyniki 1 - 10 spośród około 66,000 dla zapytania medium format 6x7.
Wyniki 1 - 10 spośród około 40,100 dla zapytania medium format 6x9.
Wyniki 1 - 10 spośród około 23,500 dla zapytania medium format 6x4,5.
Wyniki 1 - 10 spośród około 13,000 dla zapytania medium format 6x8.
To który jest najpopularniejszy?
Poszukaj sobie czegoś takiego http://cgi.ebay.pl/fuji-GW670-III-pr...item25582fa6cf
Najpopularniejszy czyli amatorski...
Bo? .
Bo tak. Pomyśl trochę. Jest jeszcze taka Bronica 645.
No myślę i myślę, ale wymyślić nie mogę. 6x6 na zdrowie nie wpływa, nałogiem pewnie jest, ale tańszym niż prawie wszystkie pozostałe formaty (6x4,5 niby tańsze pewnie :D), 2x3 mam na cyfrze i kliszaku małoobrazkowym. Czas na rozwój.
A może 6x17?
Najlepiej od razu Mysterium Monstro REDa.
( http://red.cachefly.net/14/mysterium.jpg , http://www.red.com/epic_scarlet/ )
Słabiutko z tą serią, Micles. Wygląda trochę jak takie LOMO, tyle że z mniejszą winietą. Weź sobie statyw, jakąś stodwudziestkę czarnobiałą i pokombinuj coś. Na wszystkich fotach jakaś mania małej GO u ciebie jest, warto czasem domknąć obiektyw - nawet ten najjaśniejszy. ;)
Poza tym nie ogarniam, na cyfrze techniczna idealność, analog 35mm - słabiej, chociaż jeszcze, 6x6cm - masakra z techniką. Kadrowanie ci też idzie lepiej na cyfrze. A przecież to to samo praktycznie, widzisz motyw który cię interesuje i w wyobraźni sobie przekształcasz to na potrzeby kwadratu, czy bógjedenwiczego.
To teraz jest "sztuka" gdy robi się nieostre zdjęcia cz-b w formacie 6x6?
O co tu chodzi?
Trudno zrobić ostre zdjęcie chyba popsutym aparatem, przecież napisałem przed samymi zdjęciami... Następne prawdopodobne BĘDĄ ostre.
Kogo obchodzi, że robiłeś je zepsutym aparatem? Nie pchaj do wątku i problem znika.
Zdjęcia z ostatniej serii są katastrofalne.
Wygląda, jak byś nigdy w życiu aparatu nie miał w ręku. Zrozumiałe jest, że odpowiada za to przede wszystkim zepsuty sprzęt, ale... Po co onanizować się zepsutym aparatem?
Trochę żałuję, że tu tym razem wszedłem, bo nie da się z tych zdjęć wynieść kompletnie nic. Ani pozytywnych wartości, ani negatywnych. Zmarnowałeś czas i zmarnowałeś pieniądze. Do tego zmarnowałeś mój czas ;) Takich zdjęć mam swoich, na strychu, całe pudełko po butach... Na pudełku napisane jest: "Mirek - pierwsze zdjęcia - Lubitel166 - 1980" W 1980 roku miałem 7 lat i nie wiedziałem, że żeby dobrze wyostrzyć, trzeba jeszcze odblokować taką mała lupkę na sprężynce. ;) Mają wartość sentymentalną i ŻADNĄ inną.
Windows
136.
137.
Podglądactwo?
Dla mnie to tylko zdjęcia, takie jak każde inne.
Możecie po mnie jechać, i tak spłynie jak po kaczce.
A to, że ludzi nie stać na zasłony/żaluzje/odrobinę wyobraźni że to wszystko widać, to nie moja wina.
no to ja się wyłamię z tej fali krytyki totalnej:) dla mnie zdjęcia robione zepsutym lubitielem są o niebo lepsze od tych z turnieju bilardowego czy jakichś defilad. Chociaż nie, nie lepsze...ciekawsze. Myślę, że gdyby micles był photoshopowym maniakiem tak jak nim nie jest, można by było świetnie tymi zdjęciami się "pobawić". Z przykrością stwierdzam jednak, że... powrócił do swojej "pięćdziesiątki de" czy czym tam foci i ostatnie dwa zdjęcia znów potraktował "technicznie". Temat super, w końcu za każdym oknem kryje się czyjeś życie, lepsze, gorsze, ciekawe, nudne... inne niz nasze i fajnie byłoby je wszystkie poznać i jakoś pokazać, ale to nie to...zamysł ciekawy, zdjęcia nie. Spróbuj zepsutym ljubitielem:)
Do twojej wybitnej malarskości zdjęć, do której mam dość duży szacunek (niejednokrotnie zostałem mile zaskoczony) to mogę próbować sięgać tylko przez to, że technicznie nie ogarniam, bądź nie ogarniają przyrządy/pracownik labu. Sam z siebie zdjęcia stylizować na ten styl nie mam zamiaru, bo to po prostu nie w mojej naturze.
Ljubitelkiem będzie za krótko. Do 6x6 potrzebowałbym jakiejś szejsety, żeby było akurat :D
tak czy inaczej czasem zdjęcie skopane technicznie może być ciekawsze od tych "żyletek":), a co do natury...hmmmm...nieprzewidywalna jest czasami, więc się tak nie zarzekaj:)
Wiadomo, prędzej czy później będzie mi odwalać w stronę jakiś niszowych form, ale to jeszcze nie teraz.
Śpiochy
138.
139.
Nie zamiescilbym tych zdjec nie dlatego ze przedstawiaja to co przedstawiaja, ale wlasnie dlatego ze przedstawiaja tak niewiele.. czyli to co przedstawiaja..
Nie chodzi o temat - ale pokazujac taki temat dobrze go pokazac z "drugim dnem".
W kazdym razie z czyms ciekawym - czyms co wyciagnie zdjecie i nie bedzie sie wydawac tylko tym czym sie wydaje - czyli zdjeciem bezdomnego.
Prawdopodobnie bezdomnego.
Jakos wydaje mi sie ze wczesniej dawales czasem prace ktore potrafily to pokazac. Przynajmniej pojawialy sie takie.
W dalszym ciagu twierdze ze krajobraz to co w czym jestes bardzo dobry.
Reporterka?
Hm.. to jak plener czy sesja - albo sie to czuje albo nie ;)
Edit:
I jeszcze ten tytul "Spiochy"..
Ani to smieszne, ani zabawne, ani glebokie.
Perspektywa dwóch ostatnich zdjęć też nieciekawa. Wyglądają na robione z dość bliskiej odległości i "na stojaka".
To podglądanie przez okno to już nie katastrofa ale totalna porażka. Od razu skojarzyło mi się z książką Waldemara Łysiaka Asfaltowy Saloon. Ktoś w stanach zamieścił ogłoszenie, że sprzedaje cudowne urządzenie do podglądania sąsiadów przez ścianę. W wysyłanej przesyłce znajdowała się zabawka wiertarka i lornetka... Było bardzo wielu nabranych klientów. Z drugiej strony klasyka gatunku „Sąsiedzi” Ryszarda Horowitza. Z trzeciej strony film Hardware i to co się stało z namiętnym fotografem podglądaczem. Mieszkam w bloku na dwudziestym piętrze i do głowy by mi nie przyszło aby robić zdjęcia sąsiadom z przeciwka a mam jak na dłoni 1/4 Warszawy. Fe i fuj po stokroć!
Musze się zgodzić. Mieszkałem jakieś 2 lata bez zasłon, bo kiedy budowałem dom były inne priorytety. I gdybym spotkał w sieci choć skrawek takiego zdjęcia jak zaprezentowałeś, albo zobaczył, że ktoś mnie fotografuje w taki sposób, "sąsiad - podglądacz" miałby bardzo poważne kłopoty.
Tłumaczenie się "to nie moja wina" etc. jest dziecinne i głupie. Zaglądanie sąsiadom w ich prywatną, intymną przestrzeń, bez ich zgody jest obrzydliwe. Niestety, jak widać znajduje w naszej kulturze pewien procent akceptacji. W Skandynawii i krajach beneluxu zwyczajowo nie ma firan i zasłon w oknach. Nikt nikomu nie zagląda, bo to wynika z warunków kulturowo-obyczajowych. U nas jak widać, trzeba wszystko skrzętnie ukrywać za zasłonami, bo może znaleźć się dzieciak, który będzie nas podglądał.
Micles, dla mnie dobre zdjęcie nie musi być dobre technicznie. Może być nieostre, może być źle wykadrowane, może mieć różne inne wady, ale musi byc CIEKAWE i mieścić się w moim poczuciu dobrego smaku. Zdjęcia 136 i 137 nie mieszczą się w "moim poczuciu dobrego smaku".
Mam wrazenie, że tym twierdzeniem dajesz przekaz: "ten wątek jest by mnie chwalić, wszelka krytyka będzie niezauważona". Dla mnie to bardzo smutne. Ja nie wypisuję się tutaj, bo mam ochotę po Tobie "jeździć". Znam ciekawsze osoby do tego ;)
Wystawiając zdjęcia pod publiczną krytykę należy się spodziewać przede wszystkim "krytyki". Jeśli nie potrafisz jej przyjąć, wstawiaj tylko dobre, ciekawe, jednoznaczne moralnie zdjęcia, będziesz czytał same pochwały.
W tym fragmencie chodziło mi o ucięcie szykującej się debaty moralnej na temat robienia zdjęć przez okno.
140.
O, i to zdjęcie jest ciekawe. Zamalowałbym tylko reklamę Plucinskiego, bo za bardzo przyciąga wzrok.