Powiem tak mój wysłużony Dell nie ma praktycznie żadnego kontrastu,wszystko blade i bez wyrazu.
Obrabiałem ostatnio zdjęcia z wakacji ok 200szt,i oddałem do labu.
Jednak zdjęcia które odebrałem miały zbyt intensywne kolory.
Obejrzałem te pliki na innych komputerach(monitorach) i wszedzie są przerysowane za mocne takie jak na odbitkach.Okazuje się,że ten mój laptop jest do bani i wszystko na nim podkręcałem by wyglądało normalnie.
Próbowałem wgrywać sterowniki ale niewiele to pomaga,chyba ma już swój wiek(4-5 lat)
Miałem na kilka dni białasa z glossem,pobawiłem się nim i jestem zachwycony!!!
Okazuje się,że moje zdjęcia z 450D mają doskonałe kolory i w zasadzie nie wymagają tyle pracy co na wspomnianym dell-u.
Krótko mówiąc nagle na innych komputerach moje zdjęcia zaczynają mi się podobać i bez obróbki,wczesniej były blade,bez kontrastu i nasycenia.
Teraz po forumowej lekturze okazuje się,że "białas"nie ma najlepszego monitora.
Dla mnie jedyną jego wadą jest tylko mały monitor dlatego jak juz to chciałbym 15'.
Z drugiej strony zastanawiam sie,czy naprawdę potrzebuję macbooka,gdyż kazdy w miarę nowy laptop będzie miał ładniejszy monitor.
Praca na białasie to prawdziwa przyjemność gdyby tylko był większy ekran.
Dalej nie wiem co robić ;-)
Czy warto brać używany np. roczny MBP 15' ?