Zdecydowanie T 17-50/2,8, a przy zmianie daje się bez problemu sprzedać.
Wersja do druku
Zdecydowanie T 17-50/2,8, a przy zmianie daje się bez problemu sprzedać.
Pamiętam jak zaczynałem bawić się fotografią, myślałem tylko o najlepszych szkłach. Teraz z perspektywy czasu, nie jest to aż tak ważne dla amatora. Ja polecam uczyć się na podstawowym 17-85, po czasie można samemu "Dojrzeć" co tak naprawdę jest warte i potrzebne, by mieć zadowolenie z wykonywanych prac. Pozdrawiam wszystkich.
Osobiście trafiłem na świetny egzemplarz kita C 18-55 bez IS i do czasu kiedy się nie sypną plastiki będę nim cykał fotki. Na początek, przy braku funduszy, może być najlepszym i jedynym rozwiązaniem. Warto od odkładać w miarę zdobywania umiejętności i zapału.
17-40/4 jako podstawowe szkło to chyba nie najlepszy pomysł do cropa. Krótko będzie. Prędzej Tamron albo C10-135. Zły nie jest, drogi też nie a uniwersalny na pewno bardziej.
Różnica pomiędzy 17-40/4, a takim 18-135 (o taki koledze chodziło :mrgreen:) jest taka, że na pierwszym pod cropem zyskujemy na jakości, a tracimy na IS. 18-135 jest dobry jakościowo i warto go kupić o ile wiadomo, że nie będzie już większych nabytków oprócz jakieś stałki. To świetny spacerniak.
Jeśli chodzi o 17-40/4 to tutaj mamy już lepszą budowę i..., naukę korzystania z obiektywu i kadrowania. Jeśli spojrzeć ze strony kadrowania, to musimy więcej nabiegać. Poszukać kadrów i przybliżenie nie należy do wielkich to i tak mamy szanse się czegoś nauczyć "w locie" :)
Do 60D polecam i to zdecydowania Sigme 17-50 F2,8 EX DC OS HSM. Obiektyw pokrywa najbardziej użyteczny (jak na początek) zakres, stałe światło 2,8, wykonanie EX naprawde dobre, gwarancja(3+2) z darmową kalibracją pod body. A najważniejsze optycznie lepszy od C 17-55/2,8 oraz C 15-85 /3,5-5,6. Polecam podobierać sobie na doxo lab http://www.dxomark.com/index.php/Len.../DxOMark-Score
oraz pooglądać jak to wychodzi na http://pl.pixel-peeper.com/
Pozdrawiam
Ja pierwsze szkło jakie zakupiłem to 15-85 Canona
Myślę że rozsądny wybór polecam
Jakie efekty daje korekcja winietowania w 60D z obiektywem C15-85?
Jestem świeżo po zakupie 60D i zamierzam też zakupić DOBRY obiektyw uniwersalny.
Po przemyśleniach zostały mi 2 typy C 15-85 i C 24-105 z naciskiem na ten drugi.
Mam jednak obawy czy na cropie będzie na tyle dobry, aby warto było dopłacić do niego różnicę.
Jakość wykonania i niezawodność też się oczywiście liczy.
Na zdjęciach testowych z ISO-12233 widziałem go tylko na FF.
Zaznaczam że jestem świadom zakresu od 24 i mi odpowiada, światło też. Poza tym nie będzie to ostatni zakupiony przezemnie obiektyw.
Czy ktoś miał możliwość testowania obydwu i poradzi czy warto dopłacać do 24-105.
Daj sobie spokój z korekcjami winietowania i innymi wykrywaczami uśmiechów w aparacie.
Zdjęcia rób w raw, DPP dołączany do aparatu skoryguje Ci automatycznie nie tylko winietowanie, ale i zniekształcenia geometryczne i aberracje chromatyczne - wszystko pod kontrolą.
Miałem i jeden i drugi obiektyw - jeden pod cropem, drugi pod pełną klatką. To bardzo dobre obiektywy.
Co do Twojego pytania: dżemem smaruję kanapki, smarem łożyska, raczej nie próbuję odwrotnie - pewnie coś tracę...
Korekcja przy przetwarzaniu RAW w aparacie się przydaje, ale trzeba traktować to raczej sposób na szybkie opracowanie zdjęć jak np. jesteśmy gdzieś gościnnie i od razu chcemy dać pliki zdjęć. Dla swoich potrzeb lepiej DPP użyć.
Co do zooma w cenie do 1500 to należy mówić chyba o zoomie na początek a nie podstawowym. ;)
Może się ktoś uśmieje, ale ja wziąłem EF-S 17-85, bo ma USM i inne zalety z tego wynikające, oraz korekcje w DPP.
Szeroki kąt jest słaby, ale do tego kupiłem 28 1.8, który już nie będzie taki początkowy ;)