ja proponuje zamiast zaczynac fotografowac sluby zaczac np zbierac znaczki , auta nie potrzeba , problem z glowy
powaznie pisze
Wersja do druku
ja proponuje zamiast zaczynac fotografowac sluby zaczac np zbierac znaczki , auta nie potrzeba , problem z glowy
powaznie pisze
Na prostym przykładzie:
1. Z przygotowań w domu młodej do kościoła masz dwa kilometry - ok udało się, zabierasz się z kimś,
2. Dalej z kościoła na salę weselną masz 20km - ok i tym razem jakoś zabierasz się z kimś
3. Na weselu jesteś do 1 w nocy, wesele gdzieś na sali na jakiejś wiosce z dala od miast. Spytaj samego siebie - idziesz piechotą czy łapiesz stopa :)
Wydaje mi się, że jedynym wyjściem jest praca w duecie.
Samochód to w tym wypadku narzędzie pracy, tak samo jak aparat.
Możesz zatrudnić kierowcę. Za powiedzmy 150zł za dzień pracy, to byś kogoś znalazł do siedzenia za kółkiem.
ja bym jednak inaczej skadrowal, poza tym te szumy i w dodatku nietrafione ;)
kurde rolki sobie kup i bedzie miło bo wiatr we włosach i ekologicznie. :D
pzdr