To ja mam jakies dziwne oczy. Na FF dopiero 85mm daje obraz przez wizjer, podobny do obrazu oka ludzkiego (przynajmniej mojego).
Wracajac do tematu FF + 28 + 50 + 85 wystarczy prawie na wszystko. 50 juz masz, do 28f1/8 i 85 f1.8 dozbierasz.
Wersja do druku
ok, wiec jesli o to chodzi to racja AF radzi sobie duzo lepiej. Niestety wiesz jakies jest silnik USM w 50tce 1.4. Nie jest to demon predkosci. Roznica jest teraz taka ze kazdy punkt boczny z tym szklem "trafia". W poprzednich piatkach tylko srodkowy byl dobry, tutaj juz nie. Moja kopia obiektywu ma mydelko na 1.4 i duze aberacje (normalka).
AF w 50tce trafia zawsze, niestety troszke wolniej jakby to mialo miejsce np na 85 1.8 czy 35L z racji innego silnika AF (mikro USM). W realnym swiecie - jak najbardziej to nie przeszkadza i pozwala cieszyc sie tym szklem:)
Najpiekniesze portrety naszej corki byly wlasnie robione tym obiektywem, a 35L lezy w polce i sie kurzy bo za szeroki do takich portretow :)
BTW. 50mm na FF nie daje takiego obrazu jak oko ludzkie. Usjwo ma racje, okolo 80mm jest to co widac golym okiem (chodzi glownie o powiekszenie itp;.)
50tka na FF to mimo wszystko jest najwezszy z szerokich katow :)
Chodzi Ci o to, że jak jednym okiem patrzysz w wizjer, a drugim na świat to obraz oglądany przez wizjer jest większy? To kwestia tego, że wizjery mają powiększenie około 0,75. Czyli pomniejszają. :) Wtedy faktycznie obiektyw 80mm daje to co widzi oko ludzkie.
hmm, ale to co widze w wizjerze laduje mi na matrycy. Na FF jest chyba 0.96 powiekszenie, jakos tak w zaleznosci od puszki.
Krycie jest 96% (jak dobrze pójdzie, chyba, że w jedynkach, tam jest 100%). A powiększenie jest koło 0,7. Im większe krycie tym mniejsze powiększenie niestety. Nie da się i tego i tego.
Gdy patrzę przez wizjer 0.71x i 100% (5d3) i 50mm to obraz ten bardzo dobrze odzwierciedla to jak wiedzę normalnie na co dzień świat.
Choć może patrząc na poniższy rysunek wydaje się to rozbieżne (dokładne pole widzenia oka to 25st.) ale jakby nie było 50tka patrzy mi się najlepiej a już w ogóle przeglądając później na zdjęcia na ekranie czy papierze mam odczucie "realistyczności".
Kiedyś dużo o tym czytałem i nie jest tak łatwo porównywać oko z obiektywem ;) ale przyjmując że 50tka ma kąt widzenia ~50st, oko ma też "niby" 50st, dokładne widzenie oka 25st. to może to w pewnym sensie odpowiadać głębi ostrości (autofocusowi) 50tki w tym zakresie.
Tu jest w sumie odwieczny spór między 50mm a 35mm dlatego przyjęto że standardem są ogniskowe między 35 a 50.
Muszę konieczne "spróbować" 35 bo może się okazać że "to jest to" tzn. jeszcze bardziej mi pasująca ogniskowa niż 50, bo 28 czy 24 to już zupełne odrealnienie...
35 jest fajne, ale trzeba uwazac zeby nie robic portretow ze zbyt malej odleglosci bo wtedy wiadomo co sie dzieje :)
Mam pankejka 40mm 2.8 i to jest taki zloty srodek, niestety ciut ciemniejszy jak 50tka, ale mimo wszystko ma tez swoje zastosowania, gdzie 50tka jest za waska, a 35tka za wielka i szeroka:)
Sorry za ciagniecie off topica ale czytajac to uzmyslawiam sobie jak bardzo kocham swoja piecdziesiatke... :) Ja rowniez najpiekniejsze zdjecia swoich dzieci mam z tego szkla. Wczesniej jeszczcze na kropie a pozniej na pelnej klatce. Jesli mialbym zostac tylko z jednym obiektywem to bylby to wlasnie 50mm.
Mialem nalesnika i zgadzam sie, ze to tanie, male i bardzo ostre szklo z uniwersalna ogniskowa. Jednak mi wlasnie przeszkadzaly znieksztalcenia przy fotografowaniu dzieci z malych odleglosci i jednak 2.8 to nie to samo co 1.4. Zdjecia, pomimo ladnych kolorow i duzej ostrosci, byly bardziej takie "kompaktowe", nie to co "magiczna" 50mm, ktora jesli potrzeba tez mozna domknac do 2.8 albo wiecej.
kupuj FF
kropka ;)