Zamieszczone przez
Waldek24
W wyprawę, jednodniową biorę przeważnie trzy szkła i walę przez krzaczory i bezdroża, niejednokrotnie po 15 km dziennie, po drodze wyszukując ciekawe miejsca godne uwagi.
Tu staram się uchwycić coś ciekawego, tam znów rozkładam statyw.
Komfort tego, że mam przy sobie mały arsenał i wyprawa w razie ciasnego kadru, lub bardziej wymagającego (czytaj zbliżenie, lub miejsce mocno zacienione) kompensuje mi ten tzw. ciężar.
Do przysłowiowego Berlina bym z całym majdanem poszedł, jakbym wiedział, że tam jest coś niepowtarzalnego co będę mógł uchwycić.