Coś czuję, że pogoda będzie dobra i nie będzie się kurzyć.
Wersja do druku
Coś czuję, że pogoda będzie dobra i nie będzie się kurzyć.
wróciłem - bardzo przyjemny spokojny koncercik
Koncert ogólnie udany, do momentu występu metalliki czegoś mi jednak brakowało, może atmosfery (byłem 6 m od sceny w GC). Behemot'a nie lubię, więc nie specjlanie mi przypadł do gustu. Miałem nadzieję, że Anthrax zagra coś z płyty "8" bo poprzednich utworów nie znam za bardzo. Wokalista Megadeth był jakiś taki niekontaktowy, ale zagrali dobrze. Slayer dał czadu, ale jakoś szybko zleciało. Krótka irytacja z powodu spóźnionego wyjścia Metalliki do tego bolący krzyż, ale po pierwszych 3 utworach byłem w niebie i zapomniałem o dolegliwościach :twisted: dalsza część występu też super, starsze kawałki (tylko 3 z nowej płyty) brzmiały jakby chłopaki mieli po 30 lat. Ahh nie żałuję wydanej kasy. Nie wiem jak było na płycie ale w GC trochę ciasno pod koniec. Powrót spokojny, zamknięte ulice, dużo miejsca. W granicach 3 nad ranem dotarłem do domu, przed snem przejrzałem nagrane występy i w pełni zadowolony oddałem się w objęcia morfeusza :-)
Zamknięte ulice wołają o pomstę do nieba. Po jaką cholerę w takim razie udostępniali parking w galerii na Bemowie? Stałem (stałem, cały czas w miejscu, 0 jakiejkolwiek możliwości ruchu) po koncercie na tym parkingu do 1:15! Wielki MINUS dla organizatorów albo policji, do końca nie wiem.
Sam koncert rewelacyjny! Zdecydowanie najlepszy event na jakim kiedykolwiek byłem :) Anthrax zagrał kilka kawałków z moich ulubionych płyt, Megadeth też świetnie - zagrali prawie całą płytę Rust in Peace piosenka po piosence ;) Slayer - megaminus dla dźwiękowców za brak gitar :/ Metallica klasyka ;)