Odp: Warszawa - 11 Listopada / reportażowo
To macie kilka zdjęć ode mnie, jak to wygląda oczami zwykłego uczestnika, który nie szuka rozróby. W przyszłym roku możecie sami spróbować. Nic groźnego. O ile palenia tęczy żałuję, że nie widziałem, bo było widowiskowe, o tyle bijatyka w squacie była sądząc po filmikach żałosna i taka dziecinna.
2013-11-11 Photos by Jellyeater_photos | Photobucket
Są niestety ORDER BY create_time DESC. Czyli trzeba oglądać od końca. :)
Odp: Warszawa - 11 Listopada / reportażowo
Cytat:
Zamieszczone przez
digital.photography
Może nie mam jaj...
Don't worry.
jak miałem jaja 11.XI
Odp: Warszawa - 11 Listopada / reportażowo
Cytat:
Zamieszczone przez
jacek_73
Don't worry.
jak miałem jaja 11.XI
Przeczytałem, współczuję. Nie żałuję braku uczestnictwa w tych burzliwych wydarzeniach. Próbuję wyobrazić sobie gdybym to ja znalazł się w tej trudnej sytuacji, a planowałem wybrać się na przemarsz ze sprzętem kilkukrotnie droższym od Twojego. Szkoda słów, przykra nauczka na przyszłość aby nigdy więcej nie uczestniczyć w tak bliskiej relacji z centrum podobnych wydarzeń. Trzymam kciuki, że odzyskasz choć część sprzętu. Prawda jest jednak taka, że nie wierzę w pomoc jakichkolwiek organów w odnalezieniu zrabowanego mienia. Wszystko w Twoich rękach.
Odp: Warszawa - 11 Listopada / reportażowo
To ja Ciebie chyba widziałem jak uciekałeś. Faktycznie gościu krzyczał sprzedawca. Ale wtedy nie wiedziałem co to znaczy. W takim tłumie to ciężko wywnioskować kto, kogo i za co goni. Równie dobrze może uciekać złodziej. Myślałem, że może chodzi o dilera narkotyków. A to był sprzedawczyk, a nie sprzedawca.
Odp: Warszawa - 11 Listopada / reportażowo
jacek_73 - patrząc na zdjęcia Adama Tarasiuka - to miałeś farta!
Cytat:
Zamieszczone przez
jellyeater
To macie kilka zdjęć ode mnie, jak to wygląda oczami zwykłego uczestnika, który nie szuka rozróby
Cytat:
Zamieszczone przez
namoamo
Było bardzo spokojnie, w porównaniu z ubiegłymi Marszami.
wprawdzie idziemy w tym samym marszu, ale to nie my - jest więc OK?
czy dzisiaj wystarczy "nie szukać rozróby"?
tylko dokumentujemy fakty (ale czy wszystkie i obiektywnie?), więc za zło nie jesteśmy odpowiedzialni?
no i podziwiam pokłady empatii kolegi jellyeater!
Odp: Warszawa - 11 Listopada / reportażowo
Cytat:
Zamieszczone przez
jellyeater
To ja Ciebie chyba widziałem jak uciekałeś.
Nie mogłeś mnie widzieć jak uciekałem, ponieważ w tym czasie byłem zajęty degustacją gęsiny na wsi. Przykład (smutny) wytargałem z sieci, bo daje dużo do myślenia i można wyciągnąć wnioski samemu - nie pchając przy tym własnej twarzy w gips.
Odp: Warszawa - 11 Listopada / reportażowo
No to widziałem tego fotografa. Cieszę się, że nie Ciebie.
Cytat:
czy dzisiaj wystarczy "nie szukać rozróby"?
tylko dokumentujemy fakty (ale czy wszystkie i obiektywnie?), więc za zło nie jesteśmy odpowiedzialni?
Fotografowanie przestępców (bo tym są osoby atakujące ambasadę) zbyt mądre nie jest. :( A nieobiektywnie to właśnie ten marsz jest pokazywany. Przyszło grubo powyżej 50 tyś. osób, może nawet i koło 100 tyś. ludzi. Ze 100 wszczęło burdy. Pokazuje i mówi się tylko o tych 100 osobach. Bo tak wygodniej. Ciężko mówić, że pozostałe XX tyś - 100 ryzykuje, przychodząc w takie miejsce, by uczcić nasze najważniejsze święto narodowe.
Cytat:
no i podziwiam pokłady empatii kolegi jellyeater!
Nie rozumiem ataku.
Odp: Warszawa - 11 Listopada / reportażowo
jellyeater - pokazujesz jedną twarz marszu, ale czy jedyną? Chyba nie...
Czy sam jesteś więc obiektywny? - tu każdy z nas ma swoje zdanie, a przekonywanie innych do swojej jedynie słusznej racji (marsz wyłącznie pokojowy) uważam za nadużycie regulaminu.
A co z empatią? Widzisz, że bandyta goni człowieka i nie reagujesz? Bo tłumaczenie, że ten człowiek to "sprzedawca" (samochodów?, zużytej bielizny?, kosmetyków Avonu? - gdyby chodziło o narkotyki słyszałbyś "łapać dilera"!) kojarzy mi się ze sposobem zamawiania w niektórych kręgach piw wyciągniętą ręką....
oczywiście, masz prawo do riposty, mam zresztą nadzieję, że było inaczej, ja jednak tego wątku nie będę już ciągnął!
A kolegę jacka_73, jako mimowolnego "sprawcę" zamieszania proszę o podanie źródła, bo może niesłusznie naskoczyłem na jellyeatera?
Odp: Warszawa - 11 Listopada / reportażowo
Cytat:
jellyeater - pokazujesz jedną twarz marszu, ale czy jedyną? Chyba nie...
Drugą znacie z mediów. Poza tym pokazywanie drugiej strony jest mocno nierozsądne, co widać po tekście podlinkowanym przez Jacka. Jedyne do czego miałem dostęp idąc w marszu, o czym już wcześniej napisałem, to czubki płomieni koło ambasady. Nic fotogenicznego, ani dramatycznego (nie było już widać budki jak przechodziłem, wyglądało to bardziej jak płonąca opona). Jedna osoba nie zrobi obiektywnej dokumentacji takiej imprezy. Trzeba by mieć umiejętność bycia w trzech miejscach na raz. I przy okazji mieć ze dwa życia w zapasie, bo jedno da się łatwo stracić. Więc poszedłem po najmniejszej linii oporu i pokazałem to co codzienne, przaśne i bezpieczne: zwykłych ludzi.
W przyszłym roku możesz wziąć aparat i biegać za bandytami w nadziei, że znajdziesz się w odpowiednim czasie, w odpowiednim miejscu. Obawiam się, że już za samo bieganie za taką grupką można się znaleźć na dołku. Po tłumaczeniach, że się tylko fotografowało i się ich nie zna, pewnie wypuszczą. Ale może nawet i noc z życia wylecieć.
A to wszystko wydaje mi się grą nie wartą świeczki. W zamieszkach brało udział pewnie tak około 0,001-0,005 uczestników. Obrzucali jakąś ruderę racami, spalili tęczę (która była spalona dotychczas 2 razy i będzie pewnie palona, dopóki będą ją odbudowywać) i podpalili budkę pod ambasadą (i jeszcze stertę śmieci). Nie są to jakieś SPEKTAKULARNE zajścia (obrzucanie tego squaty, wygląda na filmikach żałośnie, dopiero tęcza była widowiskowa [mówię tu o samej szansie zrobienia mega poruszającego zdjęcia]). Chuligaństwo należy potępiać. Dziwię się bezradności Policji, która powinna była Plac Zbawiciela odciąć i wyłapać wszystkich, którzy się tam znajdowali. Wtedy może budka przy ambasadzie by ocalała.
Cytat:
a przekonywanie innych do swojej jedynie słusznej racji (marsz wyłącznie pokojowy) uważam za nadużycie regulaminu.
Niestety nie miał. Co od samego początku piszę. Chuligani jak zwykle okazali się pożytecznymi idiotami, robiącymi dokładnie to czego władza sobie życzy. Nie wiem jak można być tak durnym.
Cytat:
Widzisz, że bandyta goni człowieka i nie reagujesz?
Obaj Ci ludzie w tamtej chwili wyglądali tak samo, żaden z nich nie miał tabliczki z napisem bandyta ofiara (kurcze nie wiem nawet czy ten goniący go człowiek miał kominiarkę, wtedy byłoby wiadomo kto jest kto). W ciągu 30 sekund, a może i krócej, nie jesteś w stanie się rozeznać który to bandyta, a który nie. Można przyłączyć się losowo i też oberwać, a co najlepsze nie dość, że pomóc uciec bandycie, to jeszcze pobić kogoś kto go gonił. Gdyby to jakiś facet gonił kobietę to byłaby inna śpiewka. Ale jak się gania dwóch facetów, to niech to sobie rozstrzygną między sobą. To nie kwestia empatii, a rozsądku. Złodziej też umie krzyczeć, że kradną, a podpalacz, że się pali. Szkoda mi tego fotografa i jestem ciągle wstrząśnięty tym co przeczytałem. W tekście padło sporo pytań, czemu ludzie nie pomogli. To starałem się odpowiedzieć, co ja w tamtym momencie poczułem i pomyślałem.
Moim celem nie jest tu przekonywanie kogokolwiek do czegokolwiek, ani tym bardziej agitacja polityczna. Pokazałem po prostu jak to wygląda oczyma zwykłych ludzi. Rok temu o zamieszkach na Placu Konstytucji dowiedziałem się dopiero z mediów, jak wróciłem do domu. Bo po prostu marsz rusza i idzie. A to co się dzieje po bokach i z tyłu jest daleko i niewidoczne. Dobrze, że mamy media które to potem pokazują.
Odp: Warszawa - 11 Listopada / reportażowo
Cytat:
Zamieszczone przez
jacek_73
byłem zajęty degustacją gęsiny na wsi.
To jakas nowomoda, z ta gesina? Wszedzie o tym trabia. Sushi juz jest passe?
Sorry za OT, to dla rozladowania napiecia ;)