Odp: Bokehrama, brenizer method. Próbował ktoś?
He - bardzo fajna zabawa, ale jednak czasochłonna - jeśli obiektyw nie jest idealny (głównie chodzi o winietę) to niestety trzeba się pobabrać i manualnie to poprawiać. Dodatkowo program do składania odrobinę zniekształcił pewne elementy fotografii, co również musiałem manualnie poprawić. Ja dziś pierwszy raz się bawiłem w Brenizer Method i wyszło mi take cuś:
ok. 140 klatek, 50/1.8 @ 1.8
PS. Wszystko do kupy złożył Autostitch.
Odp: Bokehrama, brenizer method. Próbował ktoś?
Cytat:
Zamieszczone przez
Ernest_DLRS
He - bardzo fajna zabawa, ale jednak czasochłonna - jeśli obiektyw nie jest idealny (głównie chodzi o winietę) to niestety trzeba się pobabrać i manualnie to poprawiać. Dodatkowo program do składania odrobinę zniekształcił pewne elementy fotografii, co również musiałem manualnie poprawić. Ja dziś pierwszy raz się bawiłem w
Brenizer Method i wyszło mi take cuś:
http://i.imgur.com/OtJ5E80.jpg
ok. 140 klatek, 50/1.8 @ 1.8
PS. Wszystko do kupy złożył
Autostitch.
50mm f/1.8 ma przecież profil w LR i można wszystkie zdjęcia zbiorczo winiety i wad geometrycznych pozbawić.
Czy możesz się podzielić info, jaką rozdzielczość miały pliki źródłowe dla autostitch i jakie były ustawienia w samym programie?
Odp: Bokehrama, brenizer method. Próbował ktoś?
Nie korzystam z LR.
Ustawiłem aparat na JPG S, a program hmm nie pamiętam :P
W zasadzie to eksperymentowałem bo pierwszy raz go używałem...
Odp: Bokehrama, brenizer method. Próbował ktoś?
szkoda zachodu, wszytsko można zasymulować w PS przy mniejszym nakładzie sił ...
Odp: Bokehrama, brenizer method. Próbował ktoś?
Dobrze napisane - zasymulować. Nie ma to nic wspólnego z tytułową metodą.
Tak wyglądała panoramka po złożeniu:
Jak widać postać jest miejscami zniekształcona, a wokoło widać ciemne placki - winietę o której wspominałem.
Gdybym miał obiektyw 85/1.8 albo jaśniejszy, efekt byłby o wiele lepszy bo i rozmycie tła można by uzyskać większe. Tutaj przy 50mm musiałbym bardziej zbliżyć się do modelki, a wtedy dystorsja wszystko by skaszaniła.
Jeszcze mam pytanie co do LR - jest możliwość wrzucenia powiedzmy 100 zdjęć i usunięcia winiety ze wszystkich jednym poleceniem?
Odp: Bokehrama, brenizer method. Próbował ktoś?
Cytat:
Zamieszczone przez
centur
szkoda zachodu, wszytsko można zasymulować w PS przy mniejszym nakładzie sił ...
Tu mamy płynną gradację rozmycia, nie musimy się zastanawiać co jest bliżej, co dalej, optyka robi to sama. Nie wiem jak bardzo trzeba by się napracować żeby osiągnąć coś choćby zbliżonego w PS.
Odp: Bokehrama, brenizer method. Próbował ktoś?
Cytat:
Zamieszczone przez
homesicalien
Tu mamy płynną gradację rozmycia, nie musimy się zastanawiać co jest bliżej, co dalej, optyka robi to sama. Nie wiem jak bardzo trzeba by się napracować żeby osiągnąć coś choćby zbliżonego w PS.
po to mamy warstwy, maski, gradienty, tilt-shifty itd...
Odp: Bokehrama, brenizer method. Próbował ktoś?
Chętnie zobaczę Twoją wersję Brenizera z PS'a.
Tymczasem ja chyba zrobię drugie podejście, postaram się osiągnąć nieco lepszą GO z tej 50mm...
Odp: Bokehrama, brenizer method. Próbował ktoś?
Mnie bardzo zainteresowała ta metoda. Nie używam PS a jedynie LR... nie lubię po prostu ingerować w zdjęcie tak bardzo i wolę spełniać się jako fotograf, a nie jako grafik ;)
Mam pytanie odnośnie tej metody bo chyba nie do końca rozumiem....
Żeby zrobić taki szeroki kadr tą metodą, rozumiem, że powinienem zbliżyć się do modelki/przedmiotu tak aby powiedzmy w kadrze był tułów/głowa i nie muszę przejmować się tym, że zdjęcia są z ręki, robione niemal dookoła modelki. Ja stoję wciąż w tym samym miejscu (jako warunek dla niezmiennej głębi ostrości) i tylko obracam aparatem to z lewej, to z prawej, to w górę to w dół? W takiej sytuacji okaże się zaraz, że zrobię zdjęcie dokładnie 90* z lewej i 90* z prawej i tak samo dla góry/dołu tak?
Rozumiem też, że każde zdjęcie musi "nachodzić" na poprzednie aby program do składania wiedział co z czym się wiąże?
Odp: Bokehrama, brenizer method. Próbował ktoś?
Cytat:
Zamieszczone przez
Canonierzysta
Mnie bardzo zainteresowała ta metoda. Nie używam PS a jedynie LR... nie lubię po prostu ingerować w zdjęcie tak bardzo i wolę spełniać się jako fotograf, a nie jako grafik ;)
Mam pytanie odnośnie tej metody bo chyba nie do końca rozumiem....
Żeby zrobić taki szeroki kadr tą metodą, rozumiem, że powinienem zbliżyć się do modelki/przedmiotu tak aby powiedzmy w kadrze był tułów/głowa i nie muszę przejmować się tym, że zdjęcia są z ręki, robione niemal dookoła modelki. Ja stoję wciąż w tym samym miejscu (jako warunek dla niezmiennej głębi ostrości) i tylko obracam aparatem to z lewej, to z prawej, to w górę to w dół? W takiej sytuacji okaże się zaraz, że zrobię zdjęcie dokładnie 90* z lewej i 90* z prawej i tak samo dla góry/dołu tak?
Rozumiem też, że każde zdjęcie musi "nachodzić" na poprzednie aby program do składania wiedział co z czym się wiąże?
Zgadza się. Stoisz w jednym miejscu, blokujesz ostrość i walisz kilka(dziesiąt) zdjęć np. wokół modela. Często proponuje się robienie spirali od wewnątrz (od modela, a potem tło wokół). Ja robię zdjęcia poziomami pasami. Oczywiście muszą się nakładać jak w każdej panoramie. Nie możesz być za blisko bo zniekształcenia perspektywy powodują problemy przy składaniu albo efekt wychodzi nienaturalny.