wiewióry kicacze z kangurowatych tych...
odtwarzac w rytmie habanery...
p(a)ogoda masakra czyli full słońce, niestety tak mięuł złapało w Łazienkach, co robić. albo słońce jak na pustyni albo cień jak siedmiu murzynów w ciemnej sieni. wysępiony od młodocianego krzykacza (lat 5) orzeszek posłużył za przynętę w zestawie wraz z ręką*małżonki.
dwa pierwsze chyba jakoś tak w nieostrość mi poleciały - albo to kwestia otwierania w PS a nie w C1. rano pogrzebię jeszcze w pliczkach.
anyway chywa wizjer peryskopowy się zaczyna kłaniać, bo wysokość 10 centymetrów ponad chodnikami... yo... trochę*plecy bolą, człowiek nieprzygotowany na pady na ziemię... taki spacer...
a muszę wiewiórki rano odwiedzić, woreczek orzeszków i git (od gitary).
rano chyba nie przejedzone, więc chętniej przybiegną w podskokach, słońce bardziej ludzkie dla focenia no i gitara lepiej stroi od razu. to śpiewałem ja, Jarząbek.
a tak w ogóle to znalazłem zdjęcie tęczy...
a tak w ogóle to znalazłem zdjęcie tęczy...
panorama też całkiem przyjemna - tęcza z dołu była słabo widoczna, a było to... 11-05-2005, 16:32. zdjęcie robione na Alejach Jerozolimskich, Wawa. udało mi się z 14piętra biurowca zrobić, niestety nie wpuścili mnie na dach :-(
wiem, że przez szybę nie to samo, ale i tak efekt ciekawy (dla mnie)