Jak dla mnie to powiedział dosyć jasno. Wystarczy umieć czytać ze zrozumieniem i uwzględniając kontekst, choćby tego, że była to jasna odpowiedź na Twój post ;)
Wersja do druku
Gdzie Ty widzisz tu jasność i precyzje? Rozebrać Ci to na drobne? Proszę
wersja 1. Klient (w domyśle) firmy ubezpieczeniowej miał problem i sprawa skończyła się naszą wygraną (czytaj firmy ubezpieczeniowej). wersja ta jest bardziej prawdopodobna od wersji 2: Klient (adwokata) miał problem z firmą ubezpieczeniową, której tez był klientem, ale sprawa zakończyła się naszą (adwokata i klienta) wygraną.
Przyznajesz w dalszym ciągu, że jest to czytelne i logiczne? swe myśli należy formułować precyzyjnie, a Goomis zapewne wróżką jest i wie co MC napisał. Tym bardziej, że do jasności wypowiedzi daleko.
Kolego, mniej jadu i bicia piany, ok?
Tak się zastanawiam co skłania ludzi do kupowania tych dodatkowych ubezpieczeń na sprzęt skoro później i tak nie można wyegzekwować odszkodowania. Chętnie bym się dowiedział co autor tematu zdziałał z tym dodatkowym ubezpieczeniem.
Mylisz się. Ubezpieczenie można wyegzekwować, ale często jest to dosyć czaso- i nerwochłonne.
No to sie temat rozkręcił :)
Dzisiejszy wolny dzień poświęciłem na wycieczkę do Saturna.
Okazało się, że muszę metodą door to door wysłać aparat do servisu canona.
Z tym, że Pani nie była pewna czy gwarancja po naprawie będzie podtrzymana i kazała mi się skontaktować z canonem.
Canon na to, że zdecydować musi servis.
Po telefonie do servisu w Warszawie na ul. Żytniej, Pan w sposób bardzo profesjonalny wszystko mi wyjaśnił i co najważniejsze zabronił mi załączanie aparatu.
Jutro wysyłam aparat kurierem, naprawa będzie na mój koszt, ale co najważniejsze nie stracę 4 letniej gwarancji na której najbardziej mi zależało.
Mam nadzieję, że temat się komuś z Was kiedyś przyda, tzn lepiej żeby się nie przydał rzecz jasna :)
P.S.
Co do ubezpieczenia mam wykupioną tylko dodatkową gwarancję a nie ubezpieczenie. Odradzono mi ubezpieczenie, bo na 90% przypadków które mogą się zdarzyć fotografowi żadne nie podlegają ubezpieczeniu. Dam przykład: Kradzież - jak zostawisz aparat w samochodzie na siedzeniu i Ci wybiją szybę biorąc sprzęt to nie dostaniesz nic, musisz udowodnić,że sprzęt miałeś w bagażniku. To taki jeden z wielu przykładów. Radzę najpierw przeczytać warunki ubezpieczenia, a potem się ewentualnie ubezpieczać, tzn sprzęt.
kilka lat temu chciałem kupić nikona d7000 w RTV AGD na raty i sprzedawca namawiał mnie na ubezpieczenie, powiedział, że był klient, który dosłownie przyniósł aparat w reklamówce (robił foty z jadącego auta i mu wypadł na drogę) i dostał nowy. Po roku kupiłem w media canona d550 (wtedy zrezygnowałem z nikona hehe) z ubezpieczeniem pamiętając o rozmowie w RTV AGD. Niestety dopiero w domu przeczytałem warunki, które już nie były tak kolorowe.
W Polsce to się nie mogło przyjąc, bo Polak jak to Polak pewno przed końcem gwarancji miał by wypadek z aparatem i dostawał nowy i tak w kółko hehe.
To chyba tyle tak na szybko. Dam znać jak sprzęt wróci z serwisu, a ja go nie włączam mimo, że kusi mnie strasznie :)
Pozdrawiam
Tomek
A zostałeś poinformowany że poniesiesz koszty naprawy jeżeli to było zalanie i coś się zepsuło? :)
tak mi dziś namyśl przyszło
http://www.youtube.com/watch?v=Eo61t...feature=colike
gdyby tylko pentax miał FF