Moze brakuje Ci tej noo... 'swietlistosci'? :mrgreen:Cytat:
Zamieszczone przez -=Festyk=-
Wersja do druku
Moze brakuje Ci tej noo... 'swietlistosci'? :mrgreen:Cytat:
Zamieszczone przez -=Festyk=-
Zawsze możesz zrzucać pliki z karty na kompa dopiero po tygodniu, albo lepiej :mrgreen:Cytat:
Zamieszczone przez -=Festyk=-
i zakleic lcd czarną taśmą :>
Raczej bym nie wytrzymał tyle czasu:mrgreen: A tak to nawet jakbym chciał mieć szybciej fotki to i tak nie mogę bo jestem uzleżniony od labu. Czy to nie jest wspaniałe?:wink: :grin:Cytat:
Zamieszczone przez Jurek Plieth
Albo wogóle go wyrwać;-)Cytat:
Zamieszczone przez Tomasz Golinski
To straszne, a nie wspaniałe :shock: W czasach, kiedy fotografowałem na filmie żaden szanujący się fotograf nie oddałby swojego dzieła do labu! Gdzie tu romantyzm wdychania oparów utrwalacza? No i co najważniejsze, duszy brak, a to jest najpoważniejszy zarzut pod adresem cyfry stawiany na pl.rec.foto :rolleyes:Cytat:
Zamieszczone przez -=Festyk=-
Tylko żeby samemu wywoływać trzeba mieć:
1)potrzebny sprzęt
2)umiejętności
A mi brak i tego i tego:-|
A co jest większą przeszkodą? No bo tylko #1 jestem w stanie zrozumieć!Cytat:
Zamieszczone przez -=Festyk=-
To się w sumie wiąże.Jak się nie ma pieniędzy na sprzęt do ciemni to po się dokształcać w tym temacie.Wiem,że to jest głupia wymówka,a nie powód,ale póki co mam kupę innych wydatków,ale może kiedyś spróbuję...
Moim zdaniem powinienes spróbować jak najszybciej.Cytat:
Zamieszczone przez -=Festyk=-
Jak obserwuję ci, którzy preferują fotografię analogową dzielą się na 2 grupy:
1. Boją się jak ognia cyfry, głównie z powodu konieczności obróbki plików graficznych w komputerze. Lub też zabijają ich koszty dobrego (b. dobrego) korpusu cyfrowego. Do tego strachu dobudowują ideologię o "duszy" analoga i "płaskości" obrazu cyfrowego itp. duperele; vide dobre 80% uczestników na pl.rec.foto,
2. Znajdują nieliczne, chociaż wciąż racjonalne powody dla których fotografia analogowa ma przewagę nad cyfrową, choćby przede wszystkim większa czułość materiału analogowego, czy też ładniejszy obraz cz.-b., chociaż to drugie jest już mocno subiektywne. Typowym przedstawicielem tej drugiej grupy jest moim zdaniem nasz kolega Czacha.
Aby być obiektywnym w 100% dodać należy, że są to dylematy amatorów, ew. pseudozawodowców, nikogo nie obrażając. Wszelkie bowiem wydawnictwa zatrudniające fotografów kierują się bowiem rachunkiem ekonomicznym, a ten jest bezlitosny dla analoga, do średniego formatu włącznie. Najlepszym przykładem jest najbogatszy wydawca na naszym rynku, czyli spółka Agora. Tamże studio tak wyposażone, że tylko pomarzyć, wykorzystuje wyłącznie sprzęt cyfrowy, podkreślam - również średnioformatowy. Laboratorium analogowe podobno nie było wykorzystywane już od dobrych kilku miesięcy.
Wracając do wątku, to robienie zdjęć analogiem, a następnie oddawanie kliszy do labu i skanowanie jej, to "ani pies ani wydra, raczej coś na kształt świdra". Takie jest moje zdanie, z którym jak zawsze można się zgodzić, albo i nie :mrgreen: