1.4? Za prosto by było...
Wersja do druku
Zgadza się, że często nie da się odróżnić fot zrobionych FF a cropem, np. popatrzcie na moje foty z galerii spotterskich - zmniejszone do 1280 px wyglądają w zasadzie tak samo i jest to nieodróżnialne (zresztą różnić między L-kami a zwykłymi szkłami też nie widać ;), ale jak już bym te foty wrzucał na 100% rozmiaru to różnice są zauważalne.
Poza tym operowanie na pełnych dziurach – tu jest już wg mnie duża różnica.
Ponadto nie można patrzeć tylko przez pryzmat samych zdjęć, ale również funkcjonalności i możliwości edycyjnych.
Jeśli budżet (jak sam napisałeś) nie jest dla Ciebie najistotniejszy to polecam zakupić jednak FF.
Nie obawaiaj się - FF jest też dla amatorów - nie tylko dla "fahofcuff" ;)
Nawet jak w przyszłości będziesz zmieniał body to jeśli kupisz dobre szkła do FF - zostaną i nie będziesz kombinował z przeliczaniem ogniskowych.
Życzę udanego wyboru :)
Pozdrawiam, Marek
Jestem upośledzony. Nie widzę magii FF, tego bajkowego koloru, plastyki i innych cudownych cech, o których tyle to już tu napisano. 5D trzymam, aby sąsiada zęby bolały :D
Nie rozumiem po co wygłaszasz tutaj takie strzeliste oświadczenia :roll:? Co to kogo interesuje co widzisz a czego nie.
To jest oświadczenie, które powstało w oparciu o doświadczenie związane z posiadaniem FF i aps-c. Temat jest w dziale "dla początkujących" i dotyczy kwestii wyboru. IMHO, nie widzę sensu pchania się w FF i zwiazane z tym koszta w momencie, gdy wogóle nie wiadomo, czego się chce i nie ma zdefiniowanego celu. Oczywiście można pchać się w wydatki, każdy ma wolną wolę. Ja jednak uważam, że zawsze lepiej zainwestować w dobre szkło, niż spłukać sie na FF i oczekiwać cudu związanego z rozmiarem klatki. Amen.